EBIB 
Nr 6/2006 (76), W drodze do biblioteki. Artykuł
 Poprzedni artyku Nastpny artyku   

 


Barbara Główka
Biblioteka Szkoły Głównej Handlowej
Warszawa

Informacja w bibliotece uczelnianej
Refleksje osobiste


Jako wieloletni pracownik informacji chcę podzielić się wrażeniami ze spotkania z przedstawicielką praktyki informacyjnej z USA, w którym wzięłam udział w ubiegłym roku, a także moimi impresjami z pracy w Oddziale Informacji Naukowej Biblioteki Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

9 czerwca 2005 r. w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się spotkanie bibliotekarzy środowiska warszawskiego z koleżanką ze Stanów Zjednoczonych przebywającą w Polsce na stypendium Fulbrighta. Amerykańska bibliotekarka, dr Maria Jankowska, bibliotekarz dziedzinowy w Bibliotece Uniwersytetu Idaho, podzieliła się wiedzą i refleksjami na temat: Wpływu nowoczesnej informacji i komunikacji naukowej na biblioteki akademickie.

W drodze do sali konferencyjnej zatrzymałam się przed znajdującą się po prawej stronie, przed schodami, tablicą upamiętniającą poświęcenie Biblioteki przez zmarłego niedawno papieża Jana Pawła II. To wówczas Ojciec Święty przypomniał, że biblioteka jest instytucją, która całym swoim istnieniem świadczy o rozwoju kultury. Jest ona, bowiem skarbnicą piśmiennictwa, przez które człowiek wyraża swój zamysł twórczy, inteligencję, znajomość świata i ludzi, a także umiejętność panowania nad sobą, osobistego poświęcenia, solidarności i pracy dla rozwoju dobra wspólnego[1]. Papież doceniał rolę biblioteki dla kultury i społeczeństwa. A jak było ze mną? Pomyślałam, że minęło sporo czasu, zanim zaczęłam myśleć z szacunkiem o bibliotece, a o pracy w niej jak o bibliotekarskim rzemiośle, którego trzeba się długo uczyć.

Nieco historii i praktyki polskiej

Legitymując się dyplomem Wydziału Filologii Polskiej i Słowiańskiej UW, po podjęciu pracy w bibliotece, nie wiązałam na trwałe swojej przyszłości z bibliotekarstwem. Marzył mi się etat w jakiejś redakcji, ale moje dorywcze zajęcie stało się po pewnym czasie ulubioną pracą zawodem, który do dziś wykonuję z niesłabnącym zainteresowaniem (mam na myśli pracę w informacji).

Kwalifikacje pracownika informacji naukowej zdobywałam w Bibliotece Szkoły Głównej Handlowej (dawniej Szkoła Główna Planowania i Statystyki). Moja przygoda rozpoczęła się w 1974 r. Zatrudniająca mnie ponad trzydzieści lat temu biblioteka była dobrze zorganizowana, a profil zbiorów (dziś liczących 961 779 jednostek) był kształtowany od założenia uczelni i biblioteki w 1906 r. Nowopowstała placówka naukowa otrzymała nazwę Prywatne Kursy Handlowe Męskie Augusta Zielińskiego. Taką, wprowadzającą w błąd zaborcę, nazwę nadano Uczelni z obawy przed represjami władz, zwalczających nauczanie w języku polskim na wyższym poziomie. Przy Kursach powstała biblioteka. Księgozbiór był wzbogacany, zmieniał się z upływem lat pomnażany setkami woluminów darowizn, spuścizn profesorów i nowych nabytków. W 1931 r. został umieszczony w nowym gmachu, w którym mieści się do dziś. Tu w 1949 r. utworzono Oddział Informacyjno Bibliograficzny, w którego zadania wpisana była od zawsze popularyzacja wykładanych w Uczelni dyscyplin, a w którym było mi dane pracować. Po krótkim okresie asymilacji, powściągając wrodzoną nieśmiałość, oprowadzałam spore grupy osób (studentów, stypendystów), często obcokrajowców. Błogosławiłam mojego lektora, że tak skutecznie uczył mnie języka angielskiego. Oprócz tego wdrażałam się do obsługi katalogów: alfabetycznego i przedmiotowego.

Dziś, jako kustosz dyplomowany, mam w zakresie obowiązków szkolenia różnorakich użytkowników. Pracujemy w nowych warunkach. W całej książnicy powstały komputerowe stanowiska robocze dla czytelników. Elektroniczny katalog zbiorów funkcjonuje w systemie ALEPH. Katalogi kartkowe zamknięto na 1995 r. Do pokoju katalogowego Wypożyczalni Studenckiej i Oddziału Informacji Naukowej doprowadzono sieć komputerową, dzięki czemu użytkownicy zaczęli korzystać nie tylko z katalogu komputerowego, lecz także z wielojęzycznych pełnotekstowych baz danych, udostępnianych stacjonarnie i on-line w Internecie. Jako pracownik zajmujący się informacją naukową otrzymałam nowoczesne narzędzia pracy, ale równocześnie musiałam odpowiedzieć na nowe, wyższe wymagania. Wprowadzenie katalogu komputerowego poprzedzone było szkoleniem. Jednakże niezależnie od tego, każdy musiał wypracować sobie własną strategię poszukiwań. Mam własną metodę wyszukiwania, którą stale doskonalę. Zawsze, gdy szukam informacji czytelnikowi, czy to na określony temat, czy też o osobach, krajach, o różnych naukowych i gospodarczych przedsięwzięciach, muszę dokonać właściwego wyboru. Określam zakres poszukiwanego tematu lub terminu, analizuję zawarte w nim pojęcia, dokonuję różnych uściśleń. Potem, korzystając ze Słownika języka haseł przedmiotowych, opracowanego przez zespół Biblioteki, wybieram słowa kluczowe, ich synonimy, różne formy pisowni i stosuję do szukania w naszym katalogu. Jeśli wynik jest niezadowalający, mogę sięgnąć do źródeł dostępnych on-line.

Do Biblioteki przychodzą rozmaici czytelnicy zarówno profesjonaliści, którzy w swojej dziedzinie dysponują wiedzą większą od mojej, jak i bezradni nowicjusze. Często zdarza się również, że doświadczony czytelnik posiadający dużą wiedzę w swojej dziedzinie, jest nowicjuszem, gdy idzie o nowoczesne techniki cyfrowe, i należy mu się jakaś porada z zakresu obsługi komputera i oprogramowania, obsługi zintegrowanego systemu bibliotecznego ALEPH czy systemu operacyjnego Windows, w zakresie chociażby zapisywania plików w różnych formatach, odczytywania specyficznych formatów plików, takich jak Acrobat Reader itp. Możemy też zaproponować wykorzystanie internetowych wyszukiwarek lub pełnotekstowych baz danych, jakie posiada Biblioteka. Niekiedy czytelnik oczekuje obsłużenia w sposób tradycyjny: odnalezienia na półkach w księgozbiorze podręcznym jakiejś książki. Udzielam też informacji przez telefon i nieraz udaje mi się przekonać zainteresowanego do skorzystania z naszego katalogu za pomocą Internetu (istnieje możliwość wejścia przez naszą stronę WWW do katalogu ALEPH), oszczędzając mu czasu i fatygi. Internet zawiera także sporą liczbę archiwów czasopism i gazet z interesującymi artykułami z zakresu nauk ekonomiczno-społecznych. Niektóre archiwa gazet dostępne są w Bibliotece, np.: Rzeczpospolita, Puls Biznesu czy Gazeta Prawna. Za dostęp do pełnych tekstów tych serwisów płaci uczelnia (mamy wykupionych kilka stanowisk), użytkownik korzystać z nich może tylko w Oddziale Informacji Naukowej pod naszą kontrolą.

Biblioteka Główna SGH - czytelnia

Wracając do dnia dzisiejszego - idę na spotkanie z osobą, która bibliotekarstwa w teorii i w praktyce uczyła się w Stanach Zjednoczonych, na bieżąco jest w stałym kontakcie ze Stowarzyszeniem Bibliotekarzy Amerykańskich (American Library Association). Bibliotekarka mówi po polsku, ale łatwiej jej formułować myśli po angielsku; po zakończeniu stypendium wróci do swojej biblioteki uniwersyteckiej w Pocatello w stanie Idaho (Idaho State University Library).

Zaczyna się spotkanie

W Stanach Zjednoczonych modelem biblioteki akademickiej w latach 90. była biblioteka - baza danych (data base library), a obecnie preferowany model to virtual library, czyli placówka stanowiąca wirtualne informatorium. Biblioteka taka funkcjonuje na zasadzie odpowiadania ad hoc na pytania użytkownika. Zainteresowany pisze w odpowiednim miejscu na stronie domowej biblioteki swoje zapytanie i w krótkim czasie otrzymuje odpowiedź, czy to faktograficzną, czy też w postaci zestawienia literatury na dany temat. Bibliotekarze z Pocatello udostępniają studentom szerszy wachlarz źródeł i narzędzi informowania niż my tutaj. Są to książki i czasopisma elektroniczne (ebooks, ejournals), książki zdigitalizowane - (digital&audio books) możliwe do osiągnięcia dzięki czytnikom DVD i inne udogodnienia. Używam zamiennie określeń użytkownik i czytelnik, chociaż w bibliotekach USA tradycyjnego czytania książek jest niewiele. Tamtejszy użytkownik ma do czynienia z informacją w większości przetworzoną, w ponad pięćdziesięciu procentach zdigitalizowaną. Triumf święci druk na życzenie wprost z elektronicznej książki do rąk użytkownika. Popularne w Polsce kserokopiarki prawie nie istnieją w amerykańskich bibliotekach.

Uniwersytet Stanowy Idaho w mieście Pocatello istnieje niewiele dłużej niż moja macierzysta SGH (powstał w 1901 r.), ale splot wydarzeń historycznych sprawił, że myśl naukowo-techniczna bujniej się tu rozwinęła. Uczelnie amerykańskie wprowadzają do Internetu dorobek naukowy swoich pracowników. Zrezygnowano z tradycyjnej komunikacji naukowej na rzecz otwartego dostępu do informacji (open access). Powstają bazy danych - badań naukowych, zakończonych i w toku, do których jest wolny dostęp (open access databases). Biblioteka uczelniana ma dostęp do takich baz. Ludzie nauki mogą dzielić się swoimi odkryciami, a wyniki ich badań, dzięki Internetowi, mają szansę ujrzeć światło dzienne dużo szybciej niż gdyby ogłaszano je za pośrednictwem druku. To rozwój nowych technologii sprawił, że sprawność działania tradycyjnej komunikacji naukowej została zachwiana. Dzisiejsi naukowcy chcą się dzielić swoimi odkryciami z innymi kolegami. Zadaniem Uniwersytetu Idaho, w tym także jego biblioteki, jest informacja naukowa (scholarly information). Tamtejsi bibliotekarze uczą swoich użytkowników (np. studentów na zajęciach przysposabiających do samodzielnej pracy), jak korzystać z wolnego dostępu do wszelakich opracowań, żeby nie popełniać plagiatów. Bibliotekarz zajmuje się objaśnianiem, jak wykorzystać zdigitalizowany dokument i jak do niego dotrzeć (document delivering). Nasza koleżanka zakończyła swój wykład stwierdzeniem, że czas książek drukowanych skończył się, i posługując się, oczywiście, komputerem, rzuciła na ekran hasło Library = content not container, co należy rozumieć, że biblioteka ma gromadzić treści, nie będąc wyłącznie magazynem książek. W centrum zainteresowania bibliotekarza nie jest książka, a użytkownik. Student amerykański XXI wieku czyta, uczy się i słucha muzyki równocześnie i bibliotekarze zmuszeni są stworzyć mu takie warunki, aby dobrze czuł się w bibliotece. Badania naukowe w USA uczyniono dziedziną otwartą, bibliotekarze także powinni być otwarci na wszelkie nowości, z uwagą je śledzić. Takie głosy padały w dyskusji, która nastąpiła po referacie.

Wychodząc ze spotkania w BUW, raz jeszcze spoglądam na tablicę z wizerunkiem Ojca Świętego i wspominam, znane mi tylko z przekazu telewizyjnego, wygłoszone tu przed laty przemówienie, przypomniane wśród wielu innych wypowiedzi po Jego niedawnej śmierci[2]. Nazwał w nim bibliotekę szczególną świątynią twórczego ducha ludzkiego. Ową świątynią - wytworem ducha ludzkiego - nowego typu jest biblioteka, o której usłyszałam na spotkaniu - ostatni krzyk mody - virtual library, ale jest nią i moja Biblioteka Główna Szkoły Głównej Handlowej, której gmach w latach 30. z wielkim rozmachem zaprojektował Jan Witkiewicz Koszczyc, brat stryjeczny Witkacego, tak, że do dziś jest podziwiany i w której pracownicy dokładając wszelkich starań, robią, co mogą, żeby jak najlepiej obsłużyć czytelnika.

W końcu, jeśli sięgniemy do literatury bibliotekarskiej z ostatnich lat, znajdziemy tam celne stwierdzenie, że ... bibliotekarze to najlepiej wykształceni specjaliści od radzenia sobie z dużymi zbiorami, którzy przez dziesięciolecia wypracowali metody i techniki pozwalające na skuteczne filtrowanie i dystrybucję informacji o sprawdzonej jakości[3][4]

Przypisy

[1] Przemówienie Ojca Świętego Jana Pawła II wygłoszone podczas poświęcenia Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego 11 czerwca 1999 r. Bibliotekarz 1999, nr 9, s. 1.

[2] Zmarł Jan Paweł II. Bibliotekarz 2005, nr 5, s. [1].

[3] RADWAŃSKI A. Biblioteki akademickie w społeczeństwie informacyjnym w świetle dokumentów rządowych. In Derfert Wolf, L. (red.) Udział bibliotek akademickich w kształtowaniu społeczeństwa informacyjnego w Polsce potencjał, możliwości, potrzeby. Bydgoszcz: Wydaw. Uczelniane ATR, 2002, s. 41-42.

[4] Fragmenty tego artykułu wykorzystałam w artykule: GŁÓWKA, B. Nowe w bibliotekarstwie akademickim widziane przez bibliotekarkę z długim stażem pracy. Bibliotekarz 2005, nr 9, s. 23-25.

 Początek strony



Informacja w bibliotece uczelnianej / Barbara Główka// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 6/2006 (76) czerwiec. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2006. - Tryb dostępu: http://www.ebib.info/2006/76/glowka.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187