Nr 10/2003 (50), Mniejszości narodowe a biblioteki. Artykuł |
Jadwiga Szmidt
| |||
Różnymi kolejami losu rzuceni poza granice własnego Kraju, Polacy zawsze cenili sobie - jak Latarnik w noweli Henryka Sienkiewicza - posiadanie polskiej książki - polskiego słowa pisanego nawet, gdy jedyną dostępną w języku ojczystym była książeczka do nabożeństwa. Zaczątki polskich księgozbiorów powstawały w Wielkiej Brytanii już w XIX wieku. Jedną z pierwszych bibliotek była założona w 1887 roku Biblioteka Towarzystwa Polskiego w Londynie[1], która działała jeszcze na początku lat czterdziestych XX wieku. II wojna światowa i zaistniała po jej zakończeniu sytuacja polityczna, spowodowały przymusową, wędrówkę narodu polskiego, w wyniku, której dziesiątki tysięcy Polaków: żołnierze, cywile, dzieci, politycy, kobiety, mężczyźni - znalazło się w Wielkiej Brytanii. Przywędrowały z nimi także polskie książki. Już w pierwszych latach pobytu Polaków na Wyspie zaczęły powstawać polskie wydawnictwa drukujące prace polskich autorów. Rezultatem tego było zakładanie przy każdej prawie polskiej organizacji, zarówno w Londynie jak i poza nim, polskich bibliotek. Były one zróżnicowane zarówno pod względem tematyki księgozbiorów, jak i celów, którym służyły; dostarczały lektury dla pragnących oderwania się od problemów życia w obcym środowisku, uczących się zaopatrywały w podręczniki, cudzoziemcom udostępniały wiadomości o Polsce, naukowcom dawały możliwość kontynuowania ich pracy. Głównym jednak ich zadaniem było zadbanie o to, aby nie zaginął polski dorobek literacki powstający poza Krajem. Lata mijały szybko; przybyli na Wyspę młodzi Polacy aklimatyzowali się, poznawali język tubylców, a starsze pokolenie powoli odchodziło. Zmniejszyło się więc zapotrzebowanie na polską, książkę i w konsekwencji skurczyła się liczba bibliotek polskich. Szczególnie dało się to odczuć poza Londynem, gdzie dopływ nowej emigracji z Polski był dużo mniejszy niż w Londynie. W latach dziewięćdziesiątych działa nadal w Londynie kilkanaście polskich bibliotek. Można je podzielić na cztery zasadnicze grupy:
Do typowych bibliotek naukowych należą biblioteki dwu instytucji naukowych - Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego, oraz Instytutu Józefa Piłsudskiego. Księgozbiory ich, mimo iż służą stosunkowo wąskiemu gronu czytelników, posiadają bardzo wartościowe pozycje o historii sześciu ostatnich dziesięcioleci, stanowiąc tym samym kopalnię wiadomości, nie tylko dla naukowców cudzoziemskich o Polsce, ale przede wszystkim dla przyjeżdżających z Polski. Biblioteka Instytutu Sikorskiego specjalizująca się w historii i udziale Polskich Sit Zbrojnych na Zachodzie w II wojnie światowej w okresie swego istnienia zgromadziła poważny naukowy księgozbiór, składający się z publikacji emigracyjnych, obcych i krajowych. Zbiór polskich czasopism emigracyjnych i periodyków z okresu ostatniej wojny wydawanych przez różne oddziały wojskowe, zapoczątkowany przez filię Instytutu w Glasgow, był nieomal kompletny i przez to unikatowy. Biblioteka była skarbnicą wiedzy dla polskich i obcych historyków, dla wszystkich zajmujących się historią Wojska Polskiego na Zachodzie podczas wojny. W czytelni z udostępnionych materiałów korzystało około 65 osób rocznie. Niepowetowaną więc stratą było zlikwidowanie biblioteki i rozparcelowanie owego zbioru. Obecny księgozbiór, który mimo oficjalnie ogłoszonego w 1992 roku zamknięcia Biblioteki Instytutu, dalej nazywa się Biblioteką, jest w dużej mierze dublowaniem zbioru Biblioteki Polskiej; oprócz typowo wojskowych wydawnictw, tworzących biblioteczkę podręczną Archiwum Instytutu, kolekcji o Armii Krajowej - gromadzonej przez Studium Polski Podziemnej, pomyślanej jako księgozbiór podręczny, roboczy do opracowywania całokształtu zagadnień związanych z AK oraz zbioru starodruków. Biblioteka Instytutu Józefa Piłsudskiego zbiera tylko druki dotyczące osoby Józefa Piłsudskiego, Legionów i historii Polski tego okresu. Księgozbiór jej liczący kilka tysięcy pozycji, to typowy zbiór podręczny. Korzystają z niego nieliczni czytelnicy, ponieważ jest dostępny tylko kilka godzin tygodniowo, a dodatkowo konkurencję stanowi, znajdująca się w tym samym budynku, Biblioteka Polska, która w swoich zbiorach ma większość takich samych tytułów. Istnienie jednak biblioteki, a właściwie księgozbioru, jest bardzo potrzebne, bo razem archiwum i Muzeum Instytutu, tworzy ona całość dokumentacji historycznej dotyczącej Józefa Piłsudskiego, oraz zagadnień związanych z jego osobą i działalnością. Biblioteką naukową pełniącą także rolę publicznej (przez prowadzenie wypożyczalni dostępnej dla każdego, kto zostanie jej członkiem), jest Biblioteka Polska. Przez cały czas była ona - i jest nadal - niezależną emigracyjną instytucją naukową i oświatową. Wspomagana przez wiele lat finansowo przez rząd brytyjski, jest od trzydziestu już lat, własnością społeczności polskiej w Wielkiej Brytanii, w imieniu, której opiekę nad nią sprawuje Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny. Podstawowym zadaniem biblioteki jest gromadzenie druków polskich i Polski dotyczących publikowanych poza granicami Polski. Oczywiste jest, że zasadniczy księgozbiór naukowy Biblioteki składa się z dzieł w języku polskim wydanych na emigracji, prac napisanych przez Polaków i wydanych za granicą bez względu na język publikacji oraz wydawnictw zagranicznych dotyczących Polski. Tworzą go również stare druki, głównie polskie, kolekcja Conradianów, krajowe druki konspiracyjne z okresu II wojny, wydawnictwa powielane dotyczące działalności rządu polskiego w Londynie, bogaty zbiór czasopism emigracyjnych i krajowych, krajowe publikacje z wyraźną preferencją nauk humanistycznych czy wreszcie rękopisy, którymi są prawie wyłącznie materiały związane z działalnością pisarską, kulturalną i polityczną literatów, dziennikarzy i naukowców działających na emigracji po 1939 r. Działalność informacyjna należy do najważniejszych prac Czytelni Naukowej. Nie tylko polscy, również obcy naukowcy, pisarze, publicyści z całego świata, a także dziennikarze telewizyjni i prasowi korzystają ze zbiorów i na ogół zawsze otrzymują poszukiwane materiały. Dla Polaków z Kraju (szczególnie przyjeżdżających przed 1990 roku) ważna jest możliwość dostępu do wszelkich poszukiwanych publikacji, których nie ma w Polsce. Tematy kwerend, których w ostatnich latach jest przeciętnie ponad 250 rocznie, dotyczą różnych grup zagadnień. Ważnym elementem działalności informacyjnej są prowadzone prace bibliograficzne, przede wszystkim rejestracja poloników emigracyjnych. Kontakty Biblioteki Polskiej z Krajem trwają ponad 50 lat, choć nasilenie ich waha to się w zależności od sytuacji politycznej w Polsce. W walce o wolność stówa przekazała Biblioteka dziesiątkom krajowych bibliotek i instytucji oraz setkom osób w Polsce, ponad ćwierć miliona wydawnictw emigracyjnych. Księgozbiór wypożyczalni zawiera w znacznej większości książki w języku polskim i niewiele w językach obcych, głównie beletrystykę i opracowania popularne. Przez długie lata zapisanych i korzystających z wypożyczalni Biblioteki Polskiej było ponad 1000 osób, a dzisiaj jest ich 400. Ciągle zmniejszanie się liczby czytelników spowodowane jest nie tyle spadkiem zainteresowania polską książką, co wymieraniem starszego pokolenia czytelników, które wolało czytać w języku ojczystym. Pokolenie wychowane czy urodzone w Wielkiej Brytanii nie korzysta prawie wcale z Biblioteki Polskiej, bo łatwiej jest im na ogól czytać po angielsku. Duży procent czytelników stanowią Polacy urodzeni i wychowani w Polsce, którzy w Anglii mieszkają od kilku czy kilkunastu lat. I to dla nich w przyszłości będzie czynna wypożyczalnia. Miłym natomiast faktem jest korzystanie z wypożyczalni przez Polaków będących w Londynie tylko czasowo. Wydaje mi się, że najbardziej precyzyjnie określi rolę Biblioteki Polskiej w Londynie, nieżyjący już wicedyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie, Andrzej Kłossowski, w przysłanym do Londynu liście gratulacyjnym z okazji jej 50-lecia. Oto urywek z niego: "...Biblioteka Polska w Londynie stała się w wolnym świecie swoistym ramieniem Biblioteki Narodowej (...). Nieocenione są wprost zasługi Biblioteki Polskiej (...) w ratowaniu i gromadzeniu polskiego dorobku umysłowego, dokumentowania poloników zagranicznych i krajowych ukazujących się poza zasięgiem cenzury, zaopatrywania kraju w publikacje emigracyjne, zaspokajania potrzeb czytelniczych wychodźstwa i prezentowania Zachodowi prawdziwego obrazu ziem polskich w latach 1939-1989...".
Biblioteka Instytutu Kultury Polskiej należy także do bibliotek pełniących rolę naukowej i publicznej. Z księgozbioru naukowego, który w ostatnich latach uległ selekcji i stanowi zasadniczy trzon Biblioteki, korzystają przeważnie Anglicy szukający informacji o Polsce; jej historii, kulturze, geografii, folklorze, literaturze itp.
Biblioteką tylko publiczną jest Centrala Bibliotek Ruchomych, która w latach 1948-1994 działała jako samodzielna instytucja, a od 1995 r. jest jednym z działów Biblioteki Polskiej w Londynie. Głównym zadaniem CBR było, i nadal jest, dostarczanie polskiej książki Polakom zamieszkałym na terenie Wielkiej Brytanii. Początkowo punktami odbierającymi "ruchome biblioteki" były organizacje polskie, ale dość szybko działaniem swoim CBR objęła także brytyjskie biblioteki publiczne. Z bibliotek polskich czynnych na terenie Wielkiej Brytanii, Centrala Bibliotek Ruchomych posiadała największą liczbę czytelników. Zasługi jej w rozwoju czytelnictwa polskiego są olbrzymie. Od początku lal dziewięćdziesiątych książki dostarczane są tylko do bibliotek brytyjskich. Obecnie wypożyczanie im książek prowadzone jest dwoma systemami: "starym" -przynoszącym minimalny dochód, niewystarczającym na stale odnawianie księgozbioru; "nowym" - dającym dzięki podniesieniu opłat za pożyczoną książkę i wprowadzeniu tzw. członkostwa dostateczny przychód, aby móc regularnie wzbogacać księgozbiór nowościami. Pod koniec 1996 r. z ogółu bibliotek korzystających z CBR, 57% pożyczało książki w ramach "nowego" systemu. Jest nadzieja, że w ciągu najbliższych kilku lat wszystkie biblioteki brytyjskie przejdą na "nowy" system dostarczając czytelnikom polskim książek w ich języku rodzimym, a usługi będą w całości finansowane przez brytyjskie biblioteki publiczne. Do zrealizowania tych planów musi być spełniony jeden warunek - wystarczająca liczba Polaków chcących czytać polskie książki. Osobną grupę bibliotek publicznych stanowią biblioteki parafialne. Na 12 parafii znajdujących się na terenie Wielkiego Londynu, tylko 7 ma księgozbiory, a 5 udostępnia je na zasadach bibliotecznych. Do nich będę nawiązywała, omawiając działalność tej grupy. Z przeprowadzonych przeze mnie badań wynika, że biblioteki powstawały prawie równocześnie z parafiami, a więc istnieją średnio około 30-35 lat. Z 5 bibliotek, do których się odwołuję, 3 mieszczą się w odpowiednio przystosowanych lokalach, które dzielą jednak z innymi organizacjami. Biblioteki czynne są raz w tygodniu, w niedzielę, przeciętnie po 2 godziny, jedyny wyjątek stanowi biblioteka na Ealing, która w niedzielę jest zamknięta. Tylko 2 biblioteki posiadają regulamin. W bibliotekach pracuje, w ramach pracy społecznej, razem 14 osób, z których żadna nie posiada wykształcenia bibliotekarskiego.
Wszystkie biblioteki, bez wyjątku, prowadzą wypożyczalnię, żadna nie prowadzi czytelni chociażby tylko z londyńskimi czasopismami emigracyjnymi.
Biblioteki nie mają żadnego stałego funduszu na zakup nowych książek. Głównym źródłem dochodu są dary oraz pieniądze uzyskiwane z kiermaszy. Dwie parafie wspomagają okazyjnie bibliotekę finansowo. Liczba kupowanych książek jest różna w różnych bibliotekach i średnio wynosi około 35 pozycji rocznie, przeważnie książek emigracyjnych. Większość nabytków pochodzi z darów. Następstwem tego jest księgozbiór mało atrakcyjny i szalenie ubogi w nowości wydawnicze. Z przeprowadzonych przeze mnie rozmów wynika, że zainteresowanie parafii (proboszcza) działalnością biblioteki jest na ogół bardzo słabe, aby nie powiedzieć żadne. A przecież minimalny, ale stały fundusz na zakup nowości i zachęcanie do korzystania z biblioteki mogłoby przynieść ogromne korzyści wszystkim. Biblioteki szkolne, oprócz funkcji placówek udostępniających piśmiennictwo, powinny spełniać także ważną rolę w procesie nauczania. Aby móc sprostać tym wymaganiom potrzebują one stałego, odpowiednio przystosowanego lokalu; księgozbioru zawierającego pozycje zaspokajające potrzeby czytelnicze i informacyjne uczniów i nauczycieli; sprzętu reprograficznego a przede wszystkim fachowego personelu. Niestety biblioteki Szkół Przedmiotów Ojczystych większości tych wymogów nie są w stanie spełnić czy to ze względu na brak własnego lokalu, czy też niewystarczających środków finansowych. Mimo ogromnego wysiłku ze strony kierowników szkół i pracowników bibliotek, prawie wszystkie znajdują się one na granicy likwidacji, ponieważ posiadają ubogie, przestarzałe, nieatrakcyjnie wydane i o nieaktualnych treściach pozycje, które nie zachęcają uczniów do czytania. Wyjątek stanowi Biblioteka Szkoły przy Ambasadzie RP, która posiada doskonale prowadzony i zaopatrzony księgozbiór. Księgozbiór jaki posiadają wszystkie omawiane cztery grupy bibliotek jest duży. Obecnie na terenie Wielkiego Londynu w 21 polskich bibliotekach znajduje się około 230 000 egzemplarzy książek skatalogowanych, kilkadziesiąt tysięcy tytułów periodyków, fotografii, kilka tysięcy rękopisów, nut, map i dziesiątki tysięcy dokumentów życia społecznego emigracji polskiej w Wielkiej Brytanii z ostatniego półwiecza. Jest to zbiór imponujący zarówno swoją wielkością jak i przede wszystkim zawartością. Służy on społeczeństwu polskiemu w Londynie oraz naukowcom z całego świata. Dzieli się na księgozbiór naukowy oraz księgozbiór typowy dla bibliotek publicznych. Pokolenie, które ten księgozbiór tworzyło, niestety bardzo się kurczy, młodzi, urodzeni w Wielkiej Brytanii do polskich bibliotek na ogół nie zaglądają. Widać to po zmniejszaniu się liczby czytelników w wypożyczalniach, co doprowadza z kolei do likwidacji bibliotek. Utrata tego dorobku bibliotecznego byłaby niepowetowaną stratą. Wszystkie biblioteki na świecie są instytucjami niedochodowymi i borykają się z tego powodu z trudnościami finansowymi. W szczególnie niełatwej sytuacji znajdują się polskie biblioteki emigracyjne w Londynie, których istnienie oparte jest tylko i wyłącznie na ofiarności społeczeństwa emigracyjnego. Aby nie dopuścić do zamykania ich, jak to miało miejsce z biblioteką Instytutu Sikorskiego, wydaje mi się, że powinna zostać opracowana - wspólnie przez wszystkie polskie biblioteki - strategia "istnienia i przetrwania" w oparciu o potrzeby i realne możliwości finansowe.
Na zakończenie pozwolę sobie przedstawić moje sugestie odnośnie działalności omówionych powyżej bibliotek.
Przypisy[1] MARCZAK J.: Polacy w Anglii (55 lat pracy Towarzystwa Polskiego w Londynie). Londyn 1942, s. 11. Bibliografia1. SZMIDT J.: Biblioteki polskie we współczesnym Londynie. Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, 1998. |
| |||