Nr 2/1999 (2), Internet w bibliotekach. Komunikat |
Beata Łaszewska-Radwańska
| |||
We wrześniu ubiegłego roku zaczęłam gromadzić materiały do referatu na temat współpracy bibliotek szkolnych z publicznymi, z którym miałam wystąpić na III Konferencji Regionalnej organizowanej przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną we Wrocławiu. Bardzo szybko okazało się, że w ogólnie dostępnej literaturze zawodowej problem ten jest z reguły omijany. Wprawdzie od czasu do czasu bibliotekarze zamieszczają w Bibliotekarzu lub Poradniku Bibliotekarza krótkie informacje na ten temat, ale omawiane tam formy współpracy (np. lekcje biblioteczne) są standartowymi deklaracjami, jakie powtarzają się we wszystkich bibliotecznych sprawozdaniach. W czasopismach tych można również znaleźć artykuły np. Jadwigi Andrzejewskiej. Autorka dokonuje w nich krytyki łączenia bibliotek szkolnych z publicznymi, a także proponuje całą listę form współpracy, z których bibliotekarze oczywiście nie korzystają. Ponieważ we wspomnianej konferencji mieli brać udział przede wszystkim bibliotekarze, nie chciałam powtarzać stereotypów. Internet wydawał mi się najlepszym źródłem informacji. Przygotowałam stosowną ankietę i zapisałam się na listę dyskusyjną skupiającą bibliotekarzy bibliotek publicznych (LIBREF-L). Znalezienie takiej listy nie było sprawą łatwą, ponieważ większość z nich przeznaczona jest dla bibliotekarzy bibliotek naukowych lub jest przez tych bibliotekarzy zdominowana. Udało się, nie mogłam jednak umieścić na liście mojej ankiety, a tylko informację o prowadzonych badaniach i prośbę o pomoc. Zgłaszającym się bibliotekarzom wysyłałam ankietę i większość ankiet wróciła wypełniona. Nie była to ilość mogąca przyprawić o zawrót głowy. Postanowiłam więc dotrzeć do bibliotek publicznych poprzez YAHOO (http://www.yahoo.com/). Miałam dzięki temu okazję obejrzeć strony domowe bibliotek amerykańskich, angielskich i australijskich, a także wysłać swoją ankietę. Udało mi się również zapisać na nową listę dyskusyjną dla bibliotekarzy szkolnych (LM_NET). Mogłam więc porównać wypowiedzi bibliotekarzy obu typów bibliotek. Otrzymałam ponad 30 odpowiedzi z następujących bibliotek
Nie jest to dużo, tym bardziej, że wartość informacji uzyskanych z poszczególnych ankiet była różna. Od szczegółowych odpowiedzi na każde pytanie do stwierdzeń tak lub nie. Najchętniej udzielali odpowiedzi bibliotekarze z Ohio. W stanie tym działa sieć informacyjna bibliotek OPLIN (http://www.oplin.lib.oh.us). W ramach sieci propagowana jest współpraca bibliotek szkolnych z publicznymi. Najmilej wspominam korespondencję z dyrektorką Biblioteki Publicznej w Montpelier (stan Ohio). Dee Earl udzieliła mi szczegółowych informacji na wszystkie moje pytania, a także przysłała mi pocztą bardzo ciekawe materiały związane z letnim programem czytelniczym. Jak już wspominałam część materiałów uzyskałam przeglądając strony domowe bibliotek publicznych i szkolnych. Poszukiwania takie wymagają sporo czasu, ale są bardzo pouczające. Widoczne w Internecie amerykańskie, brytyjskie i australijskie biblioteki publiczne mają strony przeznaczone dla dzieci i młodzieży (czego daremnie by szukać na stronach naszych rodzimych bibliotek). Młodzi czytelnicy mogą poznać tą drogą księgozbiór biblioteki, uzyskać odpowiedź na interesujący temat (np. związany z zadaniem domowym), rozwiązać zagadki, a także zapoznać się z tematyką letniego programu czytelniczego. Strony te są bardzo barwne i przyciągające wzrok. Przeglądając strony bibliotek trafiłam na ciekawy projekt, CLASP (Connecting Libraries and Schools Project - http://www.nypl.org/branch/services/clasp/clasp.html) opracowany w 1991 r. w New York Public Library. Projekt dotyczy systematycznej współpracy bibliotek szkolnych oraz publicznych i obejmuje 13 z 32 okręgów szkolnych na terenie miasta. Ponieważ zawarte w Internecie informacje wydawały mi się niewystarczające, poprosiłam o dokładniejsze dane. W ciągu 2 tygodni otrzymałam do domu przesyłkę z materiałami CLASP. Kilka odbitek artykułów prasowych nadesłano mi również z ALA (American Library Association - http://www.ala.org/). Jak widać poszukiwania w Internecie mogą przynieść pozytywne efekty. Nie można jednak liczyć na natychmiastową odpowiedź na wszystkie nurtujące problemy. Ja spędziłam przy komputerze wiele godzin ale, nie były to godziny stracone. Beata Łaszewska-Radwańska (Od redaktora: Pełna analiza otrzymanych wyników wraz z omówieniem problemu współpracy znajdzie się w następnym numerze EBIB) |
| |||