EBIB 
Nr 1/2004 (52), Niepełnosprawni w bibliotece. Opinia
  Poprzedni artykuł Następny artykuł   

 


Siećpospolita - uwagi PIIT


Uwagi Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji
do dokumentu
Ministerstwa Infrastruktury i Ministerstwa Nauki i Informatyzacji
Narodowa Strategia Rozwoju Dostępu Szerokopasmowego do Internetu "Siećpospolita" na lata 2004-2006

Uwagi ogólne

Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) z zadowoleniem widzi dokument rządowy, który próbuje nakreślić strategię Państwa w rozwoju dostępu szerokopasmowego do internetu. Zamieszczone poniżej uwagi PIIT mają jedynie na celu wzmocnienie wartości tego dokumentu poprzez wskazanie jego słabszych stron, tak aby w kolejnej wersji stał się silnym narzędziem w rzeczywistym rozwoju infrastruktury teleinformatycznej w Polsce.

Brak opisu zakresu dokumentu

Dokument określając według tytułu cele rozwoju szerokopasmowego dostępu do internetu nie precyzuje w jakim ma to być czynione obszarze - w administracji i szkolnictwie (co byłoby naturalne), czy też powszechnie (co już by było trudniejsze do określenia). Nie jest też w pełni zrozumiałe, na ile dokument ten odnosi się do rozwoju infrastruktury dostępu, a na ile do ogólniejszego problemu - rozwoju informatyzacji Państwa w szerokim tego słowa znaczeniu. Wydaje się, że brak takiego sprecyzowania zakresu dokumentu, który jak to zapisano, jest częścią "Strategii informatyzacji Rzeczypospolitej Polskiej - ePolska na lata 2004-2006", poważnie ogranicza jego racjonalną ocenę.

Biorąc to pod uwagę, trzeba stwierdzić, że dokument ten tylko w bardzo ogólnym stopniu odpowiada na pytanie jakie są zakładane cele oraz metody ich realizacji prowadzące do rozwoju szerokopasmowego dostępu do internetu.

Brak spisu potrzeb

Równocześnie brakuje w dokumencie spisu potrzeb w zakresie szerokopasmowego dostępu do Internetu - w jednostkach administracji centralnej i lokalnej (liczba jednostek, pożądana szerokość dostępu, liczba stanowisk) oraz w szkolnictwie (liczba szkół, liczba klas), uwzględniając już posiadane wyposażenie.

Brak odniesienia do słabej infrastruktury

Obecny stan przeciętny w skali kraju nieco ponad 30% nasycenia telefonicznej sieci stacjonarnej jest szczególnie krytyczny dla rejonów słabo zurbanizowanych, gdzie nasycenie w sieć jest często rzędu poniżej 10% oraz żadne inne rozwiązanie techniczne, z wyjątkiem dostępu przez telefon stacjonarny wyposażony w xDSL, na dzisiaj w powszechnym zastosowaniu, nie jest ekonomicznie uzasadnione. Dla Polski w najbliższych latach granicą jest 30-35% stopień nasycenia w stacjonarną sieć telefoniczną, które skutecznie będzie ograniczać upowszechnianie dostępu do internetu..

Obecnie jedynie na terenach zurbanizowanych oraz wyposażonych w różną infrastrukturę - sieci stacjonarnej kilku operatorów, sieci telewizji kablowej oraz sieci radiowych daje realną szansę na uzyskanie nieco szybszego rozwoju szerokopasmowego dostępu do internetu. A pokładanie nadziei w przedstawione w dokumencie rozwiązania dostępu wzdłuż sieci ciepłowniczej czy na sieci elektroenergetycznej wydaje się obecnie przedwczesne. Nie jest też uprawnione oczekiwanie w najbliższych latach na udostępnienie szerokiego (i taniego) dostępu do internetu ze strony sieci telefonii komórkowej.

Brak realnej oferty dla inwestorów

Równocześnie określenie w zamierzeniach inwestycji w budowę dostępu szerokopasmowego przez operatorów telekomunikacyjnych, przy jednoczesnym narzuceniu im obowiązku udostępniania tej infrastruktury innym operatorom, jest mało realne i to już w 2004 roku. W takich warunkach mało który operator zdecyduje się zainwestować w rozbudowę sieci, dość kosztownej w inwestycji o długim okresie zwrotu, przy narzucanych administracyjnie cenach za jej udostępnianie innym operatorom lub wykorzystywanie przez abonentów. W dokumencie w rozdziale o finansowaniu rozwoju infrastruktury dostępu szerokopasmowego (zapomina się przy tym, że infrastruktura dostępu wymaga istnienia jakiejś infrastruktury nośnika) podano źródła finansowania, realne z funduszy unijnych oraz po części z budżetu centralnego lub samorządowego oraz mniej realne z tytułu PPP, gdzie warunkiem powodzenia jest przekonanie inwestora o istnieniu źródła zwrotu z inwestycji.

Dokument nie konkretyzuje też kwestii własności infrastruktury budowanej przy współfinansowaniu ze strony budżetu oraz funduszy UE. Należy mieć świadomość, że bez jasnych i stabilnych zasad finansowania i własności realizowanych inwestycji, prywatni inwestorzy będą obawiali się lokować kapitał i istnieje duże prawdopodobieństwo, że zapisy dokumentu, do czasu uregulowania tych kwestii, pozostaną martwe.

Wybór Strategii

Dokument nie odpowiada na jedno z zasadniczych pytań dotyczących rozwoju rynku detalicznego szerokopasmowego dostępu do Internetu. Otóż, jaką koncepcję chce przyjąć rząd. Do wyboru są dwie alternatywne strategie:

           strategia koreańska - regulowanego monopolu, z regulowaną, przystępną ceną detaliczną, wsparciem, rządu, brakiem konkurencji na rynku detalicznym, za wyjątkiem alternatywnych dostawców sieci dostępowej, pozwalającą, w krótkim czasie na osiągnięcie wysokiej penetracji. Strategia ta, wspierana przez programy rządowe przyniosła Korei, wspomnianą w tekście, najwyższą w świecie penetrację szerokopasmowego dostępu do sieci Internet: 25%
           
      strategia europejska - budowania konkurencji na rynku detalicznym już we wczesnej fazie jego tworzenia czyli umożliwienie abonentom korzystania z ich prawa wyboru różnych dostawców usług, nawet jeśli zasadnicza część techniczna tej usługi jest świadczona w sieci operatora o znaczącej pozycji rynkowej. Operatorzy "narodowi" dostarczają usługi hurtowe operatorom alternatywnym, a ci tworzą konkurencję na detalu. W krajach UE ok. 22 % rynku detalicznego jest obecnie we władaniu operatorów alternatywnych. Udział operatorów zasiedziałych systematycznie spada. Strategia europejska nie przyniosła, dotychczas, tak wysokiego wskaźnika penetracji DSLowej jak strategia koreańska. Wskaźniki te wahają się w krajach UE od 0.02%-11% ale też systematycznie rosną.

Powyższe strategie są wzajemnie się wykluczające. Krytycznym jest więc określenie przez Rząd, którą strategię widzi on na polskim, z uwzględnieniem specyfiki tego rynku opisanej powyżej.

Podsumowanie

Reasumując - dokument nie zawiera realnej do zrealizowania propozycji rzeczywistego szybszego, niż naturalny (taki będzie się zawsze dokonywać, byle mu nie za bardzo ustawowo przeszkadzać) rozwoju dostępu do internetu w ogóle, a w szczególności dostępu szerokopasmowego poza obszarami zurbanizowanymi.

Uwagi szczegółowe

Str. 3

W zapisie:
"Proces informatyzacji zostanie przeprowadzony w trzech obszarach:
A. Powszechności dostępu do usługi treści udostępnianych elektronicznie.
B. Tworzenia wartościowej oferty usług i treści dostępnych w Internecie.
C. Zdolności ich wykorzystania".

Chyba pierwszym zamierzeniem powinien być pkt.B, co jest głównym celem i oceną stopnia informatyzacji, a dopiero potem upowszechnienie dostępu. Brak usług i treści pozbawia motywacji do korzystania z internetu.

W następnym akapicie warto zmienić kolejność i jednak nadać większy priorytet bezpieczeństwu w sieci, gdyż brak odpowiednich działań w tym zakresie może skutecznie wstrzymywać pozostałe działania.

W tym i następnych miejscach dokumentu warto może unikać "górnolotnych" stwierdzeń, powszechnie znanych i akceptowanych na rzecz prezentacji konkretów.

Str. 4 - 6

W opisie obecnego stanu wykorzystania szerokopasmowego dostępu do internetu w Polsce, może lepiej jest pokazać te dane w postaci wykresów porównawczych ze stanem w innych krajach zamiast procenty wpisywać w tekst (słabo wtedy przemawiają do wyobraźni).

Warto też podać inne istotne dane jak liczbę jednostek administracji centralnej i lokalnej (stanowisk urzędniczych wymagających dostępu do internetu) szkół różnego typu (klas i uczniów), gospodarstw domowych, oraz obecny stan ich wyposażenia w dostęp do internetu, a w szczególności dostęp szerokopasmowy. Dodatkowo warto podać dokładny rozkład nasycenia siecią stacjonarną (i inną) w poszczególnych województwach i powiatach czy nawet gminach, itp. Dopiero takie dane dadzą rzeczywisty obraz skali problemu oraz pozwolą w przyszłości oszacować osiągnięte rezultaty. Przytaczanie danych ogólnych nie pozwala na oszacowanie obecnych kierunków rozwoju oraz czynników, które ten rozwój kształtują.

Tak na marginesie - dokument ten będzie cytowany w mediach, a więc wszystkie dane powinny być oznaczone źródłem pochodzenia oraz oszacowanym stopniem wiarygodności.

Str. 9

Strategia szerokopasmowa zakłada zachowanie neutralności technologicznej (co jest słusznym założeniem) przy tworzeniu infrastruktury z wykorzystaniem środków publicznych krajowych i UE. Równocześnie w dokumencie na str. 6 jest zapis "w przeciągu najbliższych 2 lat stworzone zostaną techniczne warunki dla objęcia całej ludności i obszaru Polski zasięgiem technologii DSL" , co może oznaczać preferowanie technologii DSL przez Rząd w procesie dofinansowania oraz dążenie do zapewnienia dostępu do technologii DSL na terenie całego kraju. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że postawiony cel nie może być zrealizowany, chociażby ze względu na ograniczenia technologiczne samego rozwiązania DSL (zanikanie sygnału wraz z wydłużaniem się pętli lokalnej).

Str. 10

W tego typu dokumencie warto się skupić jedynie na tworzeniu treści dostępnych poprzez Internet w jednostkach, na które ma bezpośredni wpływ administracja centralna i lokalna. Rozpoczynanie rozdziału od "szerokiej i bogatej oferty tak z sektora prywatnego" jest niezręczne. Sektor prywatny będzie podejmować decyzje o kierunkach swojego rozwoju oraz ewentualnej informatyzacji w oparciu o rachunek ekonomiczny i za swoje środki. Państwo może jedynie mu w tym pomóc poprzez odpowiednie decyzje podatkowe i gospodarcze.

Przy tej okazji zwracamy uwagę, że zgodnie z ustawą o języku polskim oraz zrozumieniem zamierzeń Rządu przez większość obywateli warto określenia typu e-government, itp., upowszechniać w języku polskim - e-administracja, e-zdrowie, e-nauczanie, e-biznes.

Podane w dokumencie opisy tych pojęć są, proszę wybaczyć, cokolwiek naiwne, a czasem również błędne i nie wnoszą niczego istotnego do poszukiwania rozwiązania określonego tytułem tegoż dokumentu.

Dla przykładu e-administracja jest przede wszystkim zinformatyzowanym systemem wszystkich głównych rejestrów publicznych realizowanym przez systemy (tele)informatyczne umożliwiające obsługę większości procedur administracyjnych wspomagających proces decyzyjny urzędników. Dopiero wtedy można mówić o dostępie do usług administracyjnych przez internet, a w szczególności korzystając z dostępu szerokopasmowego.

O opisie e-health wolimy się nawet nie wypowiadać.

E-nauczanie (e-learning) nie jest udostępnianiem przez internet szkoleń, materiałów czy zajęć, ale złożonym systemem edukacyjnym wymagającym odpowiedniego przygotowania materiałów.

Z kolei e-biznes nie jest tylko handlem elektronicznym, ale również nowym systemem zarządzania (co słusznie jest dalej umieszczone w tekście dokumentu). Dalsze wnioski zaprezentowane w dokumencie powinny być jednak rozwinięte. Na przykład ustawa o podpisie elektronicznym jest o tyle istotna o ile Ministerstwo Finansów zgodzi się na e-faktury.

W sumie ten rozdział jest albo zbyt ogólny albo po prostu niepotrzebny w tym dokumencie.

Str. 12

W zapisie "Usługę dostępu szerokopasmowego Neostrada (ADSL) oferowaną przez TP S.A. w ostatnim kw. 2003 instaluje ok. 2,5 tys użytkowników tygodniowo." jest błąd, gdyż 2,5 tys. instalacji dokonuje się dziennie - tak jak napisano to na stronie 4.

Nie rozumiemy też potrzeby opisu technologii dostępu szerokopasmowego w tym dokumencie w takim kształcie. Co więcej opisy te są często niezgodne z prawdą.

W przypadku sieci we Wrocławiu przepustowość 10 Mb/s jest dzielona pomiędzy aktualnych użytkowników i w praktyce nie wynosi więcej niż kilkadziesiąt Kb/s. Przy tej okazji warto wspomnieć, ze sieć ta powstała z funduszy pochodzących z obligacji miasta Wrocławia, budżetu Państwa oraz z Banku Światowego zgromadzonych w ramach pomocy popowodziowej. Powtórzenie tego scenariusza nie jest możliwe w innych regionach oraz nie ma uzasadnienia do finansowania budowy sieci w regionie o dużym potencjale dla wielu inwestorów.

Nie chcemy tutaj pisać recenzji tego "podręcznika" Wydaje się, że oprócz wymienienia rodzajów dostępów oraz podstawowych kosztów ich instalacji i eksploatacji, reszta informacji powinna być co najwyżej w dodatku do dokumentu.

Str. 14

W rozdziale Internet szerokopasmowy w szkołach istotne jest tylko stwierdzenie, "że wszystkie szkoły powinny dysponować dostępem szerokopasmowym do (początku czy końca?) 2006 r." Brakuje za to stwierdzenia, kto będzie finansować ten dostęp oraz przy jakiej przepustowości będzie zapewniać odpowiednią jakość korzystania. Rozumiemy też, że problem dostarczenia treści edukacyjnych zostanie już też wtedy rozwiązany.

W opisie projektu PIONIER nie jest zrozumiałe jak ma być on potem wykorzystywany dla e-administracji, e-zdrowia, itd. ?

W opisie szerokopasmowej administracji (chyba - administracji korzystającej z dostępu szerokopasmowego) słabo widać rozróżnienie pomiędzy dostępem szerokopasmowym do internetu jednostek administracji, co pozwala na łatwiejszą komunikację pomiędzy innymi, a otwarcie na dostęp petentów, którzy niekoniecznie muszą mieć dostęp szerokopasmowy. Warto więc dokładniej określić te - rozłączne plany.

Dla przedsiębiorstw kwestia dostępu do systemów administracji jest wtórna. W wielu przypadkach wysłanie formularza nie wymaga dostępu szerokopasmowego. Wystarczy, ze urząd otrzyma ten formularz i będzie potrafić go procedować bez konieczności wydruku dla przyklejenia znaczka skarbowego (wg rozporządzenia Ministra Finansów).

Str. 15

Według dokumentu dostęp szerokopasmowy w administracji zamierza się budować z funduszy ZPORR, a te podobnież dotyczą tylko obszarów wiejskich.

Opis zastosowań w służbie zdrowia nie wyczerpuje tematu. Warto pamiętać, że informacje medyczne o pacjencie są własnością pacjenta i to on powinien decydować co i komu z historii jego choroby jest udostępniane. Warto więc koncepcje opisane w rozdziale skonfrontować z prawem .

Na temat obszarów wiejskich (słabozurbanizowanych) była już mowa. Wpisywanie planów rozwoju dostępu szerokopasmowego dla tych obszarów w kategoriach walki nie jest najszczęśliwsze, gdyż tutaj potrzebna jest spokojna długofalowa koncepcja rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej na tych terenach, a następnie dopiero rozwój dostępu szerokopasmowego. I chyba słabym czynnikiem stymulującym będzie konieczność dostępu do e-usług e-administarcji, a raczej do e-usług jednostek wspomagania rolnictwa.

Str. 16 - 18

Opis działań administracji obejmuje główne zagadnienia - pytaniem jest czy będzie to możliwe w założonych terminach. Nawet uchwalenie nowego Prawa Telekomunikacyjnego do maja 2004 roku będzie wymagało bardzo dużego zaangażowania ze strony Rządu i Parlamentu. Zapis w projekcie Prawa Telekomunikacyjnego wskazuje na istnienie dopłat dla operatora powyżej 85% udziału w rynku, a więc obecnie jedynego który mógłby rzeczywiście taką infrastrukturę zbudować oraz instalować w dużych ilościach szerokopasmowy dostęp do internetu. Warto tu sobie zadać pytanie, czy nie jest konieczne opracowanie nieco innych zasad udziału poszczególnych operatorów w tym przedsięwzięciu. W tym dokumencie czytamy też wcześniej, że "w krajach UE udział operatorów dominujących w rynku DSL wynosi 77%", a więc to oni są głównym motorem tego rozwoju!.

Z punktu widzenia samorządu gospodarczego nieco zastanawia stwierdzenie A.2 w planie działań, że "Na potrzeby realizacji przedmiotowej Strategii planowane jest wykorzystanie istniejącej infrastruktury telekomunikacyjnej operatorów i innych przedsiębiorstw telekomunikacyjnych" co samo w sobie jest oczywiste, ale tylko pod warunkiem stworzenia odpowiednich ustawowych zachęt dla takiej działalności, jeżeli celem Państwa jest znaczący, wykraczający ponad zwykły, rozwój dostępu szerokopasmowego.

Str. 18-19

Poczta chce zakładać PIAPy z funduszy ZPORR, ale te podobnież będą w gestii samorządów ?

Pozytywnie należy ocenić zagwarantowanie w NPR środków na rozwój infrastruktury teleinformatycznej. Dobrze wykorzystane środki mogą poprzez stworzenie konkurencji z podmiotami prywatnymi mogą zwielokrotnić możliwości rozwoju infrastruktury.

Nieco trudniejsze będzie zbudowanie mechanizmów PPP, gdyż ta forma kooperacji sektora publicznego z prywatnym nie ma jeszcze jasno określonych wzorców i przykładów ( a wręcz niektóre z już rozpoczętych przedsięwzięć poniosły fiasko - np. Wapark w Warszawie). Na temat PPP w odniesieniu do rynku teleinformatycznego konieczne będzie jeszcze podjęcie wielu dyskusji i działań.

Str. 23

Omawiając środki prywatne w inwestycje dostępu szerokopasmowego dla szkół i jednostek oświatowych warto pamiętać o środkach, które będą pozyskiwane z 22% podatku od usług internetowych, który musi zastąpić podatek 7%. Wydaje się, że ten fundusz mógłby być też wsparty różnicą 15% tego podatku jako wkład prywatny użytkowników internetu z rozwój e-szkolnictwa.

Przedruk za wiedzą i zgodą Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji

 Początek strony



Siećpospolita - uwagi PIIT// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 1/2004 (52) styczeń. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2004. - Tryb dostępu: http://www.ebib.pl/2004/52/piit.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187