Nr 7/2009 (107), Digitalizacja w Polsce i Europie. Artykuł |
Juliusz Braun
| |||
Mówiąc o rozwoju społeczeństwa informacyjnego, myślimy zwykle o załatwianiu przez Internet spraw w urzędach czy nawet udziale w wyborach, o uzyskiwaniu informacji, o telepracy. Ale technika cyfrowa to również ogromne, nowe pole dla kultury. Cyfrowy zapis książek, dokumentów archiwalnych, odwzorowanie zabytków muzealnych czy obiektów architektonicznych, cyfrowo zapisany film, koncert to gigantyczne zasoby kultury, które mogą być dostępne ponad granicami wyznaczonymi przez czas i przestrzeń. Coraz częściej materiały naukowe i edukacyjne, dokumenty administracji państwowej wszystkich szczebli, strony internetowe, nagrania muzyczne, filmy, dokumenty audiowizualne w ogóle nie mają żadnej formy materialnej. To tzw. naturalne dokumenty cyfrowe (born-digital) istniejące wyłącznie w formie zapisu cyfrowego w pamięci komputera. Zgodnie z definicją zawartą w Programie digitalizacji dóbr kultury oraz gromadzenia, przechowywania i udostępniania obiektów cyfrowych w Polsce 2009-2013, którego wstępna wersja została przygotowana w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przekształcanie zasobów kultury z postaci tradycyjnej (analogowej) do cyfrowej nosi nazwę digitalizacji. Dokumenty cyfrowe tworzy się drogą skanowania lub fotografowania obiektów dwuwymiarowych (książki, czasopisma, archiwalia i rękopisy, stare druki, dokumenty ikonograficzne i kartograficzne) lub komputerowego przekształcania dźwięku i/lub obrazu z postaci analogowej do cyfrowej (dokumenty audiowizualne). Możliwe jest także tworzenie cyfrowych odwzorowań obiektów przestrzennych (muzealne obiekty trójwymiarowe, zabytki architektoniczne)[1]. Naturalne dokumenty cyfrowe (born-digital), takie jak materiały naukowe i edukacyjne w postaci elektronicznej, programy i gry komputerowe, dokumenty administracji państwowej wszystkich szczebli, strony internetowe, cyfrowe nagrania muzyczne, filmy, dokumenty audiowizualne dostępne na nośnikach typu CD/DVD oraz on-line nie podlegają procesowi digitalizacji, mają bowiem wyłącznie postać cyfrową. Wymagają jednak specjalnych technik gromadzenia i udostępniania. To również ważna część działań związanych z digitalizacją zasobów kultury, nauki i dokumentacji historycznej. Warto zwrócić uwagę, że archiwizacja dokumentów cyfrowych coraz częściej oderwana jest od jakichkolwiek nośników fizycznych. Nie ma już zapisywania na dyskietkach, płytach kompaktowych – dane przechowywane są w pamięci komputerów, a magazyny bibliotek lub archiwów muszą być zastąpione przez repozytoria cyfrowe. Przyjęta w 2003 r. przez konferencję generalną UNESCO Karta o zachowaniu dziedzictwa cyfrowego zawiera optymistyczną wizję: Z uwagi na swój charakter, dziedzictwo cyfrowe nie podlega ograniczeniom czasowym, geograficznym ani kulturowym. Jest ono związane z kulturą, w której powstało, lecz pozostaje dostępne wszystkim mieszkańcom globu. Dziedzictwo mniejszości może przemawiać do większości, a pojedyncze osoby mogą się komunikować z odbiorcą globalnym[2]. Możliwości są wspaniałe. Londyński „Times” udostępnił niedawno w Internecie swoje archiwum[3]: 20 milionów artykułów ze wszystkich kolejnych numerów gazety ukazującej się bez przerwy od – bagatela! – 1785 r. Ten gigantyczny magazyn można swobodnie przeglądać dzięki odpowiedniemu systemowi wyszukiwania. W ciągu kilku sekund, z dowolnego miejsca na Ziemi, korzystając z sieci internetowej, można się dowiedzieć, co londyński recenzent z początku XIX w. pisał o występie Fryderyka Chopina, albo jak dziennik relacjonował bitwę pod Waterloo. Kilkanaście milionów osób z całego świata odwiedza corocznie uruchomione pięć lat temu kanadyjskie Muzeum Wirtualne[4], pozwalające zapoznać się ze zbiorami rozsianymi w 3000 muzeów i innych placówek kulturalnych tego wielkiego kraju. Galeria dostępna w każdej chwili na ekranie komputera pozwala obejrzeć ok. 680 000 obiektów. To nie wszystko. Wirtualne Muzeum Kanady prezentuje ponad 500 wirtualnych wystaw skompletowanych tematycznie obiektów dostępnych w różnych muzeach oraz 150 prezentacji interaktywnych, dotyczących określonych zagadnień z dziedziny sztuki, nauki i historii, przygotowanych wspólnym wysiłkiem wielu instytucji. Doskonały system wyszukiwania pozwala znaleźć także polonica. Muszę przyznać, że z pewnym wzruszeniem czytałem opis zwykłego drewnianego krzesła wyprodukowanego kilkadziesiąt lat temu w Polsce, znajdującego się w lokalnym muzeum w dawnej stacji misyjnej w małej miejscowości Makkowick w Nowej Funlandii. Pozycji związanych z Polską jest jednak niewiele, często są to przypadkowe pamiątki. Inne reprezentowane w Kanadzie grupy etniczne zadbały o swój wizerunek znacznie lepiej. Jest interesująca prezentacja dotycząca emigracji z Niemiec, jest ekspozycja sztuki rosyjskiej. To na co warto zwrócić uwagę, to tempo „budowania” muzeum. Idea zaprezentowana została oficjalnie w 1999 r. Kolejny rok poświęcono na serię konsultacji, dyskusje i przygotowania techniczne. W 2001 r. muzeum rozpoczęło działalność. Na potrzebę bardziej intensywnego działania zwracają uwagę w kolejnych dokumentach organy Unii Europejskiej. W
Konkluzjach Rady UE w sprawie digitalizacji i udostępniania w Internecie dorobku kulturowego oraz w sprawie ochrony
zasobów cyfrowych, wydanych w 2006 r. czytamy m.in.:
RADA UNII EUROPEJSKIEJ, zważywszy, że:
Komunikat Komisji Europejskiej z 2005 r. podkreśla znaczenie bibliotek i archiwów jako wspólnego europejskiego dziedzictwa: Europejskie biblioteki i archiwa to skarbiec materiałów – książek, prasy, filmów, fotografii i map – odzwierciedlających bogatą historię Europy oraz jej kulturowe i językowe zróżnicowanie. Udostępnienie tych materiałów – pochodzących z różnych kultur i obszarów językowych – w Internecie ułatwi obywatelom docenienie własnego dziedzictwa kulturowego, a także dorobku innych krajów europejskich, oraz wykorzystanie go w celach edukacyjnych, zawodowych lub rekreacyjnych. Stwierdzając, iż technologie informatyczne stwarzają możliwość ponownego „odkrycia” kulturowego i naukowego dziedzictwa Europy oraz udostępnienia go dla różnorodnych obecnych i przyszłych zastosowań, komisja apeluje do państw członkowskich o przyłączenie się do wysiłków mających na celu stworzenie w Europie bibliotek cyfrowych[6]. Możliwości są wprost nieograniczone. W Polsce też coraz więcej jest ciekawych inicjatyw. Aby jednak także nasze dziedzictwo było powszechnie dostępne, musimy w wirtualnym świecie być obecni w znacznie większym stopniu niż dziś. Bo jeśli przegapimy szansę, ludzie zainteresowani polską historią znajdą na jej temat wiele dokumentów – ale tylko w niemieckim archiwum państwowym, już dziś powszechnie (i bezpłatnie) dostępnym w Internecie, a polską kulturę reprezentować będą przypadkowe obiekty z muzeów w Kanadzie. Choć cytowałem wyżej definicję digitalizacji, na zakończenie proponuję definicję zupełnie innego rodzaju. Fragment Historii filozofii po góralsku ks. prof. Józefa Tischnera: A góralski toniec był wozny bez to, ze się go tońcy po dwa, po śtery, a nawet po sesnoście. A to jest telo piekny toniec, ze na niego ni ma ceny. A cyfra jest. Cyfra za cyfrom. I to się nazywo »cyfrowanie«. Jędruś Waksmundzki wywiód, ze ni ino tóniec, ale i cały świat to je nic inksego, ino jedno wielgie cyfrowanie[7]. Tak u księdza profesora tłumaczy cyfrowy świat Jędruś Waksmundzki z Ostrowska, czyli nie kto inny jak Pitagoras. Przypisy[1] Więcej informacji znajduje się w Programie digitalizacji dóbr kultury oraz gromadzenia, przechowywania i udostępniania obiektów cyfrowych w Polsce 2009-2020 [on-line]. [Dostęp 17 września 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://www.nina.gov.pl/files/images/Program_digitalizacji_2009-2020.pdf oraz w Raporcie o digitalizacji [on-line]. [Dostęp 17 września 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://www.kongreskultury.pl/library/File/RaportDigitalizacja/digitalizacja_streszczenie.pdf. [2] Karta w sprawie zachowania dziedzictwa cyfrowego [on-line]. [Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://zg.pti.org.pl/sdsi/biblioteczka/karta_UNESCO.pdf. [3] Times [on-line]. [Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://archive.timesonline.co.uk/tol/archive/. [4] Virtual Museum of Canada [on-line]. [Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://www.museevirtuel-virtualmuseum.ca/index-eng.jsp. [5] Konkluzje Rady UE w sprawie digitalizacji i udostępniania w Internecie dorobku kulturowego oraz w sprawie ochrony zasobów cyfrowych [on-line]. [Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2006:297:0001:0005:PL:PDF. [6] Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego oraz Komitetu Regionów i2010: biblioteki cyfrowe [on-line]. [Dostęp 13 września 2009]. Dostępny w World Wide Web http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2005:0465:FIN:PL:PDF. [7] TISCHNER, J. Historia filozofii po góralsku. Kraków: Znak, 1997, s. 27. ISBN: 83-7006-752-2. |
| |||