Nr 10/2004 (61), Regionalna współpraca bibliotek. Artykuł |
Jadwiga Nowacka
| |||
Przemiany ustrojowe po 1989 roku, a zwłaszcza rozwój samorządności terytorialnej, spowodowały wzrost znaczenia "małych ojczyzn" - rozumianych jako lokalne środowisko gospodarcze, geograficzno-przyrodnicze, społeczne i kulturowe. Placówki biblioteczne mogą odegrać wielką rolę w działaniach na rzecz regionalnej kultury. Lokalna historia, tradycja, dorobek przeszłych pokoleń - mogą budzić poczucie tożsamości regionalnej, więź ze swoją "małą ojczyzną". Z kolei przybliżenie zmian kulturowych zachodzących we współczesnym świecie, dostęp do informacji poprzez nośniki elektroniczne - to tworzenie możliwości korzystania z warunków, w jakich dzisiejszym pokoleniom wypadło żyć. W ten sposób biblioteka może stanowić spoiwo pomiędzy dawnymi wartościami, a tym, co oferuje świat współczesny. Taka jest teraz rola biblioteki w zakresie działań regionalnych. Jeszcze inne zadania stoją przed placówkami bibliotecznymi w regionach przygranicznych, gdzie na ogół ludność jest przemieszana, a mniejszości narodowościowe i wyznaniowe pielęgnują własną kulturę. Biblioteka nie może traktować jednych grup etnicznych w sposób uprzywilejowany, o innych zaś zapominać. Jeśli nawet dotąd tak było - trzeba teraz olbrzymiego wysiłku, aby uzupełnić księgozbiory, przygotować różnojęzyczne katalogi, dotrzeć do nowych użytkowników z nową ofertą. Biblioteka Publiczna im. Marii Konopnickiej w Suwałkach jest typową biblioteką pogranicza. Suwalszczyzna bowiem graniczy z Litwą, a także z Białorusią; ponadto, jako mniejszość wyznaniowa, zamieszkują ten region staroobrzędowcy. Placówka suwalska podjęła w związku z tym działania "pograniczne", które oczywiście zaplanowane być muszą na lata. Wynikają one z położenia "geopolitycznego" Suwalszczyzny i wymagają otwarcia na mniejszość litewską i szerzej - na Litwę jako członka Unii Europejskiej. Województwo podlaskie - jak na polskie warunki - stanowi wyjątkowo zróżnicowaną pod względem narodowościowym, religijnym i kulturalnym mozaikę. Na znacznym obszarze zamieszkują mniejszości: białoruska i ukraińska wyznania prawosławnego oraz niewielka grupa polskich Tatarów, wyznająca islam. Na tym tle zupełnie inaczej prezentuje się Suwalszczyzna, gdzie najważniejszą mniejszością są Litwini. W kraju po transformacji ustrojowej właśnie kontakty z Litwą, mimo pojawiających się zadrażnień, głównie z powodu zaszłości historycznych, najbliższe są standardom europejskim. Na stosunkach z Białorusią zaciążyła sytuacja polityczna. Kontakty na szczeblu województwa z Ukrainą są z kolei utrudnione z powodu braku wspólnej granicy. W Białymstoku mniejszość białoruska jest na tyle liczna, że ma swoich przedstawicieli we władzach samorządowych, trudno zaś o głębsze rozeznanie spraw polskich Litwinów, choćby z powodu bariery językowej. W tej sytuacji Suwałki zachowały swój prymat w relacjach polsko-litewskich z czasów istnienia województwa suwalskiego. Należy jednak dodać, że obecne oficjalne - bardzo dobre - stosunki Polski z Litwą nie przekładają się automatycznie na bezkonfliktowe kontakty przygraniczne. Ślady skomplikowanych, także i krwawych zdarzeń historycznych na tych terenach pozostały głęboko w pamięci obu nacji. O Suwalszczyznę toczyły się długie walki polsko-litewskie po I wojnie światowej. Przy różnych okazjach do tamtych czasów ludzie wracają. Cóż w tej materii może zrobić biblioteka? Najogólniej - próbować zabliźnić rany. Ale ten cel musi być rozpisany na bardzo wiele działań szczegółowych. Biblioteka jest w stanie przejąć na siebie ciężar "kooperacji kulturalnej" w pasie transgranicznym polsko-litewskim. Dotyczyć to powinno nie tylko poprawy wzajemnych stosunków, ale także niwelowania barier językowych. W nowym modelu funkcjonowania biblioteki publicznej sprawy euroregionalne muszą zajmować znaczące miejsce, a paleta inicjatyw i pomysłów nie może mieścić się w tradycyjnych ramach. Biblioteka Publiczna w Suwałkach za najważniejsze zadania w wyżej wzmiankowanym zakresie działalności uważa:
Realizacja powyższych zadań wymagać będzie czasu i przekonania różnych instytucji, organizacji i urzędów o tym, że nowy model biblioteki publicznej zakłada inne niż dotychczas formy pracy. Biblioteki zaś nie chcą przejmować kompetencji innych placówek oświatowych, kulturalnych czy organów samorządowych. Jednocześnie oferta biblioteki publicznej, zgodnie z zasadami demokracji, powinna uwzględniać różnorodną wiedzę, myśli i opinie. Niemniej ważnym zadaniem biblioteki publicznej jest zapewnienie jednakowej dostępności usług dla wszystkich czytelników, a to wymaga nierzadko znacznego wysiłku organizacyjnego. W ostatnich latach w zasadzie rozwiązano najważniejsze problemy osób niepełnosprawnych poprzez budowę specjalnych podjazdów i instalację wind. Wcześniej, dzięki bibliobusom, zapewniano mieszkańcom maleńkich miejscowości, a nawet pojedynczym domostwom, dostęp do książek. Znamieniem nowych czasów jest troska o mniejszości narodowe, zapewnienie im możliwości zachowania własnej tożsamości poprzez specjalną ofertę biblioteczną, nie tylko w zakresie wypożyczania książek, ale i prenumeraty czasopism oraz organizowanie spotkań i wieczorów poświęconych różnym kulturom. Wielką szansą Biblioteki Publicznej im. Marii Konopnickiej w Suwałkach w podejmowaniu tych zadań są istniejące od sześciu lat struktury organizacyjne Euroregionu NIEMEN. Porozumienie o powołaniu do życia tak właśnie nazwanego Związku Transgranicznego podpisali 6 czerwca 1997 r. przedstawiciele strony polskiej, litewskiej i białoruskiej w Augustowie. Dzięki kontaktom gospodarczym zostały przełamane zadawnione uprzedzenia, utrwaliły się bezpośrednie relacje między wieloma środowiskami, instytucjami oraz pojedynczymi osobami. Obecnie, w ślad za gospodarką, rozwijają się różnorodne inicjatywy edukacyjne i kulturalne. Biblioteka publiczna, żywo reagująca na wszystko, co dzieje się wśród społeczności lokalnej, podjęła szereg inicjatyw (o których mowa wcześniej), ważnych dla obu stron. Z Litwą - jak wiadomo - łączą nas wspólne dzieje. Wielkie Księstwo Litewskie wydało wielu wybitnych Polaków, a Mickiewicz rozpoczął naszą epopeję narodową, Pana Tadeusza wyznaniem "Litwo, ojczyzno moja..." Suwalszczyznę i Litwę łączy nie tylko podobny krajobraz[3], ale i cechy fizjograficzne ludności czy etnografia. Dzięki czemu łatwiej jest przezwyciężać pojawiające się nieporozumienia czy urazy. Środowiska opiniotwórcze od początku przemian ustrojowych z uwagą śledziły polską drogę, starając się jak najwięcej skorzystać z tych doświadczeń. Biblioteka Publiczna im. Marii Konopnickiej nie działa więc w próżni, może podejmować zadania nie tylko "na dziś", lecz wybiegające w przyszłość. Jest to tym bardziej ważne, że nie zawsze polska polityka wobec Litwy odznaczała się dalekowzrocznością. Co najmniej kilka lat zostało jeżeli nie zmarnowanych, to z całą pewnością nie w pełni wykorzystanych. Trudno w tym przypadku zdobyć się na chłodną ocenę, zważywszy na emocje związane z Kresami, a zwłaszcza z Wilnem. Na pewno jednak w dziedzinie kultury lepsze rezultaty dają bezpośrednie kontakty z Litwinami niż szlachetne skądinąd wspieranie jedynie zamkniętych środowisk polonijnych. Taki chyba błąd popełniono w stosunku do polskiego środowiska literackiego w Wilnie. Wielkie poruszenie w drugiej połowie lat osiemdziesiątych wywołało ujawnienie się grupy poetów piszących żarliwe polskie wiersze. Bodaj pierwszy autorski zbiorek w Polsce ukazał się właśnie w suwalskiej serii poetyckiej[4]. W wydanym w 1992 roku Małym słowniku pisarzy polskich na obczyźnie[5] znalazł się osobny dział Hasła osobowe pisarzy w Białoruskiej SRR, Litewskiej SRR, Rosyjskiej FSRR i Ukraińskiej SRR, w którym poczesne miejsce zajmowali poeci wileńscy. Przy całym szacunku dla ich determinacji nie tylko ocalenia ojczystego języka, ale wzbogacenia go, niektórzy z nich znaleźli się w tym kompendium zdecydowanie "na wyrost". Czas zweryfikował tamte pośpieszne kwalifikacje, czas i ostatnio... literaci litewscy. W bieżącym roku ukazały się dwa starannie wydane w wersji dwujęzycznej, polskiej i litewskiej, tomy wierszy: Zbigniewa Herberta i Alicji Rybałko. Wielu zapewne zaskoczyło to zestawienie - jeden z najwybitniejszych poetów polskich obok poetki wileńskiej, wymienianej w różnorodnych opracowaniach obok Romualda Mieczkowskiego, Henryka Mażula, Wojciecha Piotrowicza, Józefa Szostakowskiego. Litwini wykazali się rozeznaniem, bo istotnie, Alicja Rybałko jest cenioną poetką, której twórczości nie da się ograniczyć tylko do środowiska polonijnego. Biblioteka Publiczna im. Marii Konopnickiej w Suwałkach powinna pójść tą drogą - prezentować poetów nie dlatego, że uosabiają polskość Wilna, ale ze względu na rangę ich osiągnięć. Ponadto warto zadbać, aby polskim twórcom towarzyszyli twórcy litewscy, co sprzyja wzajemnemu poznaniu i może być początkiem drogi do wzajemnego tłumaczenia wierszy. Jest to szczególnie ważne, zważywszy że w Polsce istnieje niewielka jedynie grupa tłumaczy z języka litewskiego. W czasach PRL-u rzadko przekładano z oryginału, częściej z... rosyjskiego. Ze względu na funkcjonujące na Suwalszczyźnie szkolnictwo litewskie, cenną inicjatywą jest wymiana młodzieży w ramach tzw. "zielonych szkół". To młodzież dzisiaj jeszcze ucząca się w niedługim czasie, już bez historycznych uprzedzeń, podejmie zadania współpracy z sąsiadami i partnerami w Unii Europejskiej. Idea "zielonych szkół" jest na Suwalszczyźnie realizowana od kilku lat, choć są to działania akcyjne, pojawiające się tylko wtedy, gdy są możliwości zdobycia funduszy na ten cel. Dzieci ze szkół litewskich i białoruskich (z pasa przygranicznego) przyjeżdżają wraz z wychowawcami do bibliotek i szkół w regionie suwalskim i uczestniczą w różnorakich zajęciach, podczas których poznają wspólną historię tych terenów, spotykają się z twórcami ludowymi, biorą udział w konkursach, nawiązują kontakty z dziećmi polskimi. W ten sposób rodzą się często trwałe przyjaźnie. W ramach "rewizyty" dzieci z Suwalszczyzny wyjeżdżają na podobne zajęcia po drugiej stronie granicy. Jest to inicjatywa, którą winny zainteresować się władze zaprzyjaźnionych miast (Suwałki, Mariampol, Alytus), a także należy ją włączyć do zadań realizowanych przez Euroregion NIEMEN. Rolą biblioteki będzie koordynowanie tych działań, nie ma bowiem lepszej metody na wzajemne poznawanie się niż bezpośrednie kontakty. Biblioteka w działalności "regionalno-informacyjnej" na potrzeby swojego regionu musi dysponować bazą informacyjną o dokonaniach kulturowych w celu kształtowania poczucia dumy z własnej "małej ojczyzny" i ugruntowania tożsamości regionalnej. To w perspektywie może zaowocować pozostawaniem młodych ludzi w swoim mieście czy w swojej gminie i pracą na rzecz środowiska lokalnego. Oczywiście musi też istnieć baza informacyjna dotycząca bieżącego życia kulturalnego, społecznego, politycznego, sportowego, ofert pracy, możliwości kształcenia się, zdobywania nowych kwalifikacji itd. Słowem - biblioteka powinna umieć poinformować własnych obywateli o ich własnym regionie nie tylko w aspekcie historycznym, ale i dnia dzisiejszego. Podmiotom zewnętrznym potrzebna jest przede wszystkim informacja dotycząca inwestycji gospodarczych i turystycznych, a więc np. zasady działalności specjalnych stref ekonomicznych (w Suwałkach istnieje taka oferta), bogactw naturalnych w regionie, możliwości działalności turystycznej na terenie parków, miejscowej kadry fachowców, współpracy z terenami przygranicznymi (potrzeby i chłonność rynku). Przedstawione elementy modelu biblioteki regionalnej poszerzone muszą być o działalność integracyjną na obszarach przygranicznych. Będą to więc zadania tylko tych bibliotek, które położone są w pasach transgranicznych. Czym są procesy integracyjne? W sposób syntetyczny ujmuje to Antonina Kłoskowska: aby ludność pogranicza mogła odegrać rolę pośredników w zbliżaniu sąsiadujących kultur, trzeba więc przezwyciężyć ambiwalencję odczuwaną w kraju zamieszkania, różniącym się od "zewnętrznej ojczyzny". Jest to trudne, gdyż stosunki między sąsiadującymi narodami rzadko są pozbawione elementów antagonizmu. Nawet mimo braku aktualnych konfliktów tradycja konfliktów dawnych trwa w sferze symbolicznej, w historiografii, literaturze, obrazie i jest powielana w kulturze popularnej i szkolnym przekazie. Ten stan znajduje odbicie w sytuacji i postawach mniejszości[6]. Rekapitulując uwagi zamieszczone w niniejszym tekście, należałoby zaakcentować dwa problemy: po pierwsze bibliotekom przybyło wielkie zadanie do zrealizowania, które jednym wyrazem da się nazwać "regionalizm", a po drugie - w strefach przygranicznych wspomniany "regionalizm" objąć musi kulturę mniejszości etnicznych i wyznaniowych. Przypisy[1] Por. LIS, E. Przemyska Biblioteka Publiczna - drobny przyczynek do poważnego tematu. In Rola bibliotek i stowarzyszeń społeczno-kulturalnych w integracji międzykulturowej społeczności lokalnych. Materiały z konferencji - Krosno - 3.X.2002, Krosno 2002, s. 34-38. [2] Tamże. [3] Charakterystyczne, że pewne sceny filmu Pan Tadeusz Andrzej Wajda nakręcił na Suwalszczyźnie. [4] MIECZKOWSKI, R. Wirtuozeria grubo po północy. Oprac. W. Smaszcz. Suwałki 1988. [5] KLIMASZEWSKI, B., NOWAKOWSKA, E.R., WYSKIEL, W. Mały słownik pisarzy polskich na obczyźnie. Warszawa 1992. [6] KŁOSKOWSKA, A. Kultury narodowe u korzeni. Warszawa 1996, s. 29. |
| |||