ebib 
Nr 4/2009 (104), E-learning – doświadczenia polskich bibliotekarzy . Komunikat
 poprzedni artykuł następny artykuł   

 


Piotr Bierczyński
Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna
im. Marszałka J. Piłsudskiego w Łodzi

Panorama Forum EBIB. Cz. 2.


Jak to się zaczęło?

Aby jakiekolwiek forum zaistniało, potrzebny jest administrator i moderator (bywa, że funkcje te łączy jedna osoba). Oczywiście początkiem wszystkiego jest pomysł i jego mniej lub bardziej szybka realizacja. Aby przybliżyć początki i działalność moderatorów od poszczególnych forów funkcjonujących w ramach jednego Forum EBIB, skierowałem do nich kilka pytań. Ponieważ uzyskane odpowiedzi uznałem za interesujące, zamieszczam je, z niewielkimi wyjątkami, bez skrótów.

Na początek wypowiedź Aleksandra Radwańskiego[1].

  1. Co zdecydowało, że podjąłeś się założyć Forum EBIB, być jego naczelnym (Ojcem Dyrektorem Forum EBIB) moderatorem, administratorem?
    Odp.: Na założenie Forum namówił mnie Marcin Malinowski (Malin). Nawet się początkowo trochę opierałem, ale to był strzał w dziesiątkę. Tak więc jestem w tym przypadku raczej wujem niż ojcem.
  2. Proszę podaj jeden, dwa lub trzy ciekawe przykłady, kiedy musiałeś interweniować jako moderator, administrator.
    Odp.: Był taki okres, kiedy trzeba było ręcznie usuwać wpisy złośliwych automatów. Poza tym użytkownicy Forum są raczej grzeczni, bo nigdy nie miałem powodów do interwencji. Były wypowiedzi kontrowersyjne i miałem prośby o ich usunięcie, jednak zawsze udawało mi się przekonać korespondentów, że kontrowersyjne treści też powinny istnieć na Forum. O ile wiem, inni moderatorzy obcinali czasem kawałki wypowiedzi, kiedy miały one jednoznacznie charakter inwektyw. Ja nie przypominam sobie takich przypadków.
  3. Jakie refleksje masz w związku z moderowaniem Forum oraz jako jego wyjątkowy, bardzo aktywny uczestnik?
    Odp.: Forum stało się ważniejszym miejscem niż zakładaliśmy. Odbijają się tam wszelkie problemy nurtujące nasze środowisko. Trochę za mało jest czasem merytorycznej dyskusji, a za dużo emocji, ale rola „ściany płaczu” to też jedna z funkcji Forum. Życzyłbym też sobie więcej aktywnych uczestników – bibliotekarze mają duże opory przed wypowiadaniem się. Tym niemniej, dzięki Forum, niektórzy się przełamują i piszą o tym, co dla nich ważne. To jest duża wartość.

Pozostałym moderatorom zadałem następujące pytania:

To Ebib or not to ebib?

  1. Co zdecydowało, że podjęła się Pani (podjął się Pan) moderowania Forum EBIB?
  2. Proszę podać jeden, dwa lub trzy ciekawe przykłady, kiedy musiała Pani (musiał Pan) „interweniować” jako moderator. Czy były takie przypadki?
  3. Jakie refleksje ma Pani (Pan) w związku z moderowaniem tego forum?
  4. Proszę podać informacje o sobie, które chciałaby Pani (chciałby Pan), aby znalazły się w tym artykule.

Poniżej przedstawiam wypowiedzi moderatorów forów zlikwidowanych i przeniesionych do archiwum.

Forum „Książka dla dzieci i młodzieży”.

Moderator Beata Łaszewska-Radwańska[2]

Dziękuję za pamięć. Już zapomniałam, że byłam moderatorem.

  1. Książką dla dzieci i młodzieży interesowałam się prywatnie i zawodowo. Olek Radwański zaproponował mi tę funkcję, zgodziłam się więc.
  2. Nie interweniowałam. Nie było takiej potrzeby.
  3. Forum powstało po konferencji poświęconej tej tematyce. Uczestnicy narzekali, iż nie mają miejsca do dyskusji i rozmów. Poinformowałam, że takie forum powstanie. Potem zainteresowanie było żadne. Parę postów i tyle. Trochę mi było przykro z tego powodu, bo miejsce do rozmów było, tylko chętnych zabrakło.
  4. Mam tytuł doktora nauk humanistycznych. Pracuję jako nauczyciel bibliotekarz w LO nr X we Wrocławiu. Prowadzę także zajęcia z wiedzy o czytelnictwie w Państwowym Pomaturalnym Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy we Wrocławiu.

Forum „Biblioteki medyczne”.

Moderatorzy: Grzegorz Święćkowski, Jacek Drogosz Wypowiedź G. Święćkowskiego[3]

  1. Był to tak zwany entuzjazm pokonferencyjny – w roku 2003 miałem przyjemność uczestniczyć w mojej pierwszej konferencji; było to spotkanie dotyczące naukowej informacji medycznej zorganizowane przez Bibliotekę Główną eks Akademii Medycznej w Łodzi (w którymś z Biuletynów EBIB-u ukazało się nawet sprawozdanie mojego autorstwa). Tam też, między wieloma innymi problemami, wymieniono brak platformy komunikacyjnej dla bibliotekarzy książnic medycznych. Chodziło o miejsce, w którym mogliby się udzielać zarówno szefowie tychże, jak i „szeregowi” pracownicy. Od razu pomyślałem o forach EBIB-u, po powrocie do domu zaproponowałem więc panu Aleksandrowi Radwańskiemu utworzenie dodatkowego forum. Wiedziałem, że poza mną udziela się w EBIB-ie również p. Jacek Drogosz, pracownik Głównej Biblioteki Lekarskiej, stąd jako moderatorów zaproponowałem siebie oraz Jacka.
  2. Takiej potrzeby nie było – podczas krótkiego żywota forum pojawiły się jedynie trzy wątki merytoryczne, w tym jeden bez żadnej odpowiedzi.
  3. No cóż, refleksji niewiele. Przede wszystkim taka, że co innego mówi się na konferencjach, co innego pokazuje życie. Na zjazdach wszelakich wszyscy są pełni pomysłów, inicjatyw, zgłaszają potrzeby różnorakie – zazwyczaj zaraz po powrocie do domu o wszystkim zapominają… i tak z kolejnych konferencji wracam coraz bardziej rozgoryczony; w ogóle zastanawiam się nad ich sensem – zadaję sobie pytanie, czy nie jest to tylko spotkanie towarzystwa wzajemnej adoracji, fajna wyżerka i krótki odpoczynek od codziennej prozy życia...
  4. Jako że internetowo udzielam się tu i ówdzie, swego czasu przygotowałem sobie taką krótką informację „o mnie”, która mimo upływu lat pozostaje niezmienna: „z natury swojej nieprzyjemny gbur i buc, jednakowoż dla przyjaciół potrafi być miły i sympatyczny. Niespełniony literat, miłośnik prozy współczesnej oraz kultury i folkloru Ameryki Południowej, a także muzyki rockowej, klasycznego jazzu i przebojów z lat 80. Teolog i podróżnik amator. Zapalony rowerzysta”. Poza tym: lat 31, od 2002 r. pracownik Biblioteki Naukowej Instytutu Matki i Dziecka, absolwent warszawskiego IBiN-u.

Wypowiedź J. Drogosza[4]

  1. Właściwie pomysłodawcą był Grzegorz Święćkowski, który zaprosił mnie do współpracy. Pewnie podał przesłanki stworzenia forum, ale dorzucę jeszcze coś od siebie. Powstanie forum zbiegło się w czasie z zawieszeniem wydawania „Biuletynu Głównej Biblioteki Lekarskiej” – ze względów ekonomicznych. Forum miało być tym miejscem, gdzie bibliotekarze z bibliotek medycznych mogliby wymieniać się fachowymi informacjami. Po cichu liczyłem, że właśnie tam może wywiązać się dyskusja nad czasopismem branżowym – może zostanie utworzone nowe (np. w formie elektronicznej) lub znajdą się środki na reaktywowanie biuletynu.
  2. Nie było takich przypadków.
  3. Powiem krótko. Rozczarowanie.
  4. Najlepiej, gdyby nie było żadnych. Jeśli to konieczne – proszę ograniczyć się do minimum. To forum nie okazało się sukcesem. [informacja od autora artykułu: Jacek Drogosz – pracownik Głównej Biblioteki Lekarskiej w Warszawie].

Forum „Nowa ustawa o bibliotekach”.

Moderator Jerzy Krawczyk[5]

  1. Zajmowałem się tym (czyli nowelizacją ustawy) już wcześniej, poza tym uznano, że jako przedstawiciel ZG w Zespole ds. Ustawy o bibliotekach będę mógł to właściwie poprowadzić.
  2. Nie przypominam sobie interwencji, cokolwiek przez to rozumiesz. Sam natomiast starałem się moderować dyskusję, pytając m.in. czy ktoś z Jagiellonki wypowie się w kwestii, czy ma ona być drugą biblioteką narodową. Nie wliczam w tzw. moderowanie napaści na mnie Jacka Wojciechowskiego, że się nie znam na rzeczy i dlaczego się wypowiadam w sprawie bibliotek publicznych, choć jestem z uczelnianej, a ja chciałem podtrzymać tylko zamierającą dyskusję. Zresztą mam mieszane uczucia co do forum, nie tylko zresztą tego. Wypowiadają się na ogół na każdy temat te same osoby – jak sobie przejrzysz inne fora, to przyznasz mi rację – niezależnie od tematu i spierają się między sobą. W sprawie ustawy, niestety, nie zabrał głosu żaden dyrektor biblioteki publicznej, zresztą uczelnianej też nie, a to oni bezpośrednio odczuwają skutki lepszych lub gorszych uregulowań prawnych. Nie liczę tu p. dyrektor BG PW, bo ona przewodniczyła Zespołowi i sformułowała tezy do dyskusji. Ale się rozpisałem. To, co powyżej napisałem, wiąże się również z punktem 3. Osobiście uważam, że próba utrzymania zapisu o niełączeniu bibliotek publicznych (gminnych, a nie powiatowych) z innymi instytucjami kultury, choć zasadna (tak, tak), jest nie do utrzymania. Prześledziłem, jak to się kształtuje w województwie małopolskim i jestem załamany.
  3. [informacja od autora artykułu: zastępca dyrektora Biblioteki Głównej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, członek Zarządu Głównego SBP, przewodniczący Zarządu Oddziału SBP w Krakowie].

Fora bieżące i fora poprzedzające (przesunięte do archiwum).

Studenckie Forum Bibliotekarzy.
Forum „Studenckie ogólne” 2003–2005.

Moderatorzy: Avellana, Malin

Wypowiedź Avellany[6]:

1–3) Obawiam się, że bardzo niewiele będę mogła pomóc. Kiedy czynnie działałam w EBIB-ie (prowadząc serwisy o digitalizacji zbiorów bibliotecznych, a potem także edukacyjny), w którymś momencie zrodził się pomysł urządzenia nowego serwisu „Dla studentów”. Pomysł wydawał się dobry, był nawet chłopak, który zamierzał się tym zajmować (wiem, że podpisywał się Malin, chyba Malinowski), a ja miałam się tym opiekować z ramienia EBIB – ale na zasadzie wsparcia, a nie nadzoru. W praktyce pomysł się jakoś „rozlazł”, teraz dokładnie już nie pamiętam, jak to było, ale moje dość bogate doświadczenia z serwisami internetowymi wskazują, że pewnie tak jak zwykle – zawsze sporo osób uważa, że „fajnie by było, gdyby powstało”, ale jak przychodzi co do czego, to nie ma komu tworzyć zawartości serwisu. Forum studenckie miało zacząć działać niejako obok serwisu, oczywiście więc dostałam na nim uprawnienia moderacyjne, w celach czysto porządkowych. O ile pamiętam, nie napisałam na nim żadnego postu. Przez kilka miesięcy śledziłam je codziennie, ale tak naprawdę nic się tam nie działo. To zresztą normalne – większość forów potrzebuje dość długiego czasu na rozbieg, zapełnienie się czynnymi użytkownikami. Moderacji wtedy zwyczajnie nie było na czym przeprowadzać – ot, czasem się pojawiał jakiś temacik i po 2–3 postach zdychał śmiercią naturalną. Z czasem zajęłam się innymi sprawami, a na forum zaglądałam już bardzo sporadycznie. Przypuszczam, że chyba zdjęto mnie z moderacji, kiedy w końcu 2006 r. z powodu zmiany pracy opuściłam w ogóle EBIB. Ale przyznam, że nawet tego nie sprawdzałam.

4) Nie mam nic przeciwko wykorzystywaniu moich danych, jako Avellana wyrobiłam sobie pewną markę, co prawda w kręgach hobbystycznych, ale zawsze, a jako Małgorzata Kaczarowska występuję i tak, z okazji wydawania malutkiego czasopisma elektronicznego (też hobbystycznego). Tyle tylko, że tak naprawdę moja obecność na forum EBIB była czysto przypadkowa, nie brałam udziału w dyskusjach, bo nie studiowałam bibliotekoznawstwa i zwyczajnie nie miałam nic do powiedzenia. Poza tym chyba – mimo pięciu lat spędzonych w bibliotece – do samego końca nie nabrałam tyle pewności, żeby wypowiadać się jako bibliotekarka – czułam, że o wielu rzeczach dalej nie mam pojęcia i nie chciałam się wygłupić. Tak więc przykro mi, więcej informacji nie jestem w stanie dostarczyć.

Wypowiedź Malina (Marcina Malinowskiego)[7]

  1. To wyszło właściwie dość naturalnie, gdy w rozmowach z Olkiem Radwańskim wpadliśmy na pomysł założenia forum. Ja już wcześniej miałem do czynienia z phpBB (silnikiem obsługującym forum), a Olek chyba jeszcze nie, więc forum studenckie było dość eksperymentalne i tak z rozpędu Olek zrobił mnie moderatorem, gdy ruszaliśmy z forum.
  2. Nie pamiętam takich przykładów wiele, nie miałem za dużo pracy przy moderowaniu tego forum. Była jedna sprawa bodajże z pytaniami na egzaminie magisterskim i informacjami o tym, u kogo można takie pytania zdobyć (co nie jest zupełnie legalne, bo przecież magistranci takich pytań nie powinni znać). Profesor Jacek Wojciechowski napisał wtedy maila do mnie, żebym to zmoderował.
  3. Cieszę się, że to forum powstało, tym bardziej, że miałem w tym swój udział. To jest bardzo fajna platforma do wymiany wiedzy i informacji, jedna z bardzo niewielu tak popularnych w środowisku bibliotekarskim (drugie dość aktywne forum to forum „Biblioteki w szkole”). A jako moderator nie mam zbyt wiele do powiedzenia, ponieważ, jak pisałem wyżej, nie miałem zbyt wiele do roboty jako moderator.
  4. Jestem absolwentem informacji naukowej i bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego, pracownikiem dwóch śląskich bibliotek: Biblioteki Pałacu Młodzieży im. prof. Aleksandra Kamińskiego w Katowicach oraz Biblioteki Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu. Ponadto jestem wiernym czytelnikiem i fanem zarówno EBIB-u, jak i jego forum, o EBIB-ie pisałem pracę licencjacką i magisterską.

Forum „Na każdy temat”.
Forum „Na każdy temat”. 2003–2005.

Moderator: Stefan Kubów[8]

  1. Odpowiadając wprost – propozycja p. Olka Radwańskiego. Zaś o jego propozycji pewnie moja aktywność na forum jako regularnego autora komentarzy.
  2. Interweniowałem bardzo rzadko, gdyż rzadko zachodziła potrzeba. Właściwie [interwencje] nie pojawiają się, gdyż forumowicze są kulturalni i na ogół piszą na temat. Raz czy dwa pojawiły się kryptoreklamy lub wręcz reklamy i to produktów dość odległych od spraw forum bibliotekarskiego. I wtedy nie miałem zahamowań. Raz uczyniłem to na Pańską prośbę, ale już nie pamiętam powodu. Jeśli miałem wątpliwości co do celowości usunięcia wpisu lub wątku, wtedy zasięgałem opinii uczestników forum. Jeśli pojawiła się rada, żeby usunąć, to usuwałem. Przyznaję, że drastycznych sytuacji, takich zapadających w pamięć, nie było. Chociaż… pamiętam był jakiś wpis o charakterze ad personam, gdy wybuchł konflikt wokół ocenzurowania wykazu książek do zakupu w MBP w Bełchatowie, o którego skasowanie zasięgnąłem opinii p. Radwańskiego i zdaje się on sam dokonał usunięcia na „swój szczot”. Skończyło się sądem koleżeńskim ze mną w roli „sędziego”. Raz czy dwa sugerowałem też p. Tadeuszowi, żeby we wprowadzonej przez siebie rubryce „Fakty” dokonywał staranniejszej selekcji, gdyż wystarczyło, że w tekście medialnym pojawiło się słowo „biblioteka” lub podobne i już był to dlań asumpt do umieszczenia wpisu. Pan Tadeusz dość niemrawo się bronił, ale wobec wpisów innych osób popierających moje stanowisko nieco spasował. Z korzyścią dla forum, gdyż rubryka zaczęła uzyskiwać więcej wejść. Przypomniała mi się jeszcze sytuacja sprzed trzech chyba lat, gdy na forum zaistniał niejaki „duduś”, który napadł na mnie, wytykając mi różne sprawy osobiste. Powodem był mój zgryźliwy komentarz wobec decyzji o połączeniu w jeden dział, w pewnej bibliotece, oddziału informacji z magazynem. Nie wiedziałem, że chodziło o BŚ. Odpowiedziałem dość ostro, świadomie ośmieszając metodę polemiki. Okazało się, że to prof. Malicki, który w prywatnym liście poprosił o skasowanie swego wpisu i mojej odpowiedzi. Dostałem potem wiele listów solidaryzujących się ze mną na mój adres mailowy. Nie ukrywam, że miałem chęć usunąć jeden czy dwa wpisy prof. Wojciechowskiego, napadającego na forumowiczów, którzy jego zdaniem nie znają się na rzeczy. Ale brakło mi odwagi.
  3. Nie ulega wątpliwości, że forum „Na każdy temat” okazało się potrzebne. Można bowiem wymieniać opinie i zyskiwać rady w sytuacjach zawodowych. Dla niejednego bibliotekarza jest to szansa na pokazanie się w środowisku i nabranie umiejętności w publicznym zabieraniu głosu. Dlatego prawie wszyscy moi pracownicy dość regularnie tu pisują i ja ich do tego zachęcam. Jak pan widzi, sam też dość często zabieram głos i przez pewien czas byłem rekordzistą w liczbie wpisów i liczbie wpisów na dzień, przekraczając liczbę 2. Zreflektowałem się jednak i doprowadziłem do spadku tego wskaźnika do 1,4. Trochę mi pomógł miesięczny pobyt w Australii, gdzie nie mogłem się zalogować (nie mogłem wpisać literki „ó”) i pisałem jako anonim. Ale pisałem! Bo nie potrafię zapanować nad temperamentem. „Dzięki” temu mniej artykułów publicystycznych piszę do czasopism bibliotekarskich. Ostatni to o polityce w bibliotekach. Poza tym, kiedy ktoś pyta o radę, a ja mogę jej udzielić – to czemu nie? W efekcie otrzymuję wiele próśb o radę na moją prywatną skrzynkę i też radzę lub sugeruję zwrócenie się do kogoś, kto potrafi to zrobić lepiej niż ja. Uboczny efekt to są miłe słowa w portalu nasza-klasa.pl i corocznie olbrzymia fala życzeń świątecznych, których nie mogę pozostawić bez odpowiedzi. Co mnie martwi na forum, to ogólne narzekactwo przy własnej biernej postawie. Jeśli już pojawia się postulat, to „niech SBP coś (w jakiejś trudnej sprawie) zrobi”. Jakby to była firma interwencyjna, a nie my sami! Inna sprawa, że ogniwa statutowe SBP nie są tak podmiotowe w swoim działaniu, jak można by oczekiwać. No, ale jak dyrektor biblioteki (na ogół publicznej) wyznacza kandydata na prezesa koła, oddziału lub okręgu lub sam uważa się za najlepszego kandydata…, ale to temat na osobne opowiadanie.
  4. [informacja od autora artykułu: Stefan Kubów – dyrektor Biblioteki Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu, aktywny działacz Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, w tym prezes ZG w latach 1981–1989, przewodniczący Sekcji Bibliotek Niepaństwowych Szkół Wyższych; wykładowca w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, autor publikacji książkowych i artykułów].

Forum „Digitalizacja i biblioteki cyfrowe”
Forum „Digitalizacja i reprografia” 2004.

Moderator: Tomasz Kalota[9]

  1. Z racji swoich zainteresowań oraz wykonywanej pracy szukałem możliwości nawiązania kontaktu z osobami zajmującymi się digitalizacją w bibliotekach. Ucieszyłem się więc, gdy powstało Forum EBIB i zaproponowałem kilka tematów do dyskusji, związanych z digitalizacją zbiorów w bibliotekach. Po jakimś czasie (chyba po kilku tygodniach od uruchomienia forum) trafiłem przypadkowo na stronę EBIB-u, na której znalazłem informację, zamieszczoną prawdopodobnie przez p. Aleksandra Radwańskiego, w której była zawarta propozycja współpracy przy moderowaniu forum. Postanowiłem więc zgłosić swoją kandydaturę na moderatora wraz z sugestią, aby uruchomić podforum „Digitalizacja i reprografia”. Pan Aleksander błyskawicznie odpowiedział na mojego maila i tak się zaczęła przygoda z moderowaniem.
  2. Tak na poważnie, to musiałem interweniować tylko raz w momencie, kiedy autor jakiegoś serwisu internetowego poprosił, aby usunąć z kilku postów skopiowane informacje z jego prywatnych stron internetowych. Uznał to za naruszenie jego praw autorskich. Ponadto przez pewien okres mieliśmy do czynienia z atakiem robotów wklejających linki do stron o tematyce pornograficznej, co wymagało ręcznego usuwania spamu.
  3. Uważam, że Forum EBIB odegrało i nadal odgrywa bardzo ważną rolę w środowisku bibliotekarskim. Szkoda tylko, że w ostatnim czasie nabrało trochę charakteru „narzekalni”, ale z drugiej strony, jest to też istotny przekaz nastrojów środowiskowych, co z pewnością jest potrzebne, aby zwrócić uwagę na najważniejsze problemy. Jeśli o mnie chodzi, to forum dyskusyjne, a zwłaszcza ta jego część, która dotyczy digitalizacji i bibliotek cyfrowych, bardzo pomaga mi w pracy. Dyskusje na forum oraz informacje i opinie przekazywane przez uczestników forum miały znaczący wpływ na rozwiązywanie wielu problemów technologicznych i organizacyjnych w Pracowni Reprografii i Digitalizacji BUWr. Nie zawaham się też użyć stwierdzenia, że korzenie Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Wrocławskiego, którą współtworzę, tkwią głęboko w forum dyskusyjnym EBIB. Mam też wrażenie jako uczestnik, a jako moderator nadzieję, że w jakimś stopniu Forum EBIB odegrało też istotną rolę w powstaniu innych bibliotek cyfrowych w Polsce. Forum EBIB pomogło mi również w ukształtowaniu pomysłu na zorganizowanie wydawnictwa publikacji elektronicznych.
  4. Jeśli będzie na to miejsce, to proszę o uwzględnienie informacji dotyczących przedsięwzięć, które w większym lub mniejszym stopniu istnieją dzięki Forum EBIB i „wychowały” się w towarzystwie forumowiczów: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Wrocławskiego www.bibliotekacyfrowa.pl; Elektroniczne Wydawnictwo Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu www.ewydawnictwo.buwr.pl; Projekty: www.sybiracy.pl oraz www.centrix.pl; blog www.tomasz.kalota.pl.

Forum „Biblioteki publiczne – Hyde Park”.
„Biblioteki publiczne – Hyde Park” 2004–2005.

Moderator: Adrian (Adrian Orawski)[10]

  1. W czasie, kiedy startowało Forum EBIB, pracowałem w bibliotece publicznej. Na forum „Na każdy temat” wyraźnie naszkicowała się grupa tematów (w tym także tych założonych przeze mnie) dotyczących tej tematyki. A ponieważ toczyły się także w różnych gremiach dyskusje (i w Internecie, i na konferencjach), mniej więcej w brzmieniu, że każdy potrafi tylko „gadać i krytykować, ale do pracy to już nie ma chętnych”, postanowiłem poprosić administratora, aby moje tematy przenieść na osobne forum „Biblioteki publiczne – Hyde Park”. Zobowiązałem się to forum moderować i wykonuję to do dnia dzisiejszego. Wiedziałem, o co proszę, bo już wcześniej miałem doświadczenia w pracy jako moderator i administrator forum, jak i również dziennikarz internetowy. W sieci jestem obecny od 1996 r. Uczestniczyłem w różnych projektach non-profit i innych, a fascynacja Internetem pozostała mi do dziś.
  2. Jest dla mnie wielką nagrodą, że moje forum istnieje już tyle lat i nadal znajdują się osoby, które czytają wątki i rozpoczynają nowe tematy. Bardzo się cieszę, że forum stało się tematem opracowania. Jak wygląda praca moderatora? Codziennie, siedem dni w tygodniu, niezależnie, czy to wolne, urlop, święto, czy normalny dzień pracy, po porannym włączeniu komputera wchodzę na EBIB. Forum odwiedzam od kilku do kilkunastu razy dziennie, zwykle także wieczorem i w nocy, gdy gaszę komputer. Wyjątkiem jest urlop, kiedy wchodzę na forum tylko rano i wieczorem. Dokładnie sprawdzam, czy nowe wpisy mieszczą się w tematyce forum oraz także, czy nie naruszają netykiety. Bezlitośnie natomiast kasuję reklamy oraz „wypowiedzi marketingowe”, które niby to są odpowiedziami w temacie, a niosą za sobą treść reklamową niezwiązaną z tematem. Natomiast ostrych wypowiedzi merytorycznych nie kasuję, gdyż mieszczą się w formule Hyde Parku. Podczas gdy jestem moderatorem, tylko kilka razy przytrafiło mi się usunąć wypowiedzi, w których bibliotekarze personalnie atakowali swoich dyrektorów lub kierowników, używając wulgarnego języka. Raz także skróciłem wypowiedź prof. J. Wojciechowskiego, gdyż uznałem, że „za bardzo się zagalopował w tonie wypowiedzi”. Czasem forumowicze proszą mnie w korespondencji, aby poprawić jakiś drobny błąd w wypowiedziach lub nanieść jakieś inne drobne poprawki do wpisów. Kiedyś nawet zrozpaczona forumowiczka dotarła do mnie przez – naszą-klasę.pl. Najbardziej pracowity okres, jaki wspominam na forum, to czas, kiedy EBIB był „bombardowany” przez roboty spamowe. Miałem wtedy uprawnienia administratora i usuwałem po kilkadziesiąt postów z każdego forum przy każdym zalogowaniu, a logowałem się co dwie, trzy godziny. Pilnowałem także całego Forum, gdy Pan Olek był na urlopie.
  3. Na początkach Forum niczym trzej muszkieterowie – Stefan Kubów, Tomasz Kalota i ja wypowiadaliśmy się na każdy temat. Później każdy z nas zajął się prowadzeniem własnego forum. Zawsze starałem się jednak wypowiedzieć swoje zdanie na innych forach. Nie można jednak nic robić bezkarnie w naszym środowisku, kierując się jedynie „hura optymizmem”. Wcześniej, czy później zawsze znajdzie się ktoś, którego głównym celem życiowym jest krytykowanie postępowania bliźnich. No i dlatego, po kilku bardzo przykrych dla mnie wypowiedziach, zarówno na forum, jak i listownych bardzo ograniczyłem liczbę swoich wypowiedzi. To, że nie ma nowych tematów i wypowiedzi „Adriana” nie oznacza, że mnie nie ma na forum. Ja jestem ciągle i o każdej porze, ale pojawiam się w innych tożsamościach.
  4. Teraz już od kilku lat nie pracuję w bibliotece publicznej, ale tematyka nadal jest bliska memu sercu. Szkoła życia i zawodu, którą otrzymałem w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej oraz później w Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej, pozostanie w mojej pamięci na całe życie. Mam też aktywny kontakt poprzez żonę, która pracuje w miejskiej książnicy. Obecnie jestem dyrektorem Biblioteki Wyższej Szkoły Administracji w Bielsku-Białej.

Forum „Praca”.

Moderator: (m.in.) Marek Stepowicz[11]

  1. Historia serwisu „EBIB Praca” ma już kilka lat. Niemal od początku istnienia EBIB-u przewijał się pomysł stworzenia działu poświęconego wymianie informacji o pracy dla pracowników bibliotek. Zacząłem przymierzać się do tego pomysłu pod koniec 2003 r. Istniały dwie drogi do realizacji serwisu „EBIB Praca” – napisanie własnej aplikacji webowej lub wykorzystanie istniejących narzędzi. W 2003 r. intensywnie rozwijało się Forum EBIB i postanowiłem wykorzystać je do zamieszczania ogłoszeń dotyczących pracy dla bibliotekarzy. Internetowe forum traktowałem początkowo jako narzędzie tymczasowe – chciałem sprawdzić, czy biblioteki rzeczywiście będą szukały pracowników przy pomocy serwisu. Do końca 2008 r. ukazało się ponad 400 ogłoszeń. Forum phpBB okazało się wygodnym i stabilnym narzędziem, więc zdecydowałem się zostawić je do dalszej eksploatacji.
  2. Serwis „EBIB Praca” funkcjonuje na innych zasadach niż pozostałe działy Forum EBIB – działają mechanizmy zabezpieczające przed różnymi niespodziankami ze strony niezbyt odpowiedzialnych użytkowników Internetu. Jak dotąd, nigdy nie musiałem „interweniować” i mam nadzieję, że tak zostanie.
  3. Staram się zamieszczać ogłoszenia tak szybko, jak tylko jest to możliwe i systematycznie usuwać informacje nieaktualne. Życzę internautom, by serwis „EBIB Praca” pomógł im zrealizować się zawodowo. Pomaga mi jeszcze Joanna Grześkowiak. Pozostali moderatorzy zawiesili współpracę.
  4. Marek Stepowicz, Zakład Narodowy im. Ossolińskich.

Wszystkich wymienionych powyżej moderatorów łączyła inicjatywa, połączona z pasją i nadzieją na aktywność adresatów forum. Niestety, w zderzeniu z obojętnością owych adresatów niektóre fora „zwiędły”. W pozostałych, aktywnych forach moderatorom pracy nie ubywało, choć może nie brakowało chwil zwątpienia lub irytacji. Moderatorzy forów aktywnych nie zmieniali się. Jedynie po okresie „rozruchu” na forum „Na każdy temat” nastąpiła zmiana moderatora. Z dniem 5 marca 2005 r. Aleksander Radwański przekazał moderowanie forum „Na każdy temat” Stefanowi Kubowowi. Napisał: Pana Stefana nie muszę chyba przedstawiać, bo jest on najaktywniejszym uczestnikiem forum i właściwie pełnił już rolę moderatora wcześniej, inicjując i podtrzymując wiele dyskusji. W dalszym ciągu będę zajmował się sprawami technicznymi i brał udział w dyskusjach, jednak pełną władzę nad forum przekazuję w ręce Stefana Kubowa i życzę ciekawych dyskusji pod okiem nowego moderatora[12].

Pora na użytkowników

Tab. 1. Liczba użytkowników zapisanych w poszczególnych latach oraz liczba postów napisanych przez użytkowników
Tab. 1. Liczba użytkowników zapisanych w poszczególnych latach oraz liczba postów napisanych przez użytkowników

Do dnia 31 grudnia 2008 r. zarejestrowało się na Forum EBIB 1613 użytkowników. W okresie po 31 sierpnia 2008 r. do końca roku 2008 przybyło więc 88 forumowiczów. Liczba 1613 zarejestrowanych użytkowników nie odzwierciedla jednak wszystkich osób, które umieszczały posty od czasu utworzenia Forum EBIB w roku 2003. Dnia 28 czerwca 2006 r. zarejestrowała się na forum pierwsza osoba, która skorzystała z założonej przez Aleksandra Radwańskiego opcji użytkownika „anonim” z hasłem „ebib”. Do tego czasu część użytkowników brała udział w dyskusjach jako „gość” (niektóre posty były podpisywane nickiem lub imieniem i nazwiskiem). Przykładowo, prof. Jacek Wojciechowski przed zarejestrowaniem się na Forum 29 czerwca 2006 r. uczestniczył w dyskusjach jako „gość”, umieszczając około 100 postów. Można więc uznać, że liczbę 1613 użytkowników można by zwiększyć o bliżej jednak nieokreśloną liczbę uczestników Forum niezarejestrowanych przed 28 czerwca 2006 r. i umieszczających posty jako „goście”. Trudno jest także ustalić, ilu forumowiczów mieści się w kategorii „anonim”(do 31 sierpnia 2008 r. ów „zbiorowy” anonim umieścił na forum 2094 postów i kolejne 208 w ciągu czterech miesięcy, osiągając 31 grudnia 2008 r. liczbę 2302 postów). Znajdują się wśród owych anonimów osoby, które z czasem zarejestrowały się pod nickiem lub nazwiskiem. Ponadto, wśród anonimów, jak pokazuje lektura postów, są osoby aktywne oraz takie, które swój udział na forum ograniczyły do jednego lub dwóch wpisów. Zdarzają się również przypadki, gdy osoba zapomniała hasła używanego na Forum lub z jakichś innych przyczyn skorzystała z opcji „anonim”.

Tab. 2. Liczba użytkowników zarejestrowanych w poszczególnych latach

Liczba postów 2003 2004 2005 2006 2007 2008(do 31.08) ogółem
struktura procentowa 5,11 14,95 16,59 28,79 20,00 14,56 100,00



Tab. 3. Liczba postów zamieszczonych przez użytkowników (ze względu na rok zapisania się na Forum)

liczba postów Powyżej 1000 501-1000 101-500 51-100 11-50 6-10 3-5 1-2 0
struktura procentowa 0,26 0,20 1,64 1,64 7,41 5,31 10,16 27,02 46,36



Tab. 4. Użytkownicy, którzy do 31 sierpnia 2008 r. zamieścili na Forum EBIB powyżej 50 postów.

Użytkownik Skąd Data zalogowania na forum Liczba postów
Tadeusz   04.04.2005 2740
Stefan Kubów [Wrocław] 11.06.2003 2476
Anonim   28.06.2006 2094
Olek [Aleksander Radwański] Wrocław 25.04.2003 1294
Adrian [Adrian Orawski] Bielsko-Biała 09.05.2003 969
Alicja Jelenia Góra 14.06.2003 544
Piotr Bierczyński Łódź 30.04.2003 526
Malin [Marcin Malinowski] Katowice 28.04.2003 436
grzech [Grzegorz Święckowski] Warszawa 16.03.2004 362
stepow [Marek Stepowicz] Wrocław 09.02.2004 359
Tomasz Kalota Wrocław 02.06.2003 340
Marysia Łódź 05.03.2003 340
Aneta Drabek Katowice 24.06.2003 334
Midguere Warszawa 07.01.2004 317
Ajschylos Poznań 15.09.200 3 284
Anastazja   02.08.2004 273
Ritka Kraków 15.06.2004 263
Studentkaa   29.09.2004 255
Piotr Wejman Wrocław 09.05.2003 223
Erufaeleth   09.11.2004 207
Pablo [Paweł Dobrzelecki] Bytom 30.01.2004 199
Studnia [Łukasz Kubicki] Bieruń 03.05.2003 190
Filantrop woj. dolnośląskie 14.03.2004 163
Madzia Bytom, Katowice 07.04.2004 158
Muppet [Paweł Podniesieński] Warszawa 24.10.2003 152
Qba Maślice 10.04.2005 132
Kafka Łódź 25.02.2006 130
Iga   17.09.2006 128
zator [Wojciech Zatorski] Szczecin, Zielona Góra, Nowa Sól 05.07.2006 120
Jacek Wojciechowski [Kraków] 29.06.2006 113
Kate Bytom 05.04.2005 110
Truskawka Wrocław 07.01.2004 109
Edytka Kraków 10.03.2005 93
Tatsu Kędzierzyn-Koźle 18.01.2005 92
Ania Bytom, Wrocław 01.06.2004 90
Kakao Kraków, Biłgoraj 23.04.2004 84
Artur Paszko [Kraków] 09.05.2007 84
DaKar   30.10.2006 81
Damian Ruda Śląska 29.01.2005 75
Kea Warszawa 07.10.2005 74
mol_ksiażkowy Wrocław 11.08.2004 71
Bodok Wrocław 06.01.2004 70
Mag Wrocław 09.01.2004 69
Ameise [Wrocław] 05.11.2004 66
Jan Wołosz [Warszawa] 13.03.2007 62
Sza   22.05.2004 61
JaSIEK Mikołów 16.03.2004 60
relis [Remigiusz Lis] Katowice 09.08.2004 60
Marian Pacholak Wrocław 08.06.2004 59
Jo Mikołów 19.01.2004 58
Puszek Sosnowiec 12.10.2003 57
ANNIMB Bydgoszcz 28.07.2004 56
Zlosnica Jaworzno 24.02.2005 54
Sarenka Wrocław 26.10.2005 54
Stanisław Kamiński Warszawa 08.04.2007 54
Segka Gdańsk 05.11.2003 53
Bibl Kraków 18.05.2006 51



Niezależnie od powyższych uwag dotyczących rejestrowania się użytkowników, dane zamieszczone w tabelach 1-4 pozwalają na sformułowanie kilku wniosków. Bez dokonywania porównań z innymi forami, liczbę zarejestrowanych użytkowników Forum EBIB uznaję za zbyt małą w stosunku do ilościowego i intelektualnego potencjału środowiska bibliotekarzy i bibliotekoznawców. Roczny przyrost nowych użytkowników ma niewielką tendencję wzrostową. Wyższe dane z roku 2006 można tłumaczyć przede wszystkim zachętą administratora i moderatorów do rejestrowania się użytkowników. Ponad 46% zarejestrowanych użytkowników nie umieściło na Forum w okresie do 31 sierpnia 2008 r. żadnego postu, a około 27% zaledwie jeden lub dwa posty. Bez uwzględniania "zbiorczego" anonima, jedynie 56 forumowiczów umieściło więcej niż 50 postów.

Zauważalne jest, że odpowiedzi na część pytań wnoszonych na Forum udzielała grupa tych samych osób. Uwaga to dotyczy także niemalże stałego grona dyskutantów komentujących wydarzenia lub inne problemy ważne dla środowiska i wniesione na forum. W kolejnych latach pojawiało się kilku nowych dyskutantów, choć niektórzy z nich byli aktywni podczas dyskusji na jeden lub kilka tematów. Wśród 56 użytkowników, którzy do 31 sierpnia 2008 r. zamieścili ponad 50 postów, znajdowało się 20 forumowiczów podpisujących się imieniem i nazwiskiem lub których imię i nazwisko można ustalić, wykorzystując dane z niektórych postów na forum lub z ich stron domowych. W tej grupie zdecydowanie przeważają forumowicze z największych miast, na czele z Wrocławiem (12 ujawnionych lokalizacji autorów).

Zauważalny jest wyraźny brak wśród forumowiczów - członków Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich obecnej kadencji. Dobrze, że aktywny jest na Forum Jan Wołosz - członek honorowy SBP, redaktor naczelny "Bibliotekarza", identyfikowany ze Stowarzyszeniem Bibliotekarzy Polskich, choć na Forum reprezentujący, jak sądzę, tylko swoje, prywatne opinie. Zauważalny jest brak wśród uczestników dyskusji członków redakcji EBIB. Ale wydaje się to zrozumiałe, skoro niewielki zespół rytmicznie przygotowuje i publikuje "Biuletyn EBIB", uaktualnia serwisy i organizuje konferencje lub inne inicjatywy. Poza jakąkolwiek konkurencją z EBIB-owego zespołu jest forumowa aktywność Aleksandra Radwańskiego - nienależącego od pewnego czasu do składu redakcji EBIB-u, choć przecież tak bardzo utożsamianego z EBIB-em.

Forum EBIB nie było i nie jest w żadnym stopniu forum, w którym wypowiedzi swoje umieszcza kadra kierownicza bibliotek. Biorąc pod uwagę liczbę użytkowników Forum, udział przedstawicieli kadry kierowniczej bibliotek, w tym dyrektorskiej stopnia wojewódzkiego, powiatowego, miejskiego, bibliotek szkół wyższych można uznać za śladowy. I nie należy się łudzić, aby w tym zakresie nastąpiła zauważalna zmiana. I nie dotyczy to tylko szczebla dyrektorskiego, ale także kierowników działów czy na przykład instruktorów wojewódzkich czy powiatowych bibliotek publicznych. Na liście ponad 1500 zarejestrowanych do sierpnia 2008 r. z imienia i nazwiska użytkowników znajduje się tylko kilku dyrektorów lub zastępców dyrektorów wojewódzkich bibliotek publicznych, bibliotek naukowych. Niektórzy uczestniczą być może w dyskusjach jako anonimowi forumowicze, podpisując czasami post imieniem i nazwiskiem. Kilka takich postów umieścił na Forum Tomasz Makowski - dyrektor Biblioteki Narodowej.

Na głównej stronie Forum[13] podającej dane o liczbie postów i użytkowników znajduje się informacja, iż 11 lipca 2006 r. (wtorek, o godzinie 20.16) na Forum było jednocześnie 59 użytkowników). Z informacji tej wynika, iż po tej dacie nie było nigdy jednocześnie na Forum więcej użytkowników, a przecież były wątki, które "rozgrzewały" emocje, wzbudzały zaciekawienie i można byłoby się spodziewać, że na Forum będzie jednocześnie przynajmniej 100 czy 200 osób. Ale licznik tego nie wykazał. Liczba uczestników Forum, którzy są jednocześnie obecni, waha się najczęściej od kilku do kilkunastu. Wyjątkowość zapisu z 11 lipca 2006 r. jest tym większa, że wówczas na Forum nie było wyjątkowych wątków, które mogłyby wzbudzić takie zainteresowanie. Nie potrafię wytłumaczyć tej liczby. Może, gdyby to była inna data, może byłaby to próba przygotowawcza do ustanowienia rekordu Guinnessa - jednoczesnego przebywania zarejestrowanych użytkowników na Forum EBIB.

O anonimowości i kulturze wypowiedzi na forum

Ważnym i zauważalnym elementem Forum EBIB jest anonimowość części użytkowników oraz ich wypowiedzi. Dla jednych jest to atut każdego forum, dla pozostałych to wada. Całkowitej anonimowości forum "Studenckiego ogólnego" (2003-2005) już na jego początku chciała zaradzić Avellana, która 8 maja 2003 r. założyła temat "Coś o sobie"[14], zachęcając: W chwili obecnej na forum jest zarejestrowanych 19 osób, z których przynajmniej kilka powinno być studentami. Najtrudniej jest zawsze wymyśleć ten pierwszy post, a co gorsza - założyć temat. Taki, żeby innym się głupi nie wydał albo co. No to ja chcę trochę ośmielić - skrobnijcie parę słów o sobie. Niekoniecznie imię, nazwisko i numer buta, po to są nicki, żeby się za nimi chować. Ja mogę pierwsza - chociaż jestem kukułczym jajem, podrzuconym przez nauki przyrodnicze i żadnego bibliotekoznawstwa nie kończyłam, co nie znaczy, że jestem niezadowolona z obecnej sytuacji. Działam w jednej z większych bibliotek naukowych w Polsce, w kinie bywam rzadko, czytam dużo, przede wszystkim fantastyki, Sapkowskiego nie lubię, dziękuję bardzo. Chodzi mi o coś w tym stylu. Albo w innym. Albo po prostu cokolwiek. Postujcie, użytkownicy!

Odpowiedziało, przedstawiając się mniej lub bardziej interesująco, dokładnie 19 forumowiczów. Ostatni wpis miał datę 27 grudnia 2004 r.

W pierwszych miesiącach istnienia Forum EBIB, 26 lipca 2003 r. forumowiczka (nick: Zaba) napisała: Czuję się zażenowana brakiem kultury i szacunku pojawiających się w niektórych wypowiedziach. Możemy dyskutować, polemizować, nie zgadzać się ze sobą, ale czy musimy sobie przy tym ubliżać? Jeżeli ktoś lubuje się w chamskich odzywkach, to proponuję komentowanie artykułów w Onecie. A tutaj nie zniżajmy się do poziomu Onetu![15]

Adrian skomentował to następująco: A ja nie wiem, co spowodowało tak ostrą reakcję, może przegapiłem jakiś wycięty wątek, ale ja nie widzę tu nic odbiegającego od normy internetowej z list dyskusyjnych, osoby zalogowane wypowiadają się, ważąc słowa, a goście pozwalają sobie czasem na coś bardziej bezpośredniego, myśląc zapewne, że pozostają anonimowi, a tak naprawdę nie ma anonimowości w Internecie, wie to każdy, kto choć liznął wiedzy o zasadach działania netu[16]. Stefan Kubów dodał: A ja uważam, że w publicznym dyskursie należy osobom niemającym racji dać do zrozumienia, że w danej sprawie nie mają racji i objaśnić, dlaczego, nie zaś uciekać się do argumentów ad personam. Co uchodzi u cioci na imieninach (a i to nie u każdej), nie uchodzi na szerszym forum. Niech osoby lubujące się w epitetach założą własną listę dyskusyjną albo wypowiadają się w WP.pl lub w Onecie. Tam pisuje się w jeszcze bardziej nieprzystojny sposób. Jeśli chcemy jako bibliotekarze cieszyć się publicznym szacunkiem, to przynajmniej szanujmy się wewnątrz naszej grupy zawodowej. Uważam ten warunek za pierwszy[17].

Dnia 2 czerwca 2005 r. forumowiczka (nick: midgeure) zaapelowała do administratora forum "Na każdy temat": Jestem za tym, by wprowadzić możliwość komentowania wypowiedzi tylko po zalogowaniu. Można zauważyć, że pojawił się jakiś Gość i jego komentarze w wątkach dot. SBP są bezsensowne. Chętnie wtedy podpiszę się imieniem i nazwiskiem (prawdziwym!). Ale dość już tutaj takich przypadkowych Gości, dla których forum zawodowe bibliotekarzy jest miejscem zabawy i głupich zaczepek[18].

"Gość" odpowiedział: Jeżeli mogę prosić Midguere z Warszawy, nie bądź taka zasadnicza, dla jednych coś jest bezsensowe, uważają to za zabawę czy głupie zaczepki, ale dla innych czy też autora - Gościa - to forma komentowania rzeczywistości, także bibliotecznej czy Stowarzyszeniowej. Chyba już była bezsensowna dyskusja o podpisywaniu postów, a teraz znowu powrót do tego samego. Czy wypowiedzi takie naruszają czyjeś dobra osobiste, czy są niemoralne, czy zawierają treści pornograficzne? Moim zdaniem - nie, więc proszę, nie ograniczajcie formy wypowiedzi[19].

Jan Wołosz w lutowym numerze "Bibliotekarza" w roku 2004, a więc po kilku miesiącach funkcjonowania Forum EBIB (forów "Studenckiego" i "Na każdy temat", "Książka dla dzieci i młodzieży"), oceniając wypowiedzi uczestników na Forum EBIB, stwierdził w rubryce "Mówiąc między nami": nie trzeba dużej przenikliwości, by dostrzec, że wypowiedzi te zależne są od doświadczenia życiowego, wiedzy i otwartości autorów na świat zewnętrzny. Dominujący udział osób młodych sprawia, że wiele opinii i sądów cechuje impulsywność i emocjonalność, a możliwość wypowiadania się anonimowego skłania niektórych autorów nawet do nieodpowiedzialności za słowo. Nie przekracza ona na ogół pewnych granic, co zapewne zawdzięczać należy Aleksandrowi Radwańskiemu, moderatorowi tych dyskusji. Wyraził także życzenie, aby w większym stopniu, niż to jest obecnie, uczestnikami dyskusji na różne tematy były osoby z bogatszym doświadczeniem zawodowym, osoby zarządzające bibliotekami lub kierujące określonymi obszarami ich działalności, a także nauczyciele szkół bibliotekarskich na poziomie akademickim i średnim, których nieobecność zwraca szczególną uwagę. […] Wielu wskazywanych palcem nie chce się wdawać w dyskusje, w których - jak ktoś powiedział - "każdy może mówić, co mu ślina przyniesie na język, nie ponosząc konsekwencji za słowo". Zwłaszcza, że im większy jest kaliber wypowiadanego głupstwa, tym mniejszą ochotę mamy do polemiki". Redaktor naczelny "Bibliotekarza" konstatuje między innymi: nieobecność kompetentnych dyskutantów w określonych sprawach szkodzi procesowi dojrzewania zawodowego młodych kadr w bibliotekach, uspokajając jednocześnie, że niewyważonych opinii jest w gruncie rzeczy na Forum EBIB niewiele. Zdecydowana większość to poważna reakcja na stawiane problemy lub chęć uzyskania pomocy w określonych sprawach. Ważne, że prośby o pomoc są traktowane poważnie i w miarę możliwości, często zbiorowym wysiłkiem, udzielane. Mimo stawianych zastrzeżeń Jan Wołosz kończy felieton zdaniem: Jeśliby EBIB-u nie było, należałoby go wymyślić[20].

Forumowicz o nicku bodok w polemice z Janem Wołoszem w wątku "Kij w mrowisko?" założonym 21 lutego 2004 r. napisał: Zgadzam się, że wypowiedzi na EBIB-ie są czasem niewyważone czy niedojrzałe (moje własne zresztą też), ale wynika to nader często z rozdrażnienia, że "starsze" pokolenie rzadko kiedy dyskusje takie podejmuje, widocznie dochodząc do wniosku, że nie warto (choć na forum i tak zdecydowanie częściej niż w "realu"). To na ogół prawda (z kilkoma znaczącymi wyjątkami), że głos na EBIB-ie zabierają młodzi ludzie często niezadowoleni z otaczającej ich rzeczywistości. Sam do niedawna wyrażałem się zresztą w podobnym tonie. Ale należy się zastanowić, czy wspomniane zjawisko opóźnienia karier zawodowych młodych osób rzeczywiście nie ma czasami miejsca? Jak to Państwo widzą? Pan Wołosz pisze również, że postrzegamy "onych" - starszych adwersarzy jako "obojętnych, mało wrażliwych" i obwiniamy ich za wszelkie niepowodzenia. Takiej generalizacji nie przyklasnę. Było mi dane poznać bibliotekarzy "starszych", których naprawdę cenię i poważam. Autor upatruje nieobecności osób często "wskazywanych palcem" na forum w tym, że nie chcą oni wdawać się w dyskusje, w których "każdy może mówić, co mu ślina na język przyniesie". Ale czy nie taka jest istota internetowych dyskusji? Można to nazwać "paplaniem", ale można również "nieskrępowaną wymianą poglądów". Jasne jest bowiem, że w rzeczywistości otwarta dyskusja o tym, co nas boli, byłaby bardzo utrudniona, jeśli nie niemożliwa, właśnie ze względu na młody wiek czy małe doświadczenie zawodowe. Zresztą fakt anonimowości w tak zamkniętym jak bibliotekarskie środowisko naprawdę nie istnieje, sam potrafię wskazać, jakimi pseudonimami posługuje się znaczna część forumowiczów (pozdrawiam ich wszystkich serdecznie), i vice versa. Co do odpowiedzialności za słowo to myślę, że takowe istnieje, nie widziałem jeszcze na forum ewidentnego chamstwa czy nieodpowiedzialnych osobistych wycieczek (może z wyjątkiem jednego wątku). W zdecydowanej większości naprawdę jesteśmy ludźmi kulturalnymi i odpowiedzialnymi, co zresztą sam Pan Wołosz potwierdza, zauważając, że z czasem uczymy się wypowiadać w sposób bardziej oględny, zrównoważony[21].

Jako pierwszy ustosunkował się do tych uwag A. Radwański: Każda dobra gospodyni domowa wie, że porządek w domu wymaga jednego pomieszczenia (zwykle składziku pod schodami lub piwnicy), gdzie panuje bałagan. Inaczej wpadnie ona w obsesję ciągłego szlifowania i przesuwania drobnych w tym porządku nieciągłości. W życiu intelektualnym podobnie - dla zachowania poziomu wymiany myśli potrzebne jest takie miejsce, gdzie będzie można powiedzieć wprost, co się myśli o zramolałych profesorach, małych cwaniaczkach i ogłupiałych od pewności siebie, młodych krawatowcach. "Kultura" polegająca na tym, że wszyscy poruszają się nadęci, jakby zjedli coś nieświeżego i bąkają uprzejme komunały skutkuje głównie jadowitymi rozmowami w kuluarach i pielęgnowaniem wzajemnych niechęci. Pamiętam, że jako młody stażysta, z rozbrajającą szczerością oznajmiłem kiedyś mojej stażowej opiekunce, prof. Sitarskiej, że jej praca habilitacyjna jest beznadziejna. Do dziś mój szacunek dla Pani Profesor opiera się na jej reakcji, którą było podjęcie rzeczowej dyskusji. Po godzinnej wymianie poglądów musiałem uznać, że jednak beznadziejna ta praca nie jest. Budowanie autorytetu poprzez niepodejmowanie dyskusji uważam za śmieszne i myślę, że niechęć do wypowiadania się najczęściej wynika z braku argumentów i osobistych zahamowań[22].

Prof. J. Wojciechowski stwierdził: W wypowiedzi naczelnego "Bibliotekarza" nie doszukiwałbym się przygany dla forum - to po prostu opinia. Generalnie zaś nie zawsze chyba pamiętamy, że internetowe forum to jednak inna forma wymiany opinii niż czasopiśmiennicza, wymaga więc innych kryteriów opiniowana. Najważniejsze, że jest dla uczestników dyskusji łatwo dostępna - co w drukowanej formie jest niemożliwe - dlatego widać dużą amplitudę poziomu. Ale ze względu na autentyczność i właśnie łatwość wypowiedzi, trzeba przyjąć, że tak musi być. Coś za coś - jak zawsze. Najgorsze, co można zrobić, to próbować wrzucić jakieś kryteria. Jeśli czasem musi się interweniować, no to pewnie p. dr Radwański to robi - ale to tylko, kiedy naprawdę trzeba. Inaczej forum straciłoby sens. Osobiście uważam, że dobrze, jeśli w dyskusjach internetowych prym wiodą osoby nieco i dużo młodsze. Ludzie w moim wieku mają więcej możliwości wypowiedzi, a poza tym może niekoniecznie wszędzie musi pojawiać się np. moje nazwisko. Racje zasadnicze powinny być weryfikowalne, racje poboczne natomiast mogą i bywają różne. Jest tylko jedno miejsce, gdzie rządzi wyłącznie jedna racja: cmentarz[23].

Forumowicz o nicku Zaba uznał, że: forum to 1. rodzaj bufora, kubeł do wylewania żalu (gdzieś w końcu trzeba móc ponarzekać), ale też 2. możliwość dowiedzenia się, jakie są problemy i doświadczenia kolegów z innych bibliotek, jaka jest ich filozofia pracy, czym różni się biblioteka X od mojej biblioteki. Muszę przyznać, że ten drugi aspekt jest dla mnie bardzo interesujący i pouczający, a anonimowość forumowiczów (choćby nawet pozorna) wyzwala pewną szczerość, o którą trudniej przy okazji osobistych spotkań. Mała aktywność bibliotekarzy na forum wynika, moim zdaniem, z ograniczania się do własnego poletka. Większość osób to naprawdę dobrzy pracownicy, jednak niespecjalnie zainteresowani wymianą poglądów. Proszę zauważyć, że jest to problem ogólnopolski - na ogół nie jesteśmy zbyt aktywni społecznie (przynależność do organizacji, działalność na rzecz własnego miasta, dzielnicy itp., niska frekwencja wyborcza). Poza tym nie wszyscy bibliotekarze czytają EBIB, nie wszyscy wiedzą o jego istnieniu i nie wszyscy wiedzą o istnieniu forum. Ci, którzy wiedzą, nie zawsze potrafią przełamać barierę technologiczną, żeby zabrać głos w dyskusji. Ciągle jeszcze Internet i komputer to trudny orzech do zgryzienia. Chętnie zapoznam się z opiniami bibliotekarzy w starszym wieku (choć właściwie nie wiem, od ilu lat ten wiek się zaczyna; może ktoś mi to wyjaśni), także z opiniami bibliotekarzy na emeryturze. W tym sensie życzenie Pana Jana Wołosza jest też moim życzeniem[24].

W wymianie poglądów na powyższy temat wzięli ponadto udział: Stefan Kubów, Adrian, Tomasz Kalota oraz "goście": Jan Wołosz, chochlik, Celt, Burczymucha, monika.b i 25 lutego 2004 r. wątek zakończył swój żywot.

We wrześniu 2005 r. S. Kubów wyraził niezadowolenie związane z zawartością forum studenckiego i w założonym przez siebie wątku Tu już nie warto zaglądać napisał z troską i zarzutem: Wprawdziem nie student, ale lubię zajrzeć, dowiedzieć się, o czym rozmawiają przyszli bibliotekarze, co jest dla nich ważne, co uwiera, szukam dla siebie inspiracji. Ale teraz jest to najprawdziwszy śmietnik. Administratorzy, moderatorzy tego nie widzą[25].

W odpowiedzi moderator Malin polemizował: Mam usuwać wszystkie tematy, które nie mają nic wspólnego z bibliotekarstwem? Przecież nie samymi studiami student żyje. Jestem dość liberalny i staram się zostawiać to, co się da zostawić. Z miejsca usuwam tylko ogłoszenia o pracy i tym podobne rzeczy. Ale mam np. usuwać temat o tym, jak powinna wyglądać knajpa studencka? Dlaczego? Przecież mamy tu mnóstwo studentów, którzy mogą na to pytanie odpowiedzieć. Ja osobiście uważam, że nie ma potrzeby usuwania takich tematów. Napisałem przed chwilą do administratora w sprawie zmiany nazwy forum. Myślę, że po ponownej indeksacji forum przez roboty wyszukiwarek trochę nam spadnie częstotliwość występowania postów nie na temat. Ja tylko czuwam nad ogólnym porządkiem na forum i udzielam się w tych tematach, w których mam coś do powiedzenia. Wszystko zależy od użytkowników tego forum. Ciekawe tematy do rozmowy pojawiają się cały czas, tylko ostatnio nieco więcej pojawiło się offtopików. Ale nie rezygnujmy od razu z tego forum, tylko dlatego, że chwilowo nie ma o czym dyskutować. Tematy się znajdą[26].

Adrian (moderator forum "Biblioteki publiczne - Hyde Park") dodał: To nie jest zwykłe forum, jakich jest tysiące w Internecie, ale to Forum EBIB. Jak chcemy tu rozmawiać z autorytetami z naszej branży, to forum musi utrzymać odpowiedni poziom. Kochani studenci, EBIB to portal branżowy, a nie Onet czy WP[27]. "Gość" o nicku "niecenzurowalna" skomentowała dotychczasowe wypowiedzi następująco: rozumiem, a jak chcę porozmawiać z przyszłymi i obecnymi bibliotekarzami o sprawach niemających bezpośredniego związku z bibliotekami, pracą w nich lub studiami na bibliotekarskich kierunkach, to mam ich wyszukiwać na forach ogólnych? cenię sobie czasami uwagi p. Stefana, ale potępianie w czambuł forum i nazywanie go śmietnikiem tylko dlatego, że ktoś robi głupie numery to przesada, nie podobają mi się pomysły daleko posuniętych interwencji w tematy. Pewne posty ignorujemy i już po sprawie, co zresztą, jeśli przejrzeć historię forum, widać. Oczywiście każdy temat można dopasować do wymogów, np. w jakiej knajpie najchętniej wypiłby piwo przyszły kandydat na kandydata do SBP? Pasuje na forum studentów-bibliotekarzy? A jak chcemy z kolegami porozmawiać? Przecież nikt autorytetom nie każe czytać wszystkiego. Człowiek ma prawo wyboru i dobrze, gdy z niego korzysta. W gazecie też nie ma obowiązku czytania ogłoszeń agencji towarzyskiej, śmieci zresztą są z tego forum usuwane, a nie wszystkie tematy studentów muszą być interesujące dla autorytetów[28].

Jak w wielu podobnych, zażartych dyskusjach, sytuację starał się uporządkować i spuentować Olek: Z racji wieku i skostnienia poglądów (vide moje wysiłki w dyskusji o etyce) rzadko wypowiadam się na tym Forum. Teraz jednak, jako administrator całego tego przedsięwzięcia, jakim jest EBIB, chciałbym dać głos. Każda gospodyni wie, że w uporządkowanym domu musi być choć jedna skrytka, gdzie jest bałagan. Myślę zatem, że poddawanie Forum restrykcjom głębszym niż przytoczone przez Malina, to zatykanie wentyla, którym w nasze nadęte środowisko wchodzą jakieś myśli, niekoniecznie bibliotekarskie. Po drugie - postulat zapełnienia Forum tematyką restrykcyjnie bibliotekarską chyba skazałby go na unicestwienie, bowiem życie intelektualne naszego środowiska można nazywać różnie, ale na pewno nie użyjemy określenia "burzliwe". Po trzecie - reklama prezerwatyw mi nie przeszkadza, tym bardziej, że w naszej sklerykalizowanej rzeczywistości jest to w szkołach, domach i mediach prawie temat tabu! Studia to chyba ostatni dzwonek, by się dowiedzieć, że coś takiego istnieje[29].

Na pytanie Sylwii Sikorskiej zadane w maju 2007 r. na Studenckim Forum Bibliotekarzy: Czym dla was jest to Forum? Czemu służy, w czym pomaga?[30], gdyż, jak stwierdziła, odpowiedź była jej potrzebna do pracy, którą pisała, wypowiedziało się dziewięciu forumowiczów, w tym trzech anonimowych. Oto niektóre wypowiedzi:

Iga: To miejsce, gdzie można się wypowiedzieć, poczytać i dowiedzieć się czegoś. To także pewna mania - zaglądam tu codziennie, czasem kilka razy. Po to, by sprawdzić, czy ktoś coś napisał, a jeśli tak, to co. I zgodzić się z tym, albo nie. Jak tylko mam chwilę więcej, to zabieram głos w dyskusji, która mnie jakoś dotyka lub gdy mam coś do powiedzenia[31].

anonim: przydałoby się tylko więcej forumowiczów - studentów! Czasami długo się czeka na odpowiedzi. Chyba rzadko studenci z niego korzystają[32].

gosiaczek120: Jestem młodszym bibliotekarzem i studentką drugiego roku INiB. EBIB służy mi do szukania pracy w bibliotece. Studenci dowiadują się zazwyczaj o istnieniu EBIB-u dopiero, gdy podejmą praktyki lub rozpoczną karierę w bibliotece. EBIB bardzo mało jest znany wśród krakowskich studentów bibliotekoznawstwa[33].

sarenka: Myślę, że informacja na temat serwisu EBIB znajdzie drogę do każdego studenta ("szczerze") zainteresowanego tematyką bibliotekarstwa. O istnieniu serwisu EBIB dowiedziałam się już pierwszego dnia studiów. Na zajęciach z opracowania formalnego pani mgr J.H. podała nam adres internetowy, ponadto zachęciła nas do uczestnictwa w dyskusjach na tutejszym Forum. Nie był to oczywiście jedyny sygnał na temat EBIB. Wielokrotnie byliśmy odsyłani przez wykładowców do tekstów opublikowanych w "Biuletynie EBIB". Z Twojego postu droga "gosiaczku" wynika, że krakowscy studenci nie mieli tyle szczęścia. Ps: Informacja na temat serwisu EBIB jest obecna w wielu czasopismach z zakresu bibliotekarstwa, np: tył okładki "Bibliotekarza"[34].

Dnia 6 września 2005 r. w aktualnościach EBIB ukazała się informacja, iż dzień wcześniej odbyło się wspólne posiedzenie przedstawicieli Prezydium SBP oraz Komisji Wydawnictw Elektronicznych (wydawcy EBIB). Głównym tematem posiedzenia była przyszłość serwisu EBIB oraz serwisu informacyjnego SBP. Ustalono, że oba serwisy zostaną zintegrowane, tworząc oficjalnie platformę cyfrową Stowarzyszenia pn. Elektroniczna BIBlioteka - platforma cyfrowa SBP. Postanowiono, iż integracja nastąpi do końca 2005 r.[35]

Na forum "Biblioteki publiczne - Hyde Park" (2003-2005) pojawił się 6 września 2005 r. wątek EBIB platformą SBP [36], w którym część osób wyrażała obawy, że wypowiedzi na Forum EBIB dotyczące SBP będą cenzurowane. Były też wypowiedzi z przymrużeniem oka. Aleksander Radwański uspokajał: Nie ma takiego niebezpieczeństwa. Od dawna jesteśmy częścią Stowarzyszenia. Od teraz będziemy po prostu zaakceptowanym przez władze, pardon, organem elektronicznym[37].

Barwnie uzupełnił oficjalny komunikat w powyższej sprawie, który choć przygotowany przez niego, został podpisany: Przejrzała i zaaprobowała Elżbieta Stefańczyk - przewodnicząca SBP. A. Radwański napisał więc: komunikat mówi nie tylko o tym, co mi się zdaje, ale jest oficjalnym stanowiskiem Zarządu Głównego SBP. Komunikat jest suchy, ale chwila jest historyczna i każde słowo się liczy. Oto "niepokorny" EBIB stał się częścią struktury, oficjalnym głosem naszego środowiska. Więc ruszcie siedzenia z foteli Panie i Panowie i przyłączcie się, bo to Stowarzyszenie jest wasze[38].

Stefan Kubów dodał: Kochani, w gruncie rzeczy jest jak było. Poza tym mam nadzieję, że zarządy SBP zdają sobie sprawę, że z poklepywania po plecach nigdy nic dobrego nie wyszło. Z krytyki zaś, byle uzasadnionej, na ogół tak. Inna sprawa to umiejętność rozróżnienia krytyki uzasadnionej od nieuzasadnionej. Zwłaszcza przez krytykowanego[39].

W tej dyskusji również zabrałem głos. W okresie od czerwca 2001 do 3 czerwca 2005 r. byłem wiceprzewodniczącym ZG SBP, a od lutego 2001 r. do 30 czerwca 2005 r. redaktorem merytorycznym internetowego serwisu SBP. Nigdy w tym czasie nie doświadczyłem cenzury tego, co zamieszczałem w serwisie, to znaczy nikt z Zarządu Głównego ani z żadnej innej struktury nie powiedział mi czy też nie dał mi do zrozumienia, że coś, co zamieściłem, nie powinno było się ukazać. Również na Forum EBIB nie było żadnej cenzury dotyczącej SBP lub jakiejkolwiek innej dotyczącej spraw bibliotekarskich. Bo przecież nie należy traktować jako cenzury dzisiejszego zdjęcia z tematu "wojennego, irackiego". I tak moderator w tym przypadku czekał z usunięciem zbyt długo. Będąc do czerwca 2005 r. członkiem redakcji EBIB, również nie spotkałem się z faktami cenzurowania wypowiedzi. Tak było do tej pory i mam nadzieję, że tak zostanie. Olek Radwański wie, co mówi, i nie brałby udziału w czymś, co będzie cenzurowane. Natomiast w swoim przypadku mogę mówić o autocenzurze, tzn. w kilku przypadkach nie wykorzystałem w serwisie EBIB czy też na Forum informacji, które usłyszałem lub przekazano mi do mojej wiadomości, czyli bez prośby o dalsze rozpowszechnienie, ujawnienie nazwisk. Osoby rozmawiające ze mną wypowiadały się krytycznie o działalności zawodowej lub społecznej niektórych członków SBP. Niektóre z tych spraw pojawiły się, jak przypuszczam, na Forum EBIB, ale to tylko moje przypuszczenia. Nikt nie podpisywał się nazwiskiem ani nie wymieniał nazwisk. W każdym razie, gdyby któraś z tych osób, które ze mną rozmawiały, powiedziała, abym upublicznił sprawę jako wiceprzewodniczący ZG SBP czy redaktor serwisu internetowego SBP - zrobiłbym to. Informacji tych nie przekazywałem również innym osobom, np. prezesowi SBP. Nie piszę tego tak lekko, bo w jednym czy drugim przypadku żałuję, że przemilczałem - ale dałem słowo, że zachowam te informacje dla siebie. Podkreślam - w internetowym serwisie SBP, który prowadziłem (kol. Maciej Dynkowski był redaktorem technicznym) nie doświadczyłem tego, co tu jest nazywane cenzurą. Nie wiem, jak redagowane są komunikaty do Expresu ZG SBP czy inne dotyczące SBP do biuletynu drukowanego czy Bibliotekarza. Nie brałem w tym udziału. Być może pewne informacje są pomijane jako nieistotne lub nie były dokładnie zapisane przez protokolanta czy też o pewnych rzeczach nie pisze się. Jeżeli wypowiedź któregoś z członków SBP była ocenzurowana - można to zgłosić na Forum, poinformować ZG SBP. Do wygłaszania poglądów - członków SBP była i jest lista SBP - ale ile osób z tego korzystało. Ile osób korzysta z Forum EBIB. Garstka. Nie będę rozwijał tego wątku, ale czytając niektóre wypowiedzi, komentarze, teksty, jestem zirytowany. Generalny problem to brak internetowej SBP-owskiej aktywności, nikły, bardzo słaby w większości odzew na bibliotekarskie zapytania. Jest to oczywiście metoda, aby na niektóre pytania dotyczące SBP nie odpowiadać, przemilczać, np. na konferencji IFLA w Oslo - sprawa prześladowania niezależnych bibliotek na Kubie. Może Elektroniczna Biblioteka - platforma cyfrowa SBP zmieni co nieco lub jeszcze więcej[40]. Po kilkunastu dniach, 20 września 2005 r. zakończyła się wymiana poglądów.

O pewnym przypadku, zwanym Tadeuszem

Kończąc część drugą panoramy Forum EBIB, wspomnę jeszcze o przypadku aktywności forumowicza o nicku Tadeusz, który w okresie od zarejestrowania na Forum w kwietniu 2005 r. do 31 sierpnia 2008 r. umieścił 2740 postów (średnio około 2,2 posty dziennie). W listopadzie 2005 r. jeden z forumowiczów, w odpowiedzi na kolejny post Tadeusza napisał: Na litość boską, Tadeusz, Ty chyba jesteś cyborgiem. (Ktoś to wszystko czyta na bieżąco??? - tu i na Hyde Parku???[41].

Dnia 11 lutego 2006 r. kolejny poirytowany użytkownik zarzucił Tadeuszowi: To nie są żadne "fakty", tylko prasówka robiona przez kogoś, kto ma dużo czasu. Po co? Niektórzy bibliotekarze potrafią przeczytać gazetę sami[42].

Tadeusz wsparty wypowiedziami A. Radwańskiego, Adriana i S. Kubowa nie zaprzestawał umieszczania postów z różnymi informacjami pochodzącymi z Internetu. Dnia 8 marca 2006 r. "Gość z daleka" zapytuje Tadeusza: Dla kogo pisze Pan te wszystkie informacje? Musi Pan mieć niezwykle dużo czasu na ich wyszukiwanie i umieszczanie tutaj. Robi Pan to w godzinach pracy? A może praca na tym właśnie polega? Proszę o odpowiedź [43].

W odpowiedzi Tadeusz wyjaśnił: "Gościu z daleka", odpowiedź jest dla mnie prosta: 1) Informację piszę dla tych, którzy tu zaglądają. 2) Cytowania z prasy, portali itp. (z podaniem źródła i autora tekstu) traktuję jako pewne uzupełnienie informacji, które nie ukazały się w aktualnościach, obecnie wiadomościach serwisu EBIB. 3) Interesuję się tym wszystkim, co dotyczy szeroko pojętego bibliotekarstwa. Skoro docieram do pewnych wiadomości, dzielę się nimi, wykorzystując Forum EBIB. 4) Na swoje zainteresowania przeznaczam pewnie przeciętnie tyle, ile inni na swoje hobby. Samo wyszukiwanie nie zajmuje wiele czasu i jest bardzo proste. Trzeba mieć tylko swoją metodę. 5) Wyszukuję interesujące mnie informacje poza godzinami pracy i poza pracą. Zdarza się jednak - bardzo rzadko, że dostanę w pracy e-mail z informacją, która wydaje mi się warta umieszczenia na Forum i na której umieszczenie nie trzeba więcej niż 30 sek. 6) Swoje zainteresowania, o których piszę, realizuję w godzinach przed pracą i po pracy (łatwo to sprawdzić, to ok. 99% wpisów). Moja praca nie jest związana z tym, co robię na Forum EBIB w ramach "To są fakty". 7) Chciałbym, aby wątek "To są fakty" w ramach forów "Na każdy temat", "Biblioteki publiczne - Hyde Park" uzupełniany był informacjami nie tylko przeze mnie. Zdarzały się wpisy kilku innych forumowiczów, ale, niestety, tych informacji jest niewiele, chociaż informacji ukazuje się w samym tylko Internecie sporo. Mam nadzieję, że to się zmieni i informacje będą zamieszczali też inni forumowicze. Trafiam na ciekawe wiadomości po pewnym czasie, ale ze względu, na to, że od czasu ich ukazania się minęło zbyt wiele tygodni czy miesięcy - pomijam je. 8) "To są fakty" są swego rodzaju dokumentacją tego - choć bardzo oczywiście niepełną - co bibliotekarstwa polskiego dotyczy. 9) Do czasu jak Olek Radwański czy moderator Stefan Kubów lub moderator Adrian nie napiszą - "kończ waść" - będę to robił. Jeżeli kogoś to denerwuje - wystarczy tutaj nie zaglądać. 10) Zrezygnuję również z umieszczania z innego, ale osobistego powodu - jak się pojawi. Albo wtedy, gdy tyle będzie wpisów od dyrektorów, kierowników bibliotek, od niefunkcyjnych pracowników bibliotek informujących o tym, co robią. Tak więc, chcecie się pozbyć Tadeusza - zastąpcie go[44].

Stosunkowo zagorzałą wymianę opinii wywołał post zamieszczony przez Tadeusza 6 czerwca 2007 r. przy temacie Rosnące uznanie dla zawodu bibliotekarza… Zacytowany został fragment wpisu z blogu, w którym autorka napisała: Kto chciałby pracować w tak nudnym miejscu, jakim jest biblioteka? Gdzie nic się nie dzieje, czas płynie jak ostatni wykład w piątek, a panie bibliotekarki są chude i mają niemodne fryzury oraz rozciągnięte i skundlone swetry…[45]

Stosunkowo ostro zareagował A. Radwański: Czytam któryś kolejny post w tym tonie i zastanawiam się, po co Pan, Panie Tadeuszu traci czas na wyszukiwanie takich cytatów? Autorami tych wypowiedzi są współcześni półanalfabeci o wysokiej samoocenie, od których się roi na każdym kroku. Ich obraz biblioteki pochodzi sprzed stu lat albo z traumatycznie przeżytych czasów szkolnych w jakimś Pierdziszewie lub zasyfiałym blokowisku. Osobiście nie widzę sensu w powiadamianiu czytelników fachowego Forum, że jakaś blogująca dziewoja widzi wszędzie w bibliotekach powyciągane swetry albo że jacyś nadpobudliwi młodzianie nie są w stanie czytać dłużej niż 45 minut bez popadnięcia w mentalną klaustrofobię. Uważam, że te cytaty świetnie nadają się na forum socjologów i psychologów, którzy mogliby zdiagnozować stan mentalny tej piszącej młodzieży (bo tylko młodzi ludzie mogą pisać takie bzdety), ale dla nas pożytek z tego żaden. Niczego się w ten sposób nie dowiemy. A może to ja czegoś nie rozumiem. Może nam Pan wyjaśni, czemu uważa Pan te cytaty za warte przytoczenia?[46]

Wymiana opinii, do której dołączyli jeszcze inni forumowicze trwała jeszcze kilka dni.

Dnia 10 maja 2006 r. przy jednym z postów, już w innym wątku, Tadeusz dodał dopisek, który przez pewien czas umieszczał w kolejnych postach: Podziel się wiadomością o bibliotecznych wydarzeniach, podaj źródło informacji. Wiesz więcej, nie zachowuj tego dla siebie. Nie czekaj, przekaż informację jak najszybciej, choć to tylko Forum EBIB, a nie 998.

oraz: Od Ciebie zależy, czy to zdanie stanie się faktem: Światem rządzi informacja - najszybsza w EBIB[47].

Być może zachęta Tadeusza odniosła pewien skutek, bo z czasem do umieszczania postów z informacjami w wątku To są fakty na pewien czas dołączył Pablo (Paweł Dobrzelecki) oraz forumowiczki o nickach: czajka, Edytka, Mariola. Aktywnie włączył się Artur Paszko, a w ostatnich miesiącach forumowicz o nicku Krzaki.

EBIBoholizm - choroba czy stan, do którego warto dążyć?

W niedzielę 11 lutego 2007 roku Malin założył na forum "Na każdy temat" wątek "Moja spowiedź". Był to związane z zamknięciem Forum na 5 dni (od 5 lutego) przez Zarząd Komisji Wydawnictw Elektronicznych na znak protestu przeciwko nadużyciu podległości służbowej i z powodu niezgodnego z zasadami etyki bibliotekarskiej wykorzystania publikowanych w nim wypowiedzi[48].

Malin napisał: Nazywam się Marcin Malinowski i jestem EBIBoholikiem. Jestem uzależniony od Forum EBIB od ponad trzech lat. Zaglądam tu kilka razy dziennie. Tak samo zrobiłem w ostatni poniedziałek i wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, i szok, gdy odkryłem, że Forum nie ma! Zamknęli je w proteście! Niezależnie od tego, że protest wspieram całym sercem, to nie było go. Zabrakło mi Forum. Cały dzień oglądałem tekst protestu, pokazywałem go wszystkim znajomym i myślałem, że to tylko jakiś żart, że oddadzą mi moje Forum. Tak się jednak nie stało. Możecie sobie wyobrazić katusze, jakie przeżywałem, gdy surfowałem po sieci, a kursor co jakiś czas odruchowo zjeżdżał na pasek zakładek w okolice ikonki z napisem "EBIB", po czym zatrzymywał się, a ja uświadamiałem sobie, że nic nie wskóram, klikając w nią. 5 dni. To brzmiało jak wyrok. Nie byłem pewien, czy to przeżyję. Przeżyłem, jak widać, ale wierzcie mi, ciężko było. Obym nigdy nie musiał już przez to przechodzić[49].

"Spowiedź" Malina spowodowała kilka wpisów forumowiczów podkreślających swoje uzależnienie od Forum EBIB.

Libris napisała: Jestem z Wami od niedawna, ale też zauważam postępujący EBIBoholizm. Muszę przynajmniej raz dziennie wejść na Forum; zaczynam wierzyć, że to może być zaraźliwe[50].

Iga zaproponowała następującą definicję: EBIBoholizm - nowa jednostka chorobowa, niezwykle zaraźliwa, nie ma na nią żadnego lekarstwa. Rozprzestrzenia się zarówno wśród czytających, jak i piszących (a wśród tych drugich szczególnie). Objawia się wielokrotnym zaglądaniem na Forum w ciągu każdego dnia. Do tej pory nie zanotowano żadnych powikłań. Niemożność czytania i pisania na Forum objawia się zwielokrotnionym klikaniem na link w celu sprawdzenia, czy jednak nic się nie zmieniło i czy to nie był jakiś chochlik komputera[51].

Od tamtego czasu, nie zdarzyło się, aby Forum EBIB zostało w proteście zamknięte.

Na postawione pytanie, czy EBIBoholizm jest chorobą czy stanem, do którego warto dążyć, każdy z czytających może odpowiedzieć sam.

Jeszcze trochę narzekania, ale generalnie EBIB-ować warto

Lektura postów pozwala stwierdzić, że na Forum panuje pełna wolność wypowiedzi. Ataki personalne nie należą do rzadkości. Choć niektóre z postów spotykają się z komentarzami, iż są rodem z magla, to nie hamuje to wielu wypowiedzi. Co pewien czas temperatura sporów dochodzi na krótko do stanu wrzenia. Ale to jest tylko fragment forumowej tematyki. Wielu użytkowników szuka na Forum przede wszystkim informacji przydatnych w codziennej pracy, oczekuje, iż bardziej doświadczeni bibliotekarze nie będą zachowywali jej dla siebie. Niestety, wiele pytań postawionych na Forum EBIB pozostaje bez merytorycznej i wyczerpującej odpowiedzi. Długa byłaby wyliczanka tematów, na które nikt nie udzielił odpowiedzi lub była ona pobieżna. Pomimo cytowanych w artykule głosów krytycznych oraz kilku również krytycznych konstatacji piszącego te słowa, powołanie Forum, trwanie oraz przybywające tematy i posty uznaję za sukces. Mam nadzieję, że użytkownicy zdają sobie sprawę, jak wielki jest w tym udział administratora Forum Aleksandra Radwańskiego oraz moderatorów bieżących forów dyskusyjnych: Stefana Kubowa, Adriana Orawskiego, Marcina Malinowskiego i Tomasza Kaloty. Oczywiście, bez aktywnych użytkowników, autorów postów, Forum EBIB byłoby forum "królika i jego znajomych". Forum EBIB w pewnym stopniu jest lustrem polskiego bibliotekarstwa, czy jak kto woli, bibliotekarskiego światka. W lustrze tym na co dzień możemy oglądać jego wady i zalety, udane pomysły i udane realizacje, podnoszenie poprzeczki na wielu płaszczyznach, dzielenie się wiedzą i doświadczeniem, ale też nie brakuje zastoju, obojętności, marazmu. Pomimo pewnej szczypty optymizmu, która we mnie siedzi od lat, nie łudzę się, że coś takiego jak Forum EBIB przyspieszy zasadniczo oczekiwane zmiany. Ale to nie powód, aby nie opowiedzieć twierdząco na pytanie: Czy EBIB-ować warto?

Od Redakcji: Piotr Bierczyński, Panorama Forum EBIB. Cz. 1.: http://www.ebib.info/2008/100/a.php?bierczynski

Przypisy

[1]  RADWAŃSKI, Aleksander. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 23 grudnia 2008. Korespondencja osobista.

[2]  ŁASZEWSKA-RADWAŃSKA, Beata. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 5 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[3]  ŚWIĘCKOWSKI, Grzegorz. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 29 grudnia 2008. Korespondencja osobista.

[4]  DROGOSZ, Jacek. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 20 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[5]  KRAWCZYK, Jerzy. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 3 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[6]  KACZAROWSKA, Małgorzata. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 23 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[7]  MALINOWSKI, Marcin. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 8 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[8]  KUBÓW, Stefan. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 8 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[9]  KALOTA, Tomasz. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 7 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[10]  ORAWSKI, Adrian. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 6 stycznia 2009. Korespondencja osobista.

[11]  STEPOWICZ, Marek. O Forum EBIB [on-line]. Do: BIERCZYŃSKI, Piotr. 29 grudnia 2008. Korespondencja osobista.

[12]  OLEK. Nowy moderator. W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 05.03.2005 [Dostęp 28 grudnia 2008]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=992.

[13]  Forum EBIB. Kto jest na Forum [on-line]. [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/.

[14]  AVELLANA. Coś o sobie. W: Forum EBIB. Studenckie Ogólne 2003-2005 [on-line]. 08.05.2003 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=13.

[15]  ZABA. Więcej kultury! W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 26.07.2003 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=53.

[16]  ADRIAN. Więcej kultury! W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 28.07.2003 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=53.

[17]  KUBÓW, Stefan. Więcej kultury! W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 31.07.2003 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=53.

[18]  MIDGUERE. Pytanie dotyczące administracji forum. W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 02.06.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web:http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1196.

[19]  GOŚĆ. Pytanie dotyczące administracji forum. W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 02.06.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web:http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1196.

[20]  WOŁOSZ, Jan. Mówiąc między nami. Bibliotekarz 2004, nr 2, s. 1.

[21]  BODOK. Kij w mrowisko? W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 21.02.2004 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=175.

[22]  RADWAŃSKI, Aleksander. Kij w mrowisko? W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 22.02.2004 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=175.

[23]  WOJCIECHOWSKI, Jacek. Kij w mrowisko? W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 22.02.2004 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=175.

[24]  ZABA. Kij w mrowisko? W: Forum EBIB. Na każdy temat 2003-2005 [on-line]. 22.02.2004 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=175.

[25]  KUBÓW, Stefan. Tu już nie warto zaglądać. W: Forum EBIB. Studenckie Ogólne 2003-2005 [on-line]. 12.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1453.

[26]  MALIN. Tu już nie warto zaglądać. W: Forum EBIB. Studenckie Ogólne 2003-2005 [on-line]. 12.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1453.

[27]  ADRIAN. Tu już nie warto zaglądać. W: Forum EBIB. Studenckie Ogólne 2003-2005 [on-line]. 13.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1453.

[28]  NIECENZUROWALNA. Tu już nie warto zaglądać. W: Forum EBIB. Studenckie Ogólne 2003-2005 [on-line]. 13.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1453.

[29]  OLEK. Tu już nie warto zaglądać. W: Forum EBIB. Studenckie Ogólne 2003-2005 [on-line]. 13.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1453.

[30]  SIKORSKA, Sylwia. Czym jest dla was [was] to forum? W: Forum EBIB. Studenckie forum bibliotekarzy [on-line]. 08.05.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=4024.

[31]  IGA. Czym jest dla was [was] to forum? W: Forum EBIB. Studenckie forum bibliotekarzy [on-line]. 19.05.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=4024.

[32]  ANONIM. Czym jest dla was [was] to forum? W: Forum EBIB. Studenckie forum bibliotekarzy [on-line]. 25.05.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=4024.

[33]  GOSIACZEK120. Czym jest dla was [was] to forum? W: Forum EBIB. Studenckie forum bibliotekarzy [on-line]. 18.08.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=4024.

[34]  SARENKA. Czym jest dla was [was] to forum? W: Forum EBIB. Studenckie forum bibliotekarzy [on-line]. 18.08.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=4024.

[35]  RADWAŃSKI, Aleksander. EBIB - oficjalna platforma cyfrowa SBP [on-line]. 06.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/newPHP/news.php?476.

[36]  EBIB platformą SBP [on-line]. 06.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1435.

[37]  OLEK. EBIB platformą SBP. W: Forum EBIB. Biblioteki publiczne Hyde Park 2004-2005 [on-line]. 06.09.2005 [dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1435.

[38]  OLEK. EBIB platformą SBP. W: Forum EBIB. Biblioteki publiczne Hyde Park 2004-2005 [on-line]. 06.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1435.

[39]  STEFAN KUBÓW. EBIB platformą SBP. W: Forum EBIB. Biblioteki publiczne Hyde Park 2004-2005 [on-line]. 06.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1435.

[40]  BIERCZYŃSKI, Piotr. EBIB platformą SBP. W: Forum EBIB. Biblioteki publiczne Hyde Park 2004-2005 [on-line]. 06.09.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1435. Informacje o zawartości listy dyskusyjnej SBP funkcjonującej w latach 2001-2003 znajdują się pod adresem: http://ebib.oss.wroc.pl/sbp/anons.html.

[41]  GOŚĆ. To są fakty 2005-2006. W: Forum EBIB. Na każdy temat [on-line]. 06.11.2005 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web:http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1401&postdays=0&postorder=asc&start=150.

[42]  GOŚĆ. To są fakty 2005-2006. W: Forum EBIB. Na każdy temat [on-line]. 11.02.2006 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1401&postdays=0&postorder=asc&start=345.

[43]  GOŚĆ Z DALEKA. To są fakty 2005-2006. W: Forum EBIB. Biblioteki publiczne. Hyde Park [on-line]. 08.03.2006 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1402&postdays=0&postorder=asc&start=285.

[44]  TADEUSZ. To są fakty 2005-2006. W: Forum EBIB. Biblioteki publiczne. Hyde Park [on-line]. 08.03.2006 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1402&postdays=0&postorder=asc&start=285.

[45]  TADEUSZ. Rosnące uznanie dla zawodu bibliotekarza. W: Forum EBIB. Na każdy temat [on-line]. 06.06.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1801&postdays=0&postorder=asc&start=90.

[46]  OLEK, Rosnące uznanie dla zawodu bibliotekarza. W: Forum EBIB. Na każdy temat [on-line]. 06.06.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1801&postdays=0&postorder=asc&start=90.

[47]  TADEUSZ. To są fakty 2005-2006. W: Forum EBIB. Biblioteki publiczne. Hyde Park [on-line]. 10.05.2006 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1402&postdays=0&postorder=asc&start=375.

[48]  Oświadczenie - protest Zarządu KWE SBP. W: EBIB Elektroniczna Biblioteka - Platforma Cyfrowa SBP. Wiadomości [on-line]. 06.02.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://www.ebib.info/content/view/354/.

[49]  MALIN. Moja spowiedź. W: Forum EBIB. Na każdy temat [on-line]. 11.02.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=3897.

[50]  LIBRIS. Moja spowiedź. W: Forum EBIB. Na każdy temat [on-line]. 13.02.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=3897.

[51]  IGA. Moja spowiedź. W: Forum EBIB. Na każdy temat [on-line]. 13.02.2007 [Dostęp 10 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=3897.

 Początek strony



Panorama Forum EBIB. Cz. 2. / Piotr Bierczyński// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska - Nr 4/2009 (104) maj. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2010. - Tryb dostępu: http://www.ebib.info/2010/104/a.php?bierczynski. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187