EBIB 
Nr 6/2005 (67), Pozazawodowe zainteresowania bibliotekarzy. Artykuł
 Poprzedni artykuł Następny artykuł   

 


Łukasz Kaleta
Biblioteka Uniwersytecka
Poznań

Pstrykanie światu zdjęć


Ogromnie lubię się wybierać w te miejsca, których inni unikają lub nawet nie wiedzą, że można do nich dotrzeć. Noszę to w sobie od pierwszej wizyty na Litwie bodaj w 1993 roku. Wybrałem się tam zupełnie spontanicznie, będąc jeszcze licealistą. Jechali tam znajomi Amerykanie, którzy szukali kogoś mówiącego ich językiem i kto mógłby im pomóc w tej części świata. Nie dałem się długo prosić. To były tylko trzy dni, w czasie których zostałem okradziony, pochorowałem się i... przeżyłem, ale te trzy dni dały początek moim dalszym wyjazdom do "byłego" bloku środkowo-wschodniego. Kolejny rok, to podróż autostopem do Chorwacji z grupą przyjaciół - Węgry i Słowenia były po drodze i po prostu musieliśmy się im trochę przyjrzeć. Potem dwukrotnie ciągnęło mnie do Rumunii, jeszcze raz na Litwę (i do pozostałych krajów nadbałtyckich), by w końcu w zeszłym roku zmierzyć się z Kazachstanem.

Za pierwszym razem nie miałem aparatu ze sobą - jeden z Amerykanów dał mi jednorazową, w papier ubraną plastikową zabawkę, którą niestety mi ukradziono. Na kolejne wyprawy zabierałem notorycznie otwierającego się Zenita, potem nowoczesną Minoltę, by obecnie "przesiąść się" całkowicie na cyfrę. Moje umiejętności fotograficzne rozwijały się niewątpliwie, ale nie nazywam siebie fotografem, raczej pstrykaczem, co przy cyfrówce jest całkiem uzasadnione. Dziś nie wyobrażam sobie wyjazdu bez "sprzętu", a gdy mi się zdarzy zapomnieć torby z aparatem, filtrami i statywem, to zawsze później żałuję ich braku...

Dużo patrzę, rozglądam się, obserwuję. Nowe rejony i nieznane kultury wyzwalają we mnie poznawczą adrenalinę. Najchętniej wszystko bym sfotografował, nagrywał dźwięki i opisywał swój wewnętrzny stan przy każdej okazji, jaką szykuje życie w odległych stronach. Przerażająca jest momentami myśl, że nie uchwycę tego najważniejszego, czym chciałbym się podzielić, tego, co wywołuje ciągi skojarzeń i uruchamia historie do opowiedzenia... Przypuszczam, że dlatego na moich zdjęciach znajduje się później wiele różnych, pozornie nic nieznaczących i powszednich drobiazgów: śmietnik, znak, kontakt czy tablica rejestracyjna. Muszę się pilnować i machnąć czasem jakiś landszaft lub ludzką twarz. Wychodzi z tego miszmasz, ale potem zawsze da się wybrać perełki, które zbierają się na dłuższą opowieść o zakątkach, po których się włóczyłem. Tutaj wybrałem kilka(naście) zdjęć, które zwyczajnie mi się podobają. Mogę po latach wciąż na nie patrzeć, co wywołuje miłe wspomnienia. Nie będę wiele komentował; pewne rzeczy trzeba wyłożyć przy herbacie lub piwie, żaden blog ani artykuł tego nie zastąpią.

wilno
Wilno.
wilno
Wilno.
wilno
Wilno.
wilno
Wilno. Tu był więziony nasz wieszcz i powstała III część "Dziadów".
wilno
Wilno.
wilno
Wilno.
wilno
Wilno.
wilno
Wilno.
wilno
Wilno. Fragment barykady z początku lat 90., gdy Litwini walczyli o niepodległość.
wilno
Wilno. Również fragment barykady z "dziękuję" po litewsku.
wilno
Wilno.
wilno
Wilno.
tallin
Tallin.
tallin
Tallin.
tallin
Tallin.
tallin
Tallin.
tallin
Tallin.
tallin
Tallin.
tallin
Tallin. Wejście do teatru na starym mieście.
ryga
Ryga.
ryga
Ryga. Mała królewna w pastelowej kawiarni.
ryga
Ryga.
ryga
Ryga.
ryga
Ryga.
kowno
Kowno.
kowno
Kowno.
kowno
Kowno.
podroz
Pociąg Warszawa-Astana.
stepy
Przez 2 dni z okna pociągu było widać prawie wyłącznie step.
saratow
Saratow, Rosja.
saratow
Saratow, Rosja.
saratow
Saratow, Rosja.
saratow
Saratow, Rosja.
astana
Astana. Nad Iszymem, w środku stepu. Tu podświetla się drzewa na zielono, żeby zrekompensować niedostatek zieleni.
astana
Astana. Stolica Kazachstanu.
almaty
Almaty. Kiedyś Ałma-Ata, kiedyś stolica, kiedyś miasto pełne jabłoni.
almaty
Almaty.
almaty
Almaty.
almaty
Almaty. Świeże owoce i warzywa na bazarze...
almaty
Almaty. ...ale podstawowy składnik kazachskiej diety to mięso.
almaty
Almaty. Kazachowie stanowią ponad połowę ludności, są muzułmanami.
almaty
Almaty. Niespełna 40% populacji to Rosjanie.
kirgizja
Kirgizja.
kirgizja
Jezioro Issyk Kul. Ogromne jezioro górskie z wodą cieplejszą od Bałtyku - perła Kirgistanu.
 Początek strony



Pstrykanie światu zdjęć / Łukasz Kaleta// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 6/2005 (67) czerwiec/lipiec. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2005. - Tryb dostępu: http://www.ebib.pl/2005/67/kaleta.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187