EBIB 
Nr 7/2003 (47), Społeczeństwo informacyjne - co i jak budujemy?. Artykuł
 Poprzedni artykuł Następny artykuł   

 


Mariusz Majta
Uniwersytet Wrocławski
Instytut Bibliotekoznawstwa

Społeczeństwo informacyjne jako nowa formacja cywilizacyjna

(fragment pracy magisterskiej)

Jesteśmy przekonani, że znajdujemy
się we wczesnym stadium powstawania
nowego typu społeczności świata tak
różnej od dzisiejszej, jak społeczność
stworzona przez rewolucję przemysłową
różna była od społeczności poprzedzającego
ją długiego okresu rolniczego
[1]

A. King, B. Schneider

Najważniejsze cechy społeczeństwa informacyjnego tworzą zbiór wzajemnych związków pomiędzy technikami i technologiami informacyjnymi i przemianami struktur gospodarczych w mikro- i makroskali z jednej strony, a polityką poszczególnych państw i organizacji międzynarodowych oraz celami różnych grup interesów (od producentów IT, poprzez nowo powstałe społeczności wirtualne aż do społeczności lokalnych i grup broniących się przed dokonującymi się zmianami. [2]

          
Rys. 1. Główne siły kształtujące społeczeństwo informacyjne.

Przedstawione wyżej siły kształtujące społeczeństwo informacyjne są widoczne w naszym życiu codziennym. Aby przybliżyć ich działanie należy wyszczególnić pewne obszary, w których odcisnęły swoje piętno oraz je scharakteryzować. Należą do nich:
- gospodarka,
- praca,
- kultura,
- edukacja.

Gospodarka

Jesteśmy świadkami wyłaniania się nowej gospodarki, której jak stwierdza Alvin Toffler nie można analizować za pomocą narzędzi czy pojęć stosowanych do tej pory. [3] Przemiany dokonują się zarówno na poziomie pojedynczych przedsiębiorstw, jak i w sferze makroekonomicznej poszczególnych państw i całego świata. Wbrew powszechnemu przekonaniu o wyłonieniu się nowego systemu gospodarczego w latach 90., historia e-commerce (electronic commerce) [4] sięga lat 70. Przedsiębiorstwa zainicjowały w tym okresie elektroniczną transmisję danych, wykorzystując standardy EDI oraz sieć WAN. Następne dziesięciolecie zaowocowało powstaniem CAD (computer-aided design), CAE (computer engineering) oraz CAM (computer-aided manufacturing), które pozwoliły inżynierom, projektantom i technikom wykonywać pracę nad projektowaniem opisów technicznych, rysunków inżynieryjnych i technicznej dokumentacji szybciej i dokładniej przy jednoczesnym wykorzystaniu wewnętrznej sieci komunikacyjnej przedsiębiorstwa. Pojawienie, a następnie upowszechnienie Internetu spowodowało, iż opisane powyżej pierwotne technologie e-commerce stały się osiągalne nawet dla najmniejszych przedsiębiorstw. Mogły się one komunikować elektronicznie, poprzez powszechnie dostępny Internet, Intranet oraz WAN. Sprzyjające warunki umożliwiły rozwój i przyspieszyły wdrażanie nowych metod, zarówno komunikacji z potencjalnym klientem, jak i sprzedaży swoich produktów i usług drogą elektroniczną. Jednymi z pierwszych firm, które dały początek technologii B2B, poprzez zainicjowanie kanałów sprzedaży, były Cisco Systems i Dell Computers. Firma Dell zastosowała model poczty bezpośredniej, która była idealnym wynalazkiem do zastosowania w sieci. Wraz z nim można mówić o następnym etapie rozwoju e-commerce, który związany był z przedstawieniem zawartości katalogu produktów. Jednak większość z ówczesnych stron WWW wciąż prezentowała tylko produkty danej firmy, natomiast niewielka ich część była w stanie przyjąć elektroniczne zamówienia, a jeszcze mniej potrafiło dostarczyć informacji o jego bieżącym stanie. Kolejny etap, nazywany również "społeczeństwem rynkowym", pozostaje nierozwinięty. Stworzyło to pewną przeźroczystość rynku. Nagle kupcy i sprzedawcy zaczęli być regularnie osiągalni pod zwykłym adresem, co stworzyło nowe możliwości rozwoju. Skrzyżowanie wspólnych interesów kupujących i sprzedających dało szansę dynamicznego wzrostu. Kolejnym krokiem jest "wspólny rynek", który powstaje na bazie poprzedniego etapu rozwoju, poprzez dodanie wsparcia przedsiębiorstwom przed, w trakcie i po złożenia zamówienia. Tu zniwelowane zostają niedociągnięcia powstałe podczas procesu kształtowania się e-commerce. Nowy jego kształt jest bardziej kompletny i odzwierciedla złożoności przepływu pracy pomiędzy kanałami popytu i podaży. Coraz większa liczba przedsiębiorstw wymienia informacje elektroniczne, korzystając z międzyorganizacyjnych systemów informacyjnych (Inter Organizational Systems -IOS). Gdy struktury informacyjne firmy zostają połączone z systemami dostawców, dystrybutorów i klientów, to przedsiębiorstwo może znacznie wzmocnić swoją pozycję na rynku przez:

  • redukcję "papierkowej roboty" i związanych z nią kosztów,
  • zwiększenie wydajności transakcji handlowych,
  • zwiększenie kontroli nad własnymi stanami materiałowymi,
  • silniejsze wzajemne związanie dostawców i odbiorców ,
  • zwiększenie kontroli nad kanałami dystrybucji,
  • szybsze i bardziej elastyczne reagowanie na potrzeby klientów,
  • podział zasobów i ryzyka działalności gospodarczej. [5]

Gwałtowny rozwój rynku business-to-business jest wynikiem przede wszystkim niskich kosztów kupna, możliwości dokonania redukcji zapasów, krótszemu czasowi produkcyjnemu, bardziej wydajnym i efektywnym usługom oferowanym klientom, niższym kosztom marketingowym oraz sprzedaży. Jego globalny zasięg oraz możliwości bezpośredniej komunikacji były źródłem powstania nowego wirtualnego rynku zbytu dla produktów produkcyjnych oraz nieprodukcyjnych.
Globalny dostęp do Internetu w latach 90. spowodował, iż wiele firm zaczęło prowadzić działalność z myślą o oferowaniu swoich usług innym przedsiębiorstwom, aby te mogły w pełni wykorzystać możliwości, jakie niesie za sobą zintegrowanie systemu przedsiębiorstwa z globalnymi sieciami komputerowymi. Poniżej znajduje się tabela przedstawiająca rodzaje handlu elektronicznego:

Przedsiębiorstwo-PrzedsiębiorstwoB2BBusiness-to-Business
Przedsiębiorstwo-KlientB2CBusiness-to-Consumer
Klient-KlientC2CConsumer-to-Consumer
Wnętrze przedsiębiorstwa, w tym przedsiębiorstwo wirtualne Intra-Business, virtual enterprise
W zależności od kraju od 25% do 75% biznesu dotyczy administracji publicznej, to dlatego zamiast litery B (od angielskiego Business) możemy podstawić literę A - Administracja. Otrzymujemy wówczas dodatkowo:
Administracja-PrzedsiębiorstwoA2BAdministration-to-Business
Administracja-KlientA2CAdministration-to-Consumer
Administracja-AdministracjaA2AAdministration-to-Administration
Wnętrze administracji Intra-Administration
Tab. 1. CELLARY W. Rodzaje handlu elektronicznego. In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego - Raport o rozwoju społecznym. Warszawa, 2002, s. 28

Olbrzymie inwestycje w nowe technologie przyczyniły się do wzrostu produktywności, który spowodował boom lat 90. XX wieku. W drugiej połowie tej dekady roczny wskaźnik produktywności znacznie zwiększył się. Inwestujący w spółki high-tech mieli powody do radości, gdy ich akcje w szybkim tempie rosły. Analitycy rynku zaczęli stan ten nazywać " nową ekonomią". Nowe technologie, dzięki znacznym inwestycjom i stosunkowo niewielkiemu nasyceniu rynku tymi produktami oraz wypuszczaniu akcji debiutujących spółek (jak się przekonali z czasem akcjonariusze wartość ta została znacznie zawyżona), zyskiwały popularność. Jedną z najważniejszych sił sprawczych rozwoju internetowych przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych była dostępność kapitału wysokiego ryzyka (venture capital), który gotów był zasilić zasoby nowych firm mających sieciowe ambicje. "Nowa ekonomia", którą próbowano wypromować w krótkim czasie naraz zaczęła się walić. Okazało się, że korzysta ona ze starej, a jedynie produkt wykazuje cechy odmienne od proponowanych do tej pory. Kiedy inwestorzy zaczęli się wycofywać z finansowania spółek high-tech, okazało się, że innowacje [6] mogą się narodzić tylko w ośrodkach badawczych i laboratoriach wielkich firm oraz w kilku sektorach gospodarki, które nadal mogą liczyć na pieniądze.

Wydaje się, iż najlepszym rozwiązaniem po kilku latach chaosu będzie powrót do rozwagi, umiarkowania i szerszego spojrzenia na prace w sektorze high-tech. Choć kryzys to najlepszy czas na zakładanie wielkich firm, to trzeba pamiętać, że istnieje niebezpieczeństwo zbyt radykalnej redukcji kapitału na innowacje. Istotą gospodarki elektronicznej jest większa efektywność wynikająca z faktu, że informacja dostarczona do właściwego miejsca, we właściwym czasie i w najbardziej użytecznej formie umożliwia podejmowanie optymalnych decyzji i działań. Wynikiem powyższego będzie maksymalizacja zysków.

Po tych doświadczeniach być może ponownie na giełdach całego świata, z elektronicznym NASDAQ-iem, akcje spółek high-tech przyniosą fortuny. Jeszcze raz będziemy się zachwycać rewolucyjnymi technologiami, które dzięki odpowiednim inwestycjom ujrzą światło dzienne.

Przedstawiona powyżej sytuacja rozwoju sektora wysokiej technologii wskazuje na pewne charakterystyczne cechy wyłaniania się nowego społeczeństwa. Pojawia się element rewolucyjny, którym jedni się zachwycają, a inni zrażają. Po pewnym czasie staje się on na tyle przydatny, by zostać nierozerwalną częścią społeczeństwa informacyjnego.

Istnieje jeszcze jedno zagadnienie, które należy scharakteryzować w kontekście społeczeństwa informacyjnego - globalizacja [7]. Pierwsza fala globalizacji pojawiła się w latach 1870-1914 i dzięki rozwojowi transportu i obniżeniu ceł przyczyniła się do wielkiej wędrówki ludzi. Przeważnie emigrowano do Ameryki Północnej. Druga fala to lata 1950-1980. Objęła ona głównie bogate państwa Zachodu i polegała na usuwaniu barier handlowych między nimi. Większość krajów Trzeciego Świata pozostawała w tyle, starając się pod osłoną ceł rozwijać krajowy przemysł. Zwiększyła się luka między bogatymi i biednymi. Około 1980 roku nadeszła trzecia fala globalizacji, która trwa do dziś. W tym okresie wiele państw otworzyło się na handel międzynarodowy i napływ zagranicznego kapitału. Należy tu wymienić Chiny, Brazylię, Indię, Malezję, Tajlandię oraz niektóre kraje postsocjalistyczne, w tym Węgry, Polskę i państwa nadbałtyckie.

Globalizacja oznacza raptowne zwiększenie liczby ponadnarodowych instytucji i organizacji jako coraz ważniejszych podmiotów gospodarki i polityki współczesnego świata, przenikanie się różnych kultur i konsolidacji środków komunikacji masowej na przestrzeni nie narodowej, a globalnej. Szacuje się, iż 20 największych koncernów ma większe obroty niż 80 najuboższych państw świata. Handel międzynarodowy rozwija się dwa razy szybciej niż produkt globalny brutto. Szacuje się, że 1/3 światowego handlu odbywa się wewnątrz koncernów, pomiędzy ich filiami. [8] Globalizacja gospodarki światowej przed trzecią jej falą dotyczyła handlu. Dzisiaj dotyczy ona przede wszystkim produkcji i to nie tylko produktów materialnych, lecz również wymiany usług. Rozwój telekomunikacji i Internetu przyśpieszył proces globalizacji w ostatnim czasie. Funkcjonowanie międzynarodowych koncernów na świecie wymaga działania w czasie rzeczywistym na całym obszarze wpływów. Wymiana informacji z klientami, dostawcami, współpracownikami i partnerami biznesowymi na całym świecie odbywa się za pomocą telefonu i Internetu. Dzięki sprawniejszym środkom komunikacji rozwija się ponadto transgraniczny eksport usług oświatowych (e-learning) oraz finansowych. Nowym zjawiskiem jest również telemedycyna, czyli konsultacje medyczne za pośrednictwem łączy telekomunikacyjnych. W ten sposób kliniki w Stanach Zjednoczonych eksportują swoje usługi do krajów Zatoki Perskiej, a Mayo Clinic w USA ma stałe łącze telemedyczne z Jordanią. [9]

Efektem procesu globalizacji są przeobrażenia świadomości społecznej, rosnące poczucie wzajemnego uzależnienia pomiędzy mieszkańcami globu. McLuhan zjawisko to określa jako "globalna wioska". Obywatele świata przeżywają wydarzenia zachodzące w skali globu w podobny sposób jak mieszkańcy tradycyjnej wioski, którzy cały czas są świadomi istnienia i działań sąsiadów.

Wśród zwolenników globalizacji panuje przekonanie, iż rozpowszechnienie technologii i know-how przyczyni się do wzrost dobrobytu. Natomiast amerykański politolog Samuel Huntington stwierdza, że technologia jest politycznie neutralna. Każdy z niej może zrobić użytek, na przykład światowa mafia narkotykowa czy jakakolwiek grupa przestępcza. Technologia świata nie zbawi. [10] Włączenie się w rozwój wysokiej technologii, jak i proces globalizacji, jest najskuteczniejszą metodą na zmniejszenie obszarów nędzy i zmniejszenie dystansu do państw Zachodu.

Praca

W krajach wysoko rozwiniętych ciągłym przemianom ulega rynek pracy. Powstają nowe zawody, zmienia się czas przebywania pracownika w firmie, przekształceniom ulegają stosunki pracodawcy z podwładnymi. Kształtujące się społeczeństwo informacyjne wciąż zmusza dostosowywanie się do zmieniających się warunków otoczenia, zarówno zwykłego człowieka, jak również firmę a nawet państwo. Obserwujemy tendencję do wzrostu zatrudnienia pracowników umysłowych. W gospodarce elektronicznej będzie znacznie mniejsze zapotrzebowanie na pracę produkcyjną. Podobnie jak transformacja gospodarki agrarnej do industrialnej spowodowała - co najmniej w krajach wysoko rozwiniętych - ogromne zmniejszenie znaczenia chłopów i robotników rolnych na rynku pracy na rzecz robotników zatrudnionych w produkcji przemysłowej, tak transformacja gospodarki industrialnej do elektronicznej spowoduje redukcję znaczenia tych ostatnich na rzecz szeroko rozumianych usługodawców. [11] Ostatnie stulecie w społeczeństwach krajów zachodnich przyniosło radykalną zmianę w sposobie postrzegania pracownika i roli, jaką odgrywa w firmie. Znaczny spadek w ciągu pięciu ostatnich dekad liczby pracowników rolnych, którzy wcześniej stanowili największą grupę wśród osób zatrudnionych, jest bardzo widoczny. Byli to ludzie wykonujący przede wszystkim pracę fizyczną. Z czasem coraz więcej rolników znalazło zatrudnienie w przemyśle,jednocześnie nabywając nowych umiejętności i zmieniając rodzaj posiadanych kwalifikacji zawodowych. Znaleźli się wśród nich pracownicy techniczni, specjaliści oraz kadra zarządzająca. Przyczynili się do rozkwitu gospodarki, wspierając produkcję oraz usługi. Powyższy podział wydaje się wciąż aktualny, jednak współcześnie pojawiła się nowa kategoria zatrudnionego zwanego "pracownikiem wiedzy". Pracownik wiedzy to osoba, której zadaniem jest kreowanie i dystrybucja informacji oraz idei.

Gwałtowny rozwój zastosowań technologii informacyjnych przyczynił się do gruntownych zmian w strukturze zatrudnienia. Zrodziły się nowe szanse dla pracownika przez:

  • zmniejszenie roli pracy jako "trudu w pocie czoła,
  • wzrost ilości czasu wolnego przeznaczonego na wypoczynek, sport, kształcenie ustawiczne itp.,
  • wzrost roli zarządzania personelem, "intelektualizacji" pracy,
  • wzrost znaczenia pracy na część etatu i pracy w domu. [12]

Ujawniły się także nowe zagrożenia, jak:

  • dostęp do wiedzy jako źródła konfliktów,
  • redukcja zatrudnienia w rolnictwie i przemysłach tradycyjnych,
  • wzrost bezrobocia strukturalnego,
  • wzrost poczucia alienacji (utrata pozycji, stanowiska na korzyść maszyny),
  • luka pokoleniowa, konflikty społeczne. [13]

Za kilka lat na rynku pracy człowiek zacznie przypominać kameleona. Najbardziej pożądaną cechą pracownika stanie się zdolność do szybkiego przystosowania się do zmian. Umiejętność dostosowania się do wymogów rynku i permanentna nauka w rozszerzaniu swoich umiejętności. Już teraz, wymienione wyżej cechy są poszukiwane przez pracodawców u przyszłych pracowników. Pożądana jeszcze niedawno "fachowość", czyli doswiadczenie w jednej dziedzinie, wypierana będzie przez wiedzę bardziej ogólną. Pracownicy szkolący się w jednej specjalności zastępowani będą przez ludzi posiadających dodatkowo ogólną wiedzę, którzy szbciej przystosuja się do zmieniających się potrzeb organizacji.

Internet przyniósł nowy wybuch konsumpcji. Dziesięć lat temu, żeby kupić bilet na samolot, trzeba było skorzystać z pośrednictwa biura podróży. Dziś przez Internet każdy może sam zarezerwować miejsce w samolocie i opłacić przelot kartą kredytową, a bilet odebrać przy wejściu do samolotu. Nowy rodzaj komunikacji przyczynił się do rozwoju usług cyfrowych. Cechy określające charakter usług świadczonych do tej pory, takich jak: czas, położenie geograficzne czy cena, uległy radykalnym zmianom. Klient nie wychodząc z domu, może dokonać dowolnego zakupu, niezależnie od tego, gdzie znajduje się sprzedawca. Dzięki zmniejszeniu liczby pośredników transakcji do minimum, został skrócony czas oczekiwania klienta ( rozwój dostaw just-in-time) oraz cena produktu. Rozwój usług elektronicznych przyczynił się do zmniejszenia liczby pracowników w sektorze produkcyjnym. Zmusza to do wymyślania nowego rodzaju usług. Na przykład doradztwa rynkowego, które się musi rozwijać w miarę zasypywania nas wszelkiego rodzaju ofertami, w których mało kto może się połapać, Już dziś niewielu z nas potrafi racjonalnie wybrać komputer, bank czy ubezpieczenie najlepiej odpowiadające jego potrzebom i możliwościom. [14]

Internet przekształca się w największy rynek pracy. Aż 80% firm z branży IT prowadzi internetowe rekrutacje - podaje raport amerykańskiej firmy iLogos. Sieć to tańsze medium niż gazeta. Jest do niego większy dostęp, a informacja szybciej dociera do ludzi. [15] Poszukiwania odpowiedniego pracownika coraz częściej zaczynają się od przeszukiwania zasobów "globalnej sieci", gdyż tradycyjne media nie są już wystarczające. I odwrotnie gdy ktoś pragnie zmienić miejsce zatrudnienia, korzysta z wyspecjalizowanych serwisów jak chociażby: www.jobpilot.pl, www.opjobs.pl, www.jobs.pl, kariera.wprost.pl. Czekają tu tysiące ofert, które można przeglądać według różnych kryteriów. Coraz częściej także wymaga się, by składane aplikacje były przesyłane drogą elektroniczną. Wypełnienie ankiety na stronie firmy jest zdecydowanie szybszą metodą na pozostawienie informacji o swoich umiejętnościach i oczekiwaniach, co do ewentualnej przyszłej pracy niż złożenie tych samych dokumentów w biurze. Pracodawcy umożliwia to sprawniejsze przejrzenie nadesłanych informacji.

W rozwijającym się społeczeństwie informacyjnym coraz większą rolę odgrywają pracownicy, którzy nie są bezpośrednio związani z daną firmą. Przy realizacji nowego projektu czy przedsięwzięcia zbiera się grupa specjalistów i to nie tylko jednej dziedziny, którzy zostali wyszukani dzięki headhunterom i Internetowi. Tak powstały zespół istnieje dopóki nie zostanie zrealizowana koncepcja zaproponowana przez szefostwo firmy. Później ta grupa pracowników ulega rozpadowi, by następnie powstała następna, biorąca udział przy innym przedsięwzięciu i w innym składzie. Taka sytuacja zaciera istniejący do tej pory udział pracowników produkcyjnych i nieprodukcyjnych w powstawaniu wytworu na rzecz tych drugich. Coraz większy udział osób związanych z nadzorem i projektowaniem jest widoczny nawet w hali produkcyjnej. Siła fizyczna jest zastępowana mechaniczną oraz zwiększającymi się możliwościami komputera w wykonywaniu czynności rutynowych. Tendencje na rynku pracy nieustannie ulegają zmianie. Pracownicy nie szukają już zatrudnienia na całe życie. Podejmując kolejne wyzwania powiększają swoje CV o coraz to nowe punkty. Osoby takie mają zupełnie odmienne aspiracje, niż pracownicy wtopieni w przestarzałą hierarchię zależności zawodowych w zakładzie pracy. W każdej chwili są gotowi odejść i w razie potrzeby nie wahają się tego zrobić. Zatrudnienie zdolnego pracownika nie jest rzeczą łatwą, a utrzymanie go stanowi jeszcze większe wyzwanie. Firmy będą musiały traktować go jako potencjał intelektualny firmy, jako jej kapitał, a nie jako obciążenie.

Zwiększenie zapotrzebowania na osoby w zawodach związanych z informatyzacją oraz potrzeba przystosowania pracowników zawodów tradycyjnych do korzystania z nowych technik informatycznych i telekomunikacyjnych pokazuje, że wyłaniające się społeczeństwo informacyjne przyczynia się do znaczących zmian na rynku pracy. Pojawił się nowy rodzaj pracy zwany telepracą. Pod tym pojęciem należy rozumieć pracę świadczoną zdalnie przez media elektroniczne, takie jak Internet, telefon, wideotelefon itp.[16] W odbiorze społecznym telepraca kojarzy się z pracą świadczoną z domu oraz z dwiema grupami społecznymi: inwalidami ruchu oraz kobietami. W jednym i drugim przypadku jest to daleko idące zawężenie. [17] Miejscem wykonywania swojej profesji w taki sposób może być zarówno prywatne mieszkanie, lokal pracodawcy bądź telecentrum utworzone w celu redukcji kosztów. Największą grupę wykonującą swój zawód zdalnie stanowią kobiety, przy czym przy dominujące środowisko zawodowe stanowią managerowie. Z roku na rok wzrasta liczba osób zainteresowanych telepracą jak i już w ten sposób pracujących. Ocenia się, że telepraca może doprowadzić do 50% oszczędności w kosztach utrzymania biur i to zarówno w przypadku telepracy z domu, jak z telecentrum lub biura. Ocenia się również, że telepraca może prowadzić aż do 40% poprawy wydajności pracowników, którzy lepiej wykorzystują czas pracy. [18]

          
Rys. 2. ePracownicy i zainteresowanie ePracą.
Źródło: eWork, 2002 Status Report on New Ways to Work in the Knowledge Economy.

Wraz z rozwojem telepracy pojawiły się nowe nadzieje, ale i także obawy. Zapotrzebowanie na taki rodzaj pracy wyłoniło się wśród grupy społecznej inwalidów ruchu, dla której będzie ona sposobem na godne życie. W ramach projektu UE - FlexWork [19] (określanych oryginalnie jako Blueprints) zostały opisane sposoby organizacji elastycznych form pracy w celu zapewnienia zatrudnienia osobom niepełnosprawnym. Różnorodność form dostępu do pracy etatowej dla tej grupy pracowników jest bardzo szeroka i obejmuje zarówno telepracę indywidualną, jak i organizację specjalistycznych programów zatrudniania w bardziej ustrukturalizowanej postaci. Opracowania te przeznaczone są dla doradców biznesowych sektora małych i średnich przedsiębiorstw, którzy zamierzają wspomagać przedsiębiorców w implementacji technik pracy elastycznej i telepracy w ich codziennej działalności.

Pracownicy, którym proponuje się telepracę, obawiają się przede wszystkim bycia pracownikiem drugiej kategorii w przedsiębiorstwie, który nie pozostaje w stosunku osobistym z przełożonymi i współpracownikami. [20] Od wątpliwości nie jest wolna również kadra zarządzająca. Nadzorowanie pracownika na odległość budzi niechęć szczególnie tych managerów, którzy w swojej codziennej pracy w niewielkim stopniu wykorzystują nowe rozwiązania teleinformatyczne. Obawy rodzi także samoorganizacja pracowników. Potrzeba trochę czasu, by nowe rozwiązania zostały zaakceptowane, uznane za jak najbardziej potrzebne w naszym życiu. Znane powiedzenie mówi: "stałe są tylko zmiany", co jedynie podkreśla charakter XXI wieku. Coraz więcej dziedzin naszego życia ulega przemianom. Dużo wysiłku i czasu należy włożyć w szybkie przystosowanie się do nich.

Innym czynnikiem, który zaczyna mieć duże znaczenie w społeczeństwie informacyjnym jest coś, na co obecnie większość ludzi dopiero zaczyna zwracać uwagę; szybko rosnący odsetek osób starych, przy jednoczesnym kurczeniu się młodego pokolenia. We wszystkich krajach politycy obiecują, że zachowają obecnie funkcjonujący system emerytalny, ale zarówno oni jak i ich wyborcy świetnie wiedzą, że już niedługo ludzie będą musieli pracować do siedemdziesiątki albo i dłużej. Długowieczność może mieć niespodziewane konsekwencje dla zmniejszenia różnic w zarobkach, które warunkowane są płcią pracownika. Przedłużenie średniego czasu życia zawodowego, połączonego z wyższymi wymaganiami edukacyjnymi i zwiększoną konkurencyjnością na rynkach pracy oznacza, że stary model, zgodnie z którym młody człowiek uzyskuje wykształcenie wystarczające mu na całe życie, nie będzie miał szans przetrwania. [21] Jak pisze dalej Fukuyama zatrudnienie przez całe życie w tej samej firmie i na tym samym stanowisku w Stanach Zjednoczonych przestaje istnieć. Pracownik nieustannie zmienia pracę i emigruje w jej poszukiwaniu coraz częściej, co jest wynikiem "wielkiego wstrząsu". Zwrócił uwagę na fakt, iż np. Francja próbuje obniżyć wiek emerytalny i czas pracy, co w konsekwencji przyczyni się do ogromnego bezrobocia i gigantycznych obciążeń z tytułu świadczeń społecznych. [22] Natomiast autor książek na temat wpływu współczesnej nauki, biotechnologii, rewolucji technologicznej na ekonomię, opublikowanego w 1995 dzieła Koniec pracy, przekonując o nieuchronnym zmniejszaniu się liczby pracujących ludzi na świecie, wręcz zachęca do zmniejszania tygodniowego czasu pracy. Nowe technologie zawsze zwiększają wydajność i tu pojawiają się dwie możliwości - albo bezrobocie, albo skrócenie czasu pracy. W połowie XXI wieku prawdopodobnie będzie można produkować towary potrzebne do zaspokojenia potrzeb całego świata przy pomocy zaledwie 5 proc. ludzi. [23] Należy zwrócić uwagę na fakt, że ludzie starsi - ci powyżej pięćdziesiątki - nie będą pracowali na tradycyjnych etatach, od dziewiątej do piątej, lecz będą partycypowali na rynku pracy na wiele nowych i różnych sposobów: jako pracownicy czasowi, telepracownicy, osoby zatrudniane na cząstki etatów lub jako konsultanci na specjalnych kontraktach. Dawni kadrowi, zwani obecnie menedżerami zasobów ludzkich, wciąż uważają, że osoby, które wykonują zlecenia dla danej organizacji, są jej pełnoetatowymi pracownikami. Na podobnych założeniach oparte są też regulacje prawa pracy. W ciągu następnych 20 lub 25 lat prawdopodobnie połowa ludzi aktywnych na rynku pracy nie będzie zatrudniana w ten sposób, a z pewnością nie będzie miała etatów, w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Zjawisko to będzie się w szczególności odnosiło do osób starszych. Nowe sposoby zatrudniania ludzi, przy jednoczesnym unikaniu nadmiernego wiązania się z nimi, będą się stopniowo stawać kluczową kwestią w zarządzaniu personelem i to nie tylko w biznesie. Kurcząca się liczba młodych ludzi może spowodować jeszcze większe wstrząsy.

Kultura

Nowe techniki informacyjne oznaczają nowy sposób myślenia, studiowania, przekazywania ideologii. Prorocy rewolucji informatycznej sprawią, że nowe środki przekazu doprowadzą już wkrótce do istotnych zmian w naszym życiu. Można odnieść wrażenie, że świat intelektualny, zamiast przyjrzeć się kompetentnie i chłodno nowym mediom, ulega fascynacji dyskusjom toczącym się w tonie apokaliptycznym bądź wybiega daleko w przyszłość. Wysuwa się tezy o zaniku bezpośrednich kontaktów międzyludzkich, końcu pracy bądź śmierci książki. Przemiany w społeczeństwie, kulturze i obyczajach nie dokonują się z dnia na dzień, choć patrząc na kształtujące się społeczeństwo informacyjne nie można pozbyć się takiego właśnie wrażenia. Pomimo świadomości, że każda rewolucja jest długotrwałym procesem, który wpływa na sposób postrzegania otoczenia, w prasie mediach i w konsekwencji w umysłach ludzi pojawia się obraz świata, który trudno im zrozumieć. Powstawanie społeczeństwa informacyjnego też jest procesem. Poprzez rewolucję naukowo-techniczną w latach 40. XX wieku, budowę w 1946 roku ENIAC-a, ruchy wstrzemięźliwego korzystania z zasobów Ziemi, [24] rozwój komputerów klasy PC, telekomunikacji stacjonarnej i mobilnej aż po ekspansję Internetu na cały świat, dopełniał się proces budowy nowego społeczeństwa.

W dzisiejszym świecie mamy do czynienia z dwoma typami uczestnictwa w kulturze, która na większości obszarów naszej planety pozostaje jeszcze kulturą analogową, oraz kulturze sieciowej. [25] Pierwszy typ warunkuje jednokierunkowe uczestnictwo w przekazie, co jest charakterystyczną cechą masowej konsumpcji. Jednakowa oferta adresowana niemalże do wszystkich zaczyna powoli schodzić na dalszy plan w konkurencji z nowym typem odbioru kultury za pośrednictwem sieci teleinformatycznych. Społeczeństwo sieciowe, które powstaje, cechuje interaktywność w odbiorze, odejście od masowości na rzecz własnych upodobań i większa swoboda w wyborze różnorodnej oferty kulturalnej.

Wśród największych producentów "rozrywki" na świecie w ostatnim czasie następuje koncentracja kapitału. Tacy giganci jak Disney, Sony Corporation, Bertelsmann, Rupert Murdoch czy America Online (AOL)-Time-Warner (TW) stanowią teraz konkurencję, z którą ciężko będzie walczyć firmom z Europy. Być może mariaż np. AOLTime-Warner potwierdza jedynie, że historia lubi się powtarzać. W trudnym okresie powstają konsolidacje, by zminimalizować straty i by zyskać nowe obszary działalności. Gdy minie bessa firmy już "samotnie" podążają swoja drogą.

Przez całe życie uczymy się rozpoznawać znaki, przez które świat do nas przemawia niby wielka księga, [26] dlatego teraz mówimy, że symbolem naszych czasów jest Internet. Pojawiają się teksty naukowe o dzieciach Internetu, generacji Y albo SMS-ów, e-generacji, Millenium Kids, Millenium Generation, Net Generation, Gen Netters, Video Kids. Zalicza się do tego pokolenia dzieci i młodzież urodzone po 1980 roku, chociaż niektórzy podkreślają, że wiek, podobnie jak kolor skóry czy płeć nie mają tu znaczenia. Portal Onet.pl zamieścił na swoich stronach manifest nowego pokolenia: O przynależności do e-generacji decyduje stan umysłu, a nie tradycyjne wyznaczniki wartości człowieka, takie jak wygląd zewnętrzny, status społeczny, zamożność, wykształcenie. E-generacja to ludzie, w których Internet nie wzbudza ani lęku, ani specjalnego zdziwienia, lecz jest częścią ich życia, częścią równie naturalną jak młynek do kawy czy bezzałogowe loty kosmiczne. [27]

Całość przemian zaczyna pokazywać swoje właściwe oblicze. Widzimy, że Internet zmienia sposób, w jaki pracujemy, uczymy się, postrzegamy świat, bawimy się i kupujemy. Pojawienie się Internetu oznacza nową jakość w dziedzinie stosunków międzyludzkich i aktywności społecznej. Słowo pisane, które dzięki wynalezieniu druku, przyczyniło się do udostępnienia wiedzy i informacji na niespotykaną dotąd skalę, nie pokonało jednak bariery przestrzeni. Dopiero elektryczne i elektroniczne środki przekazu, jak: telefon, radio, telewizja pokonały te przeszkodę. Jednakże to Internet pozwolił na przekazywanie treści nie tylko jednokierunkowo, ale jeszcze o dłuższej żywotności.

Za zasadniczy czynnik kształtujący system społeczny Marshal McLuhan uznał nowoczesną technikę. Zakładając konieczność istnienia kultury globalnej (globalnej wioski), przewidział zjawisko synergii kultur, które właściwie nakłada obowiązek uczestniczenia w stałym obiegu globalnej informacji. Dzisiaj od człowieka kultury wymaga się znajomości zarówno książek, jak i nowych form gromadzenia informacji i komunikacji. Należy podkreślić, iż pokolenie Y wykazuje już odmienne zachowania konsumpcyjne. Odejście od mcdonaldyzacji na rzecz ciągłych nowości, (szczególnie komórek i komputerów) z zachowaniem indywidualnych upodobań. Popularna stała się też idea transhumanizmu. [28] Przenikanie się biosfery człowieka i technosfery cywilizacji (w zastosowaniu protez, implantów, sztucznych organów itp.), którego finalnym etapem ma być uwolnienie się od naszych biologicznych uwarunkowań, całkowita synergia z technologią..

We współczesnej kulturze nie ma kanonu, czyli wartości i pojęć znanych wszystkim i przez wszystkich jednakowo rozumianych, jak kanon słów w wokabularzu języka ojczystego. Kultura krańca w obiegu globalnym nie jest kulturą hierarchiczną wobec lokalnych (narodowych, regionalnych), staje się jakby metakulturą. Jej cechą jest wymienność piękna i brzydoty, zła i dobra, fałszu i prawdy, sacrum i profanum. Następuje intelektualna dewaluacja pojęcia tekstu, historyczna pamięć jest raczej śmietnikiem kultury niż jej bogactwem. Jest to kultura bez metafizyki. Quasi-metafizyka odradza się raczej w urynkowionej prymitywnej magii lub astrologii niż filozofii. [29] Dziś trudno powiedzieć, co tu jest ważniejsze - rozrywka czy biznes. Wydaje się, że biznes, który dzięki komputeryzacji i informatyzacji stanowi współczesny etap procesu uprzemysłowienia i komercjalizacji kultury, informacji i komunikacji. Przyśpieszenie tej ewolucji dokonuje się dzięki dygitalizacji technologii informacyjnych. Przemysł kulturowy, informacyjny i komunikacyjny uległ komercji wolnego rynku. Niezależność, jaką środowisko twórców kultury wypracowało w konfrontacji z ekonomią rynkową ulega rozproszeniu. Malejąca wciąż ochrona państwa nad dobrami kultury przyśpiesza ten proces. Wiele instytucji kultury szybko spostrzegło kierunek zachodzących zmian i zdecydowało się sprostać nowym wyzwaniom, nie zatracając swojego charakteru albo naciskać na zwiększenie ochrony państwa przed wyniszczającą komercją. Wszystko, co mieści się dzisiaj pod nazwą informacji, staje się automatycznie produktem. Dotyczy to przekazów telewizyjnych, książek, filmów i gier. [30]

W skali światowej obserwuje się zjawisko globalizacji rynków oraz ich swoisty status ponadnarodowy i ponadczasowy. Nowe technologie informacyjne przyczyniają się do wzrostu konkurencyjności rynku usług. Rynek wirtualny nie jest związany z żadnym konkretnym miejscem ani porą dnia - jest wszędzie tam, gdzie sięgają złącza telekomunikacyjne i funkcjonuje całą dobę.

Edukacja

Trudno o dziedzinę, która z postępem technik informacyjnych (IT) kojarzyłaby się lepiej niż edukacja. Istotą obu jest przecież przekazywanie i przetwarzanie informacji. [31] Dynamiczny rozwój kształcenia, jaki obserwuje się w ciągu ostatniego dziesięciolecia podkreśla charakter dokonujących się przemian. Narastająca w dużym tempie ilość informacji, ciągłość zmian, nowe techniki komunikacyjne, rosnąca mobilność ludzi to wszystko powoduje większe zapotrzebowanie na wiedzę." Społeczeństwo informacyjne będzie na tyle konkurencyjne, na ile jego gospodarka zostanie oparta na wiedzy. Kluczem do wiedzy jest edukacja. Dlatego wykształcenie społeczeństwa nie może być traktowane wyłącznie jako indywidualna sprawa uczącego się, tylko jako strategiczne zadanie dla państwa. [32]

Nowe techniki informacyjne przyczyniają się do wspomagania i warunkowania przemian w systemie edukacji. Oferuje się nowe metody dostępu uczniów i nauczycieli do informacji, np. przy wykorzystaniu Internetu powstaje nowa metodologia nauczania. Używane do tej pory zeszyty, podręczniki i tablice będą zastępowane coraz powszechniej laptopami bądź projektorami. Rozwój technik informacyjnych znacząco zmienia samą istotę przekazu edukacyjnego. Uczeń może być sam dla siebie nauczycielem dzięki pomocy IT i nie traci na tym przekazie. W pewnym momencie może się zdarzyć, że rola pedagoga - człowieka w świecie wiedzy będzie zbędna, zastąpi go program komputerowy bądź Internet, choć to raczej odległa przyszłość. Twierdzi się, że ludzie spędzający dużo czasu przed komputerem zatracają potrzebę kontaktów międzyludzkich, co jest daleko idącym zniekształceniem rzeczywistości. Nowe techniki informacyjne z czasem staną się istotnym przedmiotem nauczania, by przygotowywać przyszłych pracowników do wykorzystywania oprzyrządowania informatycznego w swoich zawodach. Przed edukacją otwiera się droga budowy jej nowego kształtu w wymiarze regionalnym, a nawet globalnym. Dzięki systemom komputerowym staje się możliwe analizowanie wykształcenia, szkoleń i karier zawodowych po to, by tworzyć potrzebne i elastyczne profile studiów bądź kursów. W wymiarze globalnym natomiast będzie możliwe prognozowanie potrzeb rynku i przeciwdziałanie złym tendencjom.

Zmierzamy ku społeczeństwu informacyjnemu, w którym informacja staje się najważniejsza, determinująca charakter przemian. Otacza nas z każdej strony w takim stopniu, że nie wiemy, która jest niezbędna, dobra i właściwa. Zalewa nas zewsząd, a my potrzebujemy konkretnej wiedzy. Nie- kontrolowana i nie- zorganizowana informacja nie jest bogactwem w społeczeństwie informacyjnym, lecz przeciwnie, staje się wrogiem pracownika zajmującego się informacją. Naukowcy, którzy są przytłoczeni danymi technicznymi, narzekają na szum informacyjny; twierdzą, że mniej czasu potrzeba im na przeprowadzenie doświadczenia niż na wyszukanie informacji, czy wcześniej zostało ono przeprowadzone, czy też nie. [33] Dostęp do największego źródła informacji, jakim jest Internet ciągle wzrasta. Coraz więcej szkół umożliwia swoim uczniom dostęp do globalnej sieci. Liczba komputerów przypadających na 100 osób w szkołach podstawowych i średnich krajów kandydujących do Unii Europejskiej jest porównywalna, ale wciąż za niska w stosunku do piętnastki. W zakresie zaopatrzenia szkół podstawowych w komputer osobisty sytuacja wygląda następująco: szkoły posiadają średnio 4 komputery na 100 uczniów, z czego mniej więcej połowa przyłączona jest do Internetu. Jednakże zaledwie jeden na stu uczniów posiada dostęp do Internetu za pośrednictwem szybkiego łącza. [...] W szkołach średnich pomimo, że nieco więcej niż połowa komputerów osobistych jest podłączona do Internetu, jedynie 1 komputer na 100 uczniów wyposażony jest w szybkie łącze internetowe. [34] Znacznie lepiej wygląda sytuacja na uczelniach stopnia najwyższego, gdzie liczba komputerów na 100 uczniów zbliża się do wartości uznanej przez dane państwo za docelową i jest podobna do liczby komputerów w szkołach wyższych w krajach Unii.

          
Rys. 3. Liczba komputerów w szkołach wyższych, w krajach Unii.
Źródło: eEurope+ 2003 Progress report ( Pierwszy raport o postępach we wdrażaniu eEurope+ w krajach kandydujących)

By korzystać z rozproszonej informacji należy posiadać podstawowe umiejętności związane z obsługą elektronicznych mediów. Komputery wraz z nowoczesną technologią posługiwania się informacją stanowią szansę odejścia od encyklopedyzmu, czyli od przekazywania przez nauczycieli i gromadzenia przez uczniów dużych zasobów informacji. Jednocześnie stwarzają możliwość powstawania u uczniów mechanizmów poznawczych na bazie niewielkiego zasobu podstawowych informacji oraz wyrabiania umiejętności ciągłego kształcenia się i radzenia sobie z pojawiającymi się zasobami informacji. Proces ten powinien dotyczyć nie tylko dzieci i młodzieży szkolnej, ale także dorosłych, którzy zmuszeni są do zapoznawania się z nowymi technologiami informacyjnymi i komunikacyjnymi. Przygotowanie Europejczyków na nadejście społeczeństwa informacji jest zadaniem pierwszoplanowym. Edukacja, szkolenie i promocja z konieczności będą odgrywały centralną rolę. [35] Działania Wspólnoty w zakresie edukacji, kształcenia zawodowego młodzieży, oceniane z perspektywy czasu, mają charakter dynamiczny. W Traktatacie Rzymskim jedynie artykuł 128 zawierał postanowienia dotyczące kształcenia i doskonalenia zawodowego. W Traktatacie z Maastricht (1993 rok), wyraźnie mówi się jużo przyczynianiu się do rozwoju oświaty i szkolenia zawodowego wysokiej jakości. Traktat Amsterdamski, który wszedł w życie dnia 1 maja 1999 roku wprowadził do Preambuły Traktatu Rzymskiego zapis podkreślający konieczność popierania możliwie najwyższego rozwoju poziomu wiedzy przez szeroki dostęp do oświaty oraz stałe uaktualnianie wiedzy. Przyjęta 7 grudnia 2000 roku na szczycie w Nicei Karta Praw Fundamentalnych Unii Europejskiej w art. 14 ( Prawo do edukacji) stanowi, iż każdy ma prawo do edukacji oraz dostępu do kształcenia zawodowego i ustawicznego. Prawo to obejmuje również wolny dostęp w zakresie kształcenia obowiązkowego (art. 14 ust. 2). Art. 14 ust. 3 przewiduje prawo do kształcenia dzieci zgodnie z religijnymi, filozoficznymi i pedagogicznymi przekonaniami rodziców, zgodnie z ustawodawstwem krajowym, które określa zasady wykonywania tego prawa. W obecnym kształcie art. 149 Traktatu Rzymskiego mówi, iż Unia Europejska przyczynia się do rozwoju edukacji wysokiej jakości, zachęcając do współpracy między państwami członkowskimi oraz, jeśli to niezbędne, wspierając i uzupełniając ich działania w pełni szanując odpowiedzialność państw członkowskich za treść nauczania i organizację systemu edukacyjnego, jak również ich różnorodność kulturową i językową. Działania Unii Europejskiej w zakresie edukacji zmierzają do jej rozwoju , zwłaszcza przez nauczanie i upowszechnianie języków państw członkowskich, sprzyjania wymianie studentów i nauczycieli, w tym zachęcając do uznawania dyplomów akademickich i okresów studiów, promowania współpracy między placówkami oświatowymi, rozwoju wymiany informacji i doświadczeń w kwestiach wspólnych dla systemów kształcenia państw członkowskich, popierania rozwoju wymiany młodzieży i instruktorów społeczno-oświatowych oraz popierania rozwoju edukacji na odległość. W ramach rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Unii Europejskiej w dokumentach takich jak eEurope, podkreśla się umożliwienie dostępu uczniów każdego typu szkół do Internetu. Ponadto wskazuje się na możliwość korzystania z usług pomocniczych i zasobów szkoleniowych w Internecie oraz systemów elektronicznego nauczania przez nauczycieli, uczniów i rodziców (na przykład, dostęp dla dzieci żyjących w trudnych warunkach, dostęp do zapisanego cyfrowo dziedzictwa kultury, wielojęzycznych, multimedialnych materiałów szkolnych, Europejskiej inicjatywy tworzenia wolnego oprogramowania, zbiorów najlepszych wskazówek praktycznych). Popierać te starania za pomocą unijnych programów nauczania, szkoleniowych, kulturalnych i IST. [36]

Firma analityczna Gartner twierdzi, po erze automatyzacji pracy biurowej w latach 80. i "internetyzacji" biura w latach 90., nadszedł czas na środowisko pracy sprzyjające wymianie wiedzy i pracy grupowej. Kiedy pod koniec lat 90. zaczęły odnosić sukcesy firmy eLearningowe, [37] zaczęto wierzyć, że ta branża w krótkim czasie wyeliminuje tradycyjne nauczanie stacjonarne. Okazało się, że są liczne przeszkody, które hamują rozwój nowego sposobu nauczania. Do głównych barier można zaliczyć: bariery technologiczne, mentalne oraz dydaktyczne i metodyczne. Na pokonanie tych trudności trzeba czasu i pieniędzy. W krajach Europy Zachodniej eLearning oparty o rozwiązania komputerowe (CD-ROM-y i systemy hybrydowe) jest bardzo popularny. Kilka tysięcy firm działających na terenie Unii Europejskiej (od wielkich koncernów po małe firmy rodzinne) stosuje te rozwiązania z powodzeniem. Następne tysiące firm używają tej formy nauki poza Europą. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że eLearning może być niezwykle skuteczny edukacyjnie oraz istotnie obniżać koszty systemów szkoleń i rozwoju. Pracodawca chce by jego pracownik został poddany działaniom edukacyjno-rozwojowym gdyż będzie więcej wiedział i umiał. Szkolenia przez Internet bądź Intranet mają to do siebie, że można w każdej chwili i w każdym miejscu na świecie (jeśli jest tylko dostęp do odpowiednich narzędzi) je odbyć, a w obecnym czasie od zatrudnionego wymaga się by nieustannie podnosił swoją wiedzę i umiejętności. Można wymienić trzy powody dla jakich firma powinna umożliwić eLearning swoim pracownikom:

  1. Wypracowywanie wzrostu efektywności firmy dzięki przyrostowi wiedzy i umiejętności pracowników.
  2. Motywowanie poprzez zaspokajanie potrzeb związanych z rozwojem zawodowym.
  3. Budowanie kultury organizacyjnej. [38]

Nowe formy nauczania wspomagające permanentną edukację, jak choćby eLearning będą coraz częściej stosowane. Ciągłość przemian i coraz większe ich tempo wymusza poszukiwania lepszych, wygodniejszych i dających zadawalające rezultaty rozwiązań. Ewoluująca wciąż technika informacyjno-komunikacyjna umożliwia powstawanie coraz to nowszych metod wspomagających adaptację człowieka do zmieniających się warunków otoczenia, pozwala łatwiej funkcjonować w powstającym społeczeństwie informacyjnym

 

Przypisy

[1] KING, Alexander, SCHNEIDER, Bertrand. Pierwsza rewolucja globalna : raport Rady Klubu Rzymskiego. Warszawa : Polskie Towarzystwo Wspólpacy z Klubem Rzymskim, 1992, s. 21.

[2] GOLIŃSKI Michał. Społeczeństwo informacyjne - problemy definicyjne i problemy pomiaru. Warszawa, s.3

[3] TOFFLER, Alvin. Fala za falą : wywiad z Alvinem Tofflerem rozmawia Jacek Żakowski. In Społeczeństwo informacyjne, Socjologia, Poezja [on-line]. [dostep 20 marca 2003]. Dostepny w World Wide Web: http://www.nomadx.republika.pl/cybersociety/toffler.html.

[4] Najpopularniejsza definicja pojęcia electronic commerce (e-commerce) odnosi je do handlu elektronicznego. Jednakże ze względu na obejmowanie swoim zakresem, poza handlem, także działalności wytwórczej i usługowej prawidłowe jest ogólniejsze tłumaczenie tego pojęcia jako gospodarki elektronicznej. Według Światowej Organizacji Handlu (WTO) przez e-commerce należy rozumieć produkcję, reklamę, sprzedaż i dystrybucję produktów poprzez sieci teleinformatyczne. Instrumentami gospodarki elektronicznej są: telefon, telefax, telewizja, Elektroniczna Wymiana Danych (EDI) oraz "Internet" - najważniejszy i coraz powszechniej używany.

[5] GOLIŃSKI, Michał. Gospodarka i informacja In W drodze do społeczeństwa informacyjnego : zbiór prac. Pod. Red. Józefa Lubacza. Warszawa : Instytu Problemów Wspólczesnej Cywilizacji, 1999, s.142.

[6] Według ekonomisty Josepha Schumpetera o innowacji można mówić wtedy, gdy jakiś produkt zostaje po raz pierwszy wykorzystany w celach komercyjnych, albo wtedy, gdy zostaje wdrożony nowatorski proces technologiczny.
Źródło: Sieć mózgów. Wprost 2001 nr 30 s.69

[7] Termin "globalizacja" ma co najmniej trzy znaczenia:
a) odnosi się do procesu umiędzynarodowienia stosunków społecznych,
b) oznacza nową fazę modernizacji i rozwoju kapitalizmu z naciskiem na stosunki międzynarodowe,
c) określa nowe tendencje w rozwoju kultury.
Źródło: GABRYŚ, Marcin. Globalizacja - szanse, zagrożenia wyzwania. In Sieciowisko [on-line]. [dostęp 22 stycznia 2003]. Dostępny w World Wide Web: http://hitnews.pl/sieciowisko/pub.php?id=pubsi10.

[8] GOLIŃSKI, Michał. op.cit. s.148

[9] BALCEROWICZ, Leszek. Do usług. Wprost. 2002, nr 31 (1027), s.46.

[10] HUNTINGTON, Samuel. Cywilizacyjny tygiel. Rozm. Maria Graczyk. Wprost. 2001, nr 7 (951), s. 19

[11] CELLARY, Wojciech. Rynek pracy w gospodarce elektronicznej. In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego : raport o rozwoju społecznym. Red. Nauk. Wojciech Cellary. Warszawa : Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, 2002, s. 62.

[12] GOBAN-KLAS, Tomasz, SIENKIEWICZ, Piotr Społeczeństwo informacyjne : szanse zagrożenia, wyzwania [on-line]. [dostep 15 kwietnia 2003]. Dostępny w WWW: http://users.uj.edu.pl/~usgoban/agh.html.

[13] GOBAN-KLAS, Tomasz, SIENKIEWICZ, Piotr Społeczeństwo informacyjne : szanse zagrożenia, wyzwania [on-line]. [dostep 15 kwietnia 2003]. Dostępny w WWW: http://users.uj.edu.pl/~usgoban/agh.html.

[14] TOFFLER, Alvin. Fala za falą : wywiad z Alvinem Tofflerem rozmawia Jacek Żakowski. In Społeczeństwo informacyjne, Socjologia, Poezja [on-line]. [dostep 20 marca 2003]. Dostepny w World Wide Web: http://www.nomadx.republika.pl/cybersociety/toffler.html.

[15] SOCHA, Natasza, WYPUSTEK, Katarzyna. Łowcy głów. Wprost. 2001, nr 7 (951), s. 49.

[16] European Information Technology Observatory (EITO) 1998 Yearbook; Status Report on European Telework. European Commission, 1998; Status Report on European Telework - New Methods of Work. European Commission, 1999; eWork , 2000 Status Report on New Ways to Work in the Information Society. European Commission, 2000; 2001eWork, 2001 Status Report on New Ways to Work in the Knowledge Economy. European Commission, 2001; eWork, 2002 Status Report on New Ways to Work in the Knowledge Economy.

[17] CELLARY, Wojciech. Rynek pracy w gospodarce elektronicznej. In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego : raport o rozwoju społecznym. Red. Nauk. Wojciech Cellary. Warszawa : Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, 2002, s. 67.

[18] CELLARY, Wojciech. Rynek pracy w gospodarce elektronicznej. In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego : raport o rozwoju społecznym. Red. Nauk. Wojciech Cellary. Warszawa : Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, 2002, s. 69.

[19] Flexwork Project-Flexible Working Handbook 2001.

[20] CELLARY, Wojciech. Rynek pracy w gospodarce elektronicznej. In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego : raport o rozwoju społecznym. Red. Nauk. Wojciech Cellary. Warszawa : Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, 2002, s. 70

[21] FUKUYAMA, Francis. Wielki Wstrząs. Warszawa : "Świat Książki" : "Politeja", 2000. s.249.

[22] FUKUYAMA, Francis. Wielki Wstrząs. Warszawa : "Świat Książki" : "Politeja", 2000. s.249.

[23] RIFKIN, Jeremy. Czwarta droga. Rozm. Mirosław Cielemęcki, Michał Zieliński, Wprost. 2001, nr 39 (983), s. 49.

[24] Chodzi tutaj o prace zespołów badawczo-prognostycznych i ich wyniki: VALASKIS, Kimon [i in.]. Propozycje dla przyszłości społeczeństwo konserwacyjne. Warszawa : Państ. Instytut Wydawniczy, 1988. 303 s. ISBN 83-06-01486-3; SCHUMACHER, Ernst Friedrich. Małe jest piękne : spojrzenie na gospodarkę świata z założeniem, że człowiek coś znaczy. Warszawa: Państ. Instytut Wydawniczy, 1981, 334 s. ISBN 83-06-00508-2

[25] KRZYSZTOFEK, Kazimierz. Dostęp do kultury. In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego : raport o rozwoju społecznym. Red. Nauk. Wojciech Cellary. Warszawa : Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, 2002, s. 107.

[26] ECO, Umberto Imię róży. Warszawa, 1999. s. 30

[27] To jedynie wycinek tego manifestu, z całością można się zapoznać na stronach Onet.pl: E-generacja [on-line]. [dostep 12 czerwca 2003]. Dostępny w World Wide Web: http://e-generacja.onet.pl/1015870,artykul.html.

[28] Początki światopoglądu transhumanistycznego należy wiązać z pismami F. M. Esfandiarego, takimi jak: Up - Wingers, Telespheres czy Optimism One (1973), w których uznaje on pragnienie przekroczenia przez człowieka jego psychofizycznych uwarunkowań za najbardziej konstytutywne (i naturalne zarazem) dla rozwoju cywilizacji.

[29] KRZYSZTOFEK, Kazimierz. Kontekst kulturowy społeczeństwa informacyjnego In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego : raport o rozwoju społecznym. Red. Nauk. Wojciech Cellary. Warszawa : Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, 2002, s. 119.

[30] BOURDIEU, Pierre. Contre- feux 2 : pour un mouvement social européen. Paris : Raison d' Agir, 2001. 108 p. ISBN 2-912107-13-X.

[31] GALAR, Roman, LUBACZ, Józef. Paradoksalne konsekwencje rewolucji informacyjnej w edukacji In W drodze do społeczeństwa informacyjnego, zbiór prac pod. red. Józefa Lubacza. Warszawa : [Instytut Problemów Współczesnej Cywilizacji] , 1999 s. 100.

[32] ABRAMOWICZ, Witold. Obywatele globalnego społeczeństwa informacyjnego. In Polska w drodze do globalnego społeczeństwa informacyjnego : raport o rozwoju społecznym. Red. Nauk. Wojciech Cellary. Warszawa : Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, 2002, s. 121.

[33] NAISBITT, John. Megatrendy : dziesięć nowych kierunków zmieniających nasze życie, Poznań : Zysk i S-ka Wydaw., 1997, s.44-45.

[34] eEurope+ 2003 Progress report (Pierwszy raport o postępach we wdrażaniu eEurope+ w krajach kandydujących). Zobacz także eEurope 2002 (Benchmarking) - European youth into the digital age-(Education).

[35] Zalecenia dla Rady Europejskie : Europa i społeczeństwo globalnej informacji In Sieciowisko [on-line]. [dostep 2 maja 2003]. Dostępny w World Wide Web: http://hitnews.pl/sieciowisko/pub.php?id=pubsi13.

[36] eEurope+ 2003 A co-operative effort to implement the Information Society in Europe

[37] eLearning - nauka z wykorzystaniem nośników elektronicznych (komputer, CD-rom, sieć informatyczna, cyfrowa telewizja kablowa itp.)eLearning nie jest terminem pochodzącym z branży IT, jedynie korzysta z technologii informacyjnych. Różnica pomiędzy szkoleniem a eLearningiem, według analizy Gartner Group polega na tym, że to pierwsze można scharakteryzować określeniem "just-in-case", natomiast drugie "just- in-time"

[38] Zob. TWORZYŃSKI, J. Zaprząc sieć do nauczania. Personel. 2000, nr 21.

 Początek strony



Społeczeństwo informacyjne jako nowa formacja cywilizacyjna : (fragment pracy magisterskiej) / Mariusz Majta// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 7/2003 (47) lipiec/sierpień. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2003. - Tryb dostępu: http://www.ebib.pl/2003/47/majta1.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187