EBIB 
Nr 7/2003 (47), Społeczeństwo informacyjne - co i jak budujemy?. Felieton
  Następny artykuł   

 


Felieton budowniczego


Postanowiłem tak właśnie nazwać mój felieton, bo czuję się budowniczym społeczeństwa informacyjnego. Może nie zostałem na tą "budowę" oficjalnie zaproszony, a nawet niektórzy "architekci" nie życzą sobie może mojego udziału, ale idea nowego społeczeństwa to coś więcej niż okresowa, polityczna moda i kiedy przeminą fanfary, "wydarzenia medialne" i okrągłe przemówienia, zacznie się codzienna praca. Cegiełka po cegiełce będzie powstawać nowe społeczeństwo, w tysiącach miejsc, poprzez tysiące drobnych działań tysięcy ludzi. Nie da się bowiem zbudować społeczeństwa informacyjnego bez udziału społeczeństwa, choć niektórzy próbują.

Tematykę społeczeństwa informacyjnego zepchnęła nieco w cień tegoroczna kampania referendalna i w świadomości społecznej utożsamiono wejście do Unii Europejskiej z budową nowego społeczeństwa - nie przez przypadek - bowiem wdrażamy model europejski. Idea społeczeństwa informacyjnego narodziła się jednak najpierw w Japonii i przybyła do Europy poprzez Stany Zjednoczone. O uniwersalnej idei nowego społeczeństwa traktuje artykuł Mariusza Majty, który poświęcił tej tematyce swoją pracę magisterską. W drugim artykule (w dziale Badania, teorie wizje) ten sam autor analizuje informację od strony jej ekonomiczno-rynkowego funkcjonowania, dzięki czemu łatwiej będzie zrozumieć "towarowy" aspekt informacji, o którym toczy się tyle dyskusji. Ogólny charakter ma również artykuł Joanny Długosz, poruszający niezwykle ważną sprawę: wykluczenia ze społeczeństwa informacyjnego. Czyż nie obawiamy się tego wszyscy? Po lekturze, powinniśmy poczuć się pewniej, bo bibliotekarzom nie tylko to nie grozi, ale mogą pomagać też innym we włączeniu się w nowe społeczeństwo.

W Polsce budujemy społeczeństwo informacyjne od 2000 roku. Mamy więc już pewne doświadczenia. Diana Pietruch-Reizes w swoim artykule omawia działalność Forum ds. Społeczeństwa Informacyjnego w Polsce, na tle analogicznych instytucji europejskich. Szkoda, że w nowym Ministerstwie Nauki i Informatyzacji, forum nie znalazło swojego miejsca. O tematyce bibliotekarskiej w strategiach rządowych traktuje artykuł piszącego te słowa. Jest to próba podsumowania, jak dalece nasze środowisko i jego problematyka "widoczne są" z perspektywy urzędów. Ewa Dobrzyńska-Lankosz pisze z kolei o Polskiej Bibliotece Internetowej, której realizacja wzbudza wiele różnych emocji.

O nieuchronnych związkach unijnej akcesji ze społeczeństwem informacyjnym traktuje artykuł Bożeny Bednarek-Michalskiej. Uważny czytelnik znajdzie tam sporo praktycznych rad jak stanąć wobec nadchodzących wyzwań aktywnie i twórczo. Z kolei Helena Dryzek formułuje szereg postulatów wobec bibliotek z punktu widzenia "surfującego" internauty. To pozwala ocenić skalę wyzwań. Tematykę społeczeństwa informacyjnego kończą nieco nostalgiczne konstatacje Elżbiety Golec-Nycz, że zmian nie da się powstrzymać i nasza profesja zmieni się bez względu na to czy będziemy do tego dążyli czy też nie.

Mam nadzieję, że po tej lekturze społeczeństwo informacyjne stanie się nam bliższe i bardziej zrozumiałe. Język dokumentów, na co zwraca uwagę Joanna Długosz, nie jest zbyt przystępny. Pamiętam, że po pierwszej lekturze raportu Bangemanna, eEurope czy ePolska miałem wrażenie, że czytam o czymś bardzo ważnym, doniosłym... ale zupełnie niezrozumiałym, tj. nieprzekładalnym na codzienne doświadczenia. Naszą rolą będzie to przełożyć na praktykę.

Zachęcam do lektury artykułów poza głównym tematem. Hanna Lebioda opisuje doświadczenia z modułem zamawiania książek - dla mnie to bardzo interesujący temat, bowiem takich wdrożeń jest niewiele a uważna lektura artykułu ostudzi może niektóre zapędy i pozwoli na lepsze przygotowanie takich wdrożeń. Na artykuł Stefana Kubowa czekaliśmy w maju, dotarł na lipiec... ale myślę, że warto było poczekać. Warto też poczytać o integracji bibliotekarzy Czytelni Niemieckich. Innym integracja też by się przydała, bo wciąż mamy za mało okazji do dyskusji i wymiany doświadczeń, czego nie załatwiają liczne konferencje. Wreszcie polecam kolejny artykuł Małgorzaty Góralskiej, próbującej uporządkować niesforną ekspansję książki w świat sieci i komputerów.

Będąc redaktorem prowadzącym tego numeru mogę powiedzieć bez fałszywej skromności - nie mamy "sezonu ogórkowego"! Wakacyjny numer przynosi treści ważne, aktualne i interesujące. Dziękuję wszystkim autorom. Życzę zajmującej lektury i uwaga z drukowaniem! Większość tekstów ma spore rozmiary!

Aleksander Radwański
redaktor prowadzący

 Początek strony



Felieton budowniczego// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 7/2003 (47) lipiec/sierpień. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2003. - Tryb dostępu: http://www.ebib.pl/2003/47/felieton47.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187