Nr 8/2002 (37), Kształcenie ustawiczne bibliotekarzy. Artykuł |
Katarzyna Materska
|
|||
W nowoczesnym programie kształcenia jak w lustrze powinny odbijać się wszelkie zjawiska i tendencje, które pociągają za sobą zmiany oczekiwań, funkcji, ról i kompetencji.
Można sądzić, że w Polsce większość wypowiedzi na temat kształcenia bibliotekarzy ma na uwadze przygotowanie fachowców jedynie do bibliotek - instytucji w tradycyjnym (dotychczasowym) tego słowa znaczeniu. Traci się w ten sposób z pola widzenia całą rzeszę innych zawodów informacyjnych, do których przygotowuje także specjalność "bibliotekoznawstwo i informacja naukowa". Nawet gdybyśmy chcieli zachować dawny kształt i tradycje, to nie można zaprzeczyć, że dość radykalnie zmienia się otoczenie bibliotek - społeczne, technologiczne, ekonomiczne, polityczne itd. (tzw. przyspieszenie cywilizacyjne jest jedną z bardziej dostrzegalnych cech naszych czasów). Zjawisko to zmieniając oblicze bibliotek, stawia przed nimi nowe wymagania. Tylko te instytucje, które potrafią dostosować się do środowiska i podążą w ślad za nowymi zapotrzebowaniami, mają szansę na to, by trwać i rozwijać się. - To "środowiskowe" uwarunkowanie zmian jest głównym motywem niniejszej wypowiedzi, chociaż z pewnością w temacie można postawić szereg innych problemów. Różnorodność i zmienność środowiska bibliotekHenryk Hollender na łamach forum EBIBu (4 kwietnia 2002 r.) napisał trochę prowokacyjnie: Bibliotekarzy nie należy kształcić. Zawodowo już nikogo lub prawie nikogo nie należy dziś kształcić. Należy kształcić ludzi, którzy umieją się uczyć. Takie stwierdzenie z pewnością wynika z obserwacji otoczenia, w którym pracuje biblioteka, które zmienia się wciąż, stawia coraz to nowe (większe) wymagania i dla którego trzeba działać coraz sprawniej, bardziej profesjonalnie, w którym trzeba o użytkownika walczyć z konkurencją itd. "Uczyć się, jak się uczyć" to hasło społeczeństwa wiedzy, w którym technologia sprawia, że dotarcie do informacji wydaje się łatwe (przez kliknięcie myszką), a podstawowe umiejętności informacyjne są nieodzowne każdemu, kto musi podnosić swoje kwalifikacje, być lepszym od innych. Czy jest w tym świecie miejsce dla bibliotekoznawców?[4] Warto przyjrzeć się bliżej, co naprawdę wiemy o "społeczeństwie informacyjnym", "społeczeństwie wiedzy", w których przyszło funkcjonować bibliotekom. Jakie są implikacje formowania się nowoczesnych społeczeństw dla korzystających z bibliotek i instytucji organizujących obsługę informacyjną. Z szeroko pojętego środowiska bibliotek zasygnalizujemy tylko społeczności lokalne, środowisko gospodarcze oraz sektor przemysłu informacyjnego, co - jak sądzimy - będzie przykładem bardzo różnych wymagań i kwalifikacji, potrzebnych w kształceniu na kierunku bibliotekoznawstwo i informacja naukowa. Stosując dość duże uproszczenie, można by było wyakcentować odpowiednio: umiejętności komunikacyjne, umiejętność analizy i interpretacji informacji[5] , kwalifikacje "komputerowe". Zróżnicowanie bibliotek bierze się z odmienności grup użytkowników, którym służą. Część bibliotek działa dla określonych społeczności lokalnych (np. biblioteki samorządowe), część na potrzeby konkretnej instytucji macierzystej non-profit (np. biblioteki uczelniane), jeszcze inne stanowią fragment organizacji działających na zasadzie komercyjnej (np. biblioteki i ośrodki w firmach). Nie jest łatwo rozpoznać aktualne i ciągle zmieniające się potrzeby organizacji i społeczności użytkowników, dla których się pracuje. Zasadniczo tylko prowadzenie stałego monitoringu otoczenia pozwala dostrzec mocne i słabe strony podejmowanych działań, szanse i zagrożenia (analiza SWOT), pozwala przewidywać kierunki zmian. Czy uczymy tego studentów bibliotekoznawstwa? Brak wiedzy o kierunkach rozwoju przyszłości uniemożliwia ocenę kanonu wiedzy i umiejętności potrzebnych specjaliście informacyjnemu. W mniemaniu wielu bibliotekarzy na Zachodzie środowisko gospodarcze staje się szansą na podniesienie prestiżu zawodowego, co widać w piśmiennictwie tego obszaru[6] . Pojawia się tu wiele nowych stanowisk (jobs) zarówno w bibliotekach korporacyjnych i ośrodkach informacji, jak i w firmach - samodzielne stanowiska menedżerskie (np. Chief Information Officer, Knowlede Officer). Dla sukcesu firmy nie tyle istotne jest utrzymanie kolekcji zasobów, co pozyskanie informacyjnego doradcy, dobrego penetratora zasobów, konsultanta i szkoleniowca w zakresie technologii informacyjnych i komunikacyjnych, zarządzającego wiedzą itp. Firmy, które rozpoznają, że bibliotekarze posiadają wysokie umiejętności wyszukiwania, oceny (analizy) i selekcji informacji, potrafią odpowiedzieć na specyficzne potrzeby poszczególnych departamentów (oddziałów) i pomagają pracownikom oszczędzić czas spędzony np. na samodzielnej nawigacji po Internecie, chętnie zatrudnią takich pracowników. Chyba więc i na ten obszar należy skierować uwagę w programach kształcenia. Trzeba przyznać, że pejzaż instytucji informacyjnych jest bardzo zróżnicowany - mówimy o rynku (książki, mediów) i przemyśle informacyjnym, który tworzy, organizuje, przetwarza i sprzedaje informacje. W tej sytuacji "wyjście" poza ściany tradycyjnej biblioteki staje się nieuniknione, kształcimy nie tylko dla bibliotek, ale ogólnie dla sektora informacyjnego (np. wydawnictwa, agencje prasowe, rynek multimediów, księgarnie, archiwa, serwisy informacyjne), absolwentów BIN spotkać już można przy projektowaniu i rozwijaniu tematycznych portali (wortali) - i tych komercyjnych, i tych związanych z tzw. informacją publiczną.[7] W tym kontekście uzasadniona jest wypowiedź Mirosława Górnego (forum EBIB - 19 marca 2002), że warto uwzględniać w kształceniu również systemy informacji publicznej i gospodarczej, a nie tylko naukowej. Student, analizując system informacyjny dla służby zdrowia czy administracji publicznej, będzie bardziej elastycznie podchodził do problematyki bibliotecznej. Jak na razie rynek informacji zdaje się oferować miejsca pracy absolwentom BIN (mamy przecież wiek informacji). Dodać należy, że tkwi tu spory potencjał ratowania prestiżu zawodu i podniesienia rangi pełnionej roli społecznej. Czy my zajmiemy te miejsca, zależy od nas. Niewątpliwie trzeba szeroko pojętym środowiskom informacyjnym bacznie się przyglądać i umieć dostrzegać i wykorzystywać te zmiany, które są dla nas szansą, a nie zagrożeniem. Jednym z bardziej prominentnych wyzwań podkreślanych w literaturze i pożądanych zachowań[8] jest "działać bardziej asertywnie", "aktywnie prowadzić marketing swoich unikalnych umiejętności". Liczy się tu więc zarówno wiedza profesjonalna w zakresie procesów informacyjnych oraz promocji i marketingu, jak i przede wszystkim przekonanie o własnej wartości. Funkcje bibliotek (instytucji informacyjnych)Kształcenie bibliotekarzy nierozerwalnie związane jest z wizją biblioteki przyszłości i zmieniającymi się rolami i umiejętnościami tej grupy zawodowej. O istocie tej profesji zawsze stanowiły dwa komponenty: kolekcja informacji (we wszelkich możliwych postaciach) i "zaplecze intelektualne" ucieleśnione w zestawie takich umiejętności, jak: katalogowanie, indeksowanie, prowadzenie działalności informacyjnej itp. Dziś perspektywa przejścia od modelu tradycyjnego do wirtualnego zmusza biblioteki do rozważenia możliwości powierzania typowych czynności bibliotekarskich wyspecjalizowanym firmom lub osobom "z zewnątrz" (outsoursing). W opinii niektórych[9], z punktu widzenia oszczędności budżetowych i efektywności pracy, mogą być one prowadzone przez zewnętrznych kontrahentów/dostawców. Związana z tym redukcja odpowiednich stanowisk (działów) w bibliotece i wzrost znaczenia kadry bezpośrednio pracującej z użytkownikiem (np. oddział/stanowisko informacji naukowej czy szkoleń) - z pewnością może być wskazówką co do dalszych proporcji w programach kształcenia. Co się tyczy kolekcji informacji, to przejście od zarządzania informacją do tzw. zarządzania wiedzą ma podkreślić, że tak naprawdę chodzi nam o zarządzanie zawartością (content management), tj. porządkowanie wiedzy o rzeczywistości ukrytej w dokumentach. Związane jest to z coraz większym zapotrzebowaniem na informację faktograficzną i mniejszym na skierowującą. W tym miejscu powraca pytanie o tzw. bibliotekarzy dziedzinowych i ich przygotowanie specjalistyczne do profesjonalnej obsługi użytkowników zainteresowanych konkretną dyscypliną wiedzy. Restrukturyzacja biblioteki na model skoncentrowany na użytkowniku sprawia, że strategia posiadania zastąpiona zostaje strategią dostępu. Konieczność redukcji kosztów zmusza biblioteki do dzielenia się materiałami (organizowania dostępu) w ramach konsorcjów i wypożyczeń międzybibliotecznych. W literaturze anglojęzycznej zauważa się także, iż bibliotekarze udzielający informacji (tzw. reference librarians) mogą pracować w domu - udzielając informacji poprzez pocztę elektroniczną, faks czy telefon (70% ekspertów w badaniach izraelskich uważa, że będzie to całkiem możliwe już w niedalekiej przyszłości). Równocześnie wielu autorów podkreśla, że światowa pajęczyna nie jest substytutem biblioteki. Chaotyczność i ulotność jej zasobów jeszcze bardziej wymaga wykwalifikowanych bibliotekarzy - specjalistów od zarządzania, wyszukiwania, filtrowania i oceny informacji. W badaniach przeprowadzonych w Izraelu 87,5 % ekspertów uznało za wysoce pożądane, by biblioteka pozostała "pamięcią społeczeństwa" (society's memory) [nie mylić z muzeum informacji], gromadząc i chroniąc wartościowe informacje (ludzką wiedzę) dla przyszłych pokoleń, w szczególności w czasach, gdy informacja wydaje się być tak efemeryczna, gdy strony WWW pojawiają się i znikają, a ocena informacji staje się coraz trudniejsza. 77% ekspertów wierzy, iż za naszego życia tradycyjny model biblioteki nie zostanie zastąpiony modelem wirtualnym. Wspomina się jeszcze o innych modelach szeroko rozumianych bibliotek - tzw. koncepcji hybrydowej (kontinuum pomiędzy biblioteką konwencjonalną i zdigitalizowaną), centrum edukacji medialnej (szczególnie w szkołach) i innych, których nie sposób tu teraz wymienić. Warto uczyć studentów, aby na pytanie o typy bibliotek nie ograniczali się tylko do odpowiedzi: publiczne, szkolne, naukowe (i najczęściej więcej nic), lecz by na bibliotekę patrzyli poprzez pryzmat potencjalnych środowisk, które kształtują dla nich różne modele. Aby umieli kreować nowe nowoczesne koncepcje, wychodząc poza teraźniejszą "fizyczność" zapisów informacyjnych i struktur organizacyjnych. Kompetencje i roleZmiana środowiska pociąga za sobą zmianę zadań, kompetencji i ról pracowników informacji. Wiek informacji i wiedzy wymaga pełnienia nowych ról i nowych informacyjnych zawodów (jobs) poza ścianami bibliotek.
W myśl nakreślonych przewidywań biblioteki będą potrzebowały personelu posiadającego różnorodne umiejętności - zarówno pracowników z szerokim spektrum umiejętności (generalists),[12] i jak i wyspecjalizowanych w pewnych obszarach (specialists). Nade wszystko jednak powinni to być ludzie sprawni metodologicznie, gdy chodzi o problemy związane z informacją, a w zależności od pola działania posiadać ponadto odpowiednią wiedzę akademicką, społeczną, kulturową, technologiczną, zarządzania biznesem czy jeszcze inną. Ważne jest rozróżnianie potrzebnych kwalifikacji stosownie do pola działania (np. indeksowanie, rozpowszechnianie informacji, tworzenie kolekcji, praca związana z rozpoznawaniem i tworzeniem kultury lokalnej, organizacyjnej); choć w praktyce umiejętności tych najczęściej nie da się od siebie oddzielić, są ze sobą zbyt ściśle powiązane.
Z grubsza rzecz biorąc, podział ten jest zbieżny z wymaganiami stawianymi pracownikom informacji biznesowej (tzw. business information professionals).[13] W sektorze multimediów,[14] w którym często pracuje się w grupach projektowych, wymagających intensywnej komunikacji i pracy zespołowej, uznano za bardzo ważne wymienione już zdolności do działań społecznych i kontaktów interpersonalnych (soft skills), a dodatkowo odporność na stres i chęć uczenia się przez całe życie, zarządzanie projektem i umiejętność zarządzania biznesem[15] i przy tym dobrą znajomość angielskiego. Oczywiście kluczowe wymagania dotyczą technologii informacyjnej, tj. znajomości: systemów operacyjnych, języków programowania, programów graficznych i systemów bazodanowych.[16] W nowym krajobrazie informacyjnym bardzo ważna jest tzw. "koncepcja roli". Nowe role zawodowe i społeczne otwierają nowe możliwości i prowadzą do zmiany wizerunku BIN w społeczeństwie. Dla profesji bibliotekarsko-informacyjnej odejście od tzw. orientacji na zadanie (task orientation). na rzecz skupiania uwagi na użytkowniku i jego oczekiwaniach [...] zgadza się [...] z generalnym trendem w wielu innych obszarach usług, gdzie również występuje wyraźna zmiana z 'orientacji na produkt' (product orientation) na 'orientację na klienta' (customer-orientation) [17]. W literaturze występuje bogate nazewnictwo ról[18], z którymi utożsamia się specjalistów bibliotekoznawstwa i informacji naukowej, choć - jak podaje I. Wormell - nie ma zbyt wiele literatury na temat badań roli i funkcji w tej specjalności. Autorka przytacza pięć grup W. Mastersona, które dają - według niej - dobrą podstawę do identyfikacji tych koncepcji oraz zbudowania modeli rozwoju specjalistów BIN: 1. pośrednik/ filtr; 2. opiekun kolekcji/ zbioru (magazyn)/ kustosz (kurator); 3. informator/ komunikator; 4. pomocnik/ doradca; 5. nauczyciel/ edukator[19]. Trudno jednak uznać tę propozycję za udaną. Sama I. Wormell zauważa na wstępie swojego artykułu (s. 5), że klasyczna rola pośrednika, przewodnika i pomocnika straciła [...] swoją żywotność oraz aktywny charakter. Także B. Bojar zwraca uwagę, że użytkownik systemów informacyjnych, który otrzymał nowe narzędzie - komputer - nie chce już docierać do informacji poprzez kapłana (bibliotekarza), chce to robić sam. To on w końcu będzie musiał zdecydować, co go naprawdę interesuje i co mu odpowiada.[20] Pojawia się więc pytanie, czy ułatwienie użytkownikowi końcowemu dostępu do informacji całkowicie wyeliminuje ibliotekarza jako pośrednika? - Wielu autorów twierdzi, że zawsze będzie istniała potrzeba biblioteki i bibliotekarzy pomocnych użytkownikom w radzeniu sobie z wielostronnie i ustawicznie zmieniającym się środowiskiem informacyjnym, z coraz większą niepewnością informacyjną. Coraz bardziej na czoło wysuwają się funkcje edukacyjne (szkoleniowe) i doradcze w bibliotece - jak korzystać z różnych systemów i technologii, jak się uczyć (szczególnie ważne w koncepcji społeczeństwa uczącego się przez całe życie), jak kształtować kulturę informacyjną, jak wykorzystywać informację itp. Rola nauczyciela-bibliotekarza została najdobitniej zaakcentowana w opinii ekspertów (badania w Izraelu). Wszystko to zdaje się sugerować, że na studiach bibliotekoznawczych więcej powinno być psychologii (zwróćmy uwagę na tak modny ostatnio w informacji naukowej kognitywizm), pedagogiki (nie tylko na specjalizacji "biblioteki szkolne") i zasad sprawnego komunikowania się.
Na zakończenie jeszcze raz należy to wyartykułować i podkreślić, że bibliotekarzom potrzebna jest większa pewność siebie, zaufanie do własnych zdolności i umiejętności, by instruować, informować, inspirować i prowadzić innych. Potrzebne jest poczucie roli i misji. Wachlarz oczekiwań jest ogromny. Czy uda się temu sprostać? Próbować trzeba i warto. Przypisy:[1] Kaliper Report (2000). Educating library and information professionals for a new century: Executive summary July 2000 [on-line]. ALISE. [dostęp 30 sierpnia 2002]. Dostępny w Word Wide Web: http://www.alise.org [2] Association for Library and Information Science Education. [3] S. Baruchson-Arbib, J. Bronstein: A View to the Future of the Library and Information Science Profession: A Delphi Study. Journal of the American Society for Information Science and Technology 2002 no 53 (5), pp. 379-408. [4] Zastanawiające (a może nie), że 7,5% ekspertów - panelistów (w Izraelu) dopuszcza prawdopodobieństwo całkowitego zaniku profesji BIN. [5] Na rolę analityka/interpretatora wiedzy (analyst/knowledge interpreter), którą bibliotekarze tradycyjnie odrzucali, ale na którą jest ostatnio ogromne zapotrzebowanie, zwraca uwagę np. J. M. Griffiths: Why the Web is not a library. FID Review 1999 no 1 (1), p. 13-20. [6] Zob. np. L. Lettis: Be proactive: communicate your worth to management! Information Outlook 1999 January. [7] Zdajemy sobie sprawę, że Warszawa jest specyficzna pod tym względem - nasycona takimi instytucjami w stopniu najwyższym w Polsce - ale też i oferta UW jest pod tym kątem adresowana, co potwierdza, że bacznie obserwujemy otoczenie i do jego potrzeb próbujemy dopasowywać nasz program. Stwarza to duże pole "manewru" dla wykładowców co prowadzi do pytania - Czy więc dowolność programów? [8] Za pożądane takie postawy uznało np. 95% ekspertów BIN w wymienionych badaniach w Izraelu. [9] zob. S. Baruchson-Arbib, J.Bronstein: op. cit. [10] Szerzej o podanych programach zob. U. Krauß-Leichert: op. cit. [11] Inicjowany przez European Council of Information Associations. Wynikiem projektu dedykowanego identyfikacji potrzebnych kwalifikacji i umiejętności jest szkic "European Certification Manual for the Information and Documentation Sector". [12] Szczególnie w małych bibliotekach i ośrodkach informacji. [13] Zob. np.: P. Pedley: The information professional of the 21st century. Managing Information 2001 no 8:7, p. 8-9; J. Sykes, R. Fletcher: Global Study of Information Professionals: Emerging Issues and Trends: A White Paper from Factiva, a Dow Jones & Reuters Company. Factiva 2000. [dostęp 30 sierpnia 2002]. Dostępny World Wide Web: http://www.factiva.com/infopro/ [14] Badano ponad pięćdziesiąt firm sektora multimediów w Niemczech. [15] Sektor multimediów to często małe firmy. [16] U.Krauß-Leichert: op. cit. [17] I. Wormell: Wezwanie do strategicznego pragmatyzmu we współczesnym zawodzie bibliotekarza i pracownika informacji. Praktyka i Teoria Informacji Naukowej i Technicznej 2002 nr 1, s. 9. [18] Mediator, pośrednik, doradca, "ułatwiacz" informacyjny (information facilitator), inżynier wiedzy, przewodnik, konsultant, tłumacz, przekaźnik, łącznik, opiekun kultury, kustosz, tkacz (łączący ludzi z danymi, ideami i kulturą), procesor danych, twórca produktu, agent, cyberdetektyw, nawigator, nauczyciel, filtr, naukowiec, technik etc. - podaję za: I. Wormell: op. cit., s. 9. [19] Ibidem [20] B. Bojar: Języki i systemy informacyjno-wyszukiwawcze - refleksje na koniec wieku: od strukturalizmu do kognitywizmu. Zagadnienia Informacji Naukowej 2001 nr 1, s. 55-59 [21] J. Durno, S. Lloyd, E. MacLean, S. Singh: Librarianship in 2010: The ,00 Decade in Review. IFLA Journal 27 (2001) no 3, p. 159-162. |
|
|||