ebib 
Nr 1/2009 (101), Wolna kultura i edukacja. Artykuł
 poprzedni artykuł następny artykuł   

 


Bożena Bednarek-Michalska
Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu, EBIB

Alek Tarkowski
Creative Commons Polska

Barbara Szczepańska
Lovells H. Seisler Spółka Komandytowa, EBIB

Domena publiczna – co to takiego?


Pojęcie domena publiczna (ang. public domain) już dawno temu pojawiło się na gruncie anglosaskich systemów prawa – jednak dopiero pod koniec XX w. zostało poddane dokładnej analizie przez badaczy prawa. W tym samym czasie, ze względu na wzrost zainteresowania swobodną wymianą treści z jednej strony oraz rozwojem nowych technologii cyfrowych z drugiej, pojęcie to stało się popularne na całym świecie – także w Polsce. Domena publiczna definiowana jest jako abstrakcyjny zbiór utworów, które nie są kontrolowane, zabezpieczone czy zawłaszczone przez kogoś na mocy systemu własności intelektualnej. Określenie to ma wskazywać, że utwory są "własnością publiczną", dostępne dla każdego z nas, do wykorzystania w dowolnym celu. Prawo poszczególnych państw określa w różny sposób zakres domeny publicznej, przez co koniecznym jest wskazanie, której jurysdykcji podlegają wykorzystywane materiały. W polskim systemie prawnym nie mamy definicji public domain.

Ponadto domena publiczna może być zdefiniowana w relacji do różnych form własności intelektualnej, np. domena publiczna obejmująca dzieła niechronione prawem autorskim to inny zakres utworów niż w przypadku domeny publicznej w obszarze patentów czy znaków towarowych[1]. Niektórzy teoretycy prawa, próbując uściślić pojęcie public domain, twierdzą, że domeny publiczne są różne, jak różne są obszary prawne, po których się poruszamy[2]. W opozycji do tego inni prawnicy argumentują, że domena publiczna jest tylko jedna[3].

O domenie publicznej mówi się najczęściej w opozycji do utworów, których wykorzystanie jest ograniczone. Zgodnie ze współczesnym prawem autorskim oryginalne prace literackie, dzieła sztuki, utwory muzyczne itp. są chronione prawem od momentu ich stworzenia aż do czasu wyraźnie określonego w przepisach prawa (może się on różnić w zależności od kraju). Kiedy wygasa prawo autorskie, utwór wchodzi do domeny publicznej. W Polsce jest to, w większości przypadków, 70 lat po śmierci autora. W domenie publicznej znajdują się również materiały nieobjęte na mocy ustawy prawami autorskimi – w Polsce są to na przykład dokumenty urzędowe. Szacuje się, że obecnie spośród wszystkich książek znajdujących się w bibliotekach świata tylko około 15% znajduje się w domenie publicznej. Pozostałe 75% to książki, które pozostają niedostępne, ponieważ są nadal pod ochroną praw autorskich, wiele z nich to utwory osierocone[4]. Na domenę publiczną składają się również utwory, które powstały zanim prawo autorskie istniało, np. Antygona (choć mogą istnieć prawa autorskie do tłumaczenia i wydania).

O domenie publicznej można mówić – jak wspomnieliśmy wyżej - także w kontekście znaków towarowych. Nazwy, logo i inne znaki identyfikacyjne stosowane w handlu mogą być zastrzeżone do wykorzystania dla pojedynczego przedsiębiorstwa. Znaki towarowe mogą być wykorzystywane przez jedną firmę w nieskończoność, ale mogą również przejść do domeny publicznej, jeśli będą niewłaściwie użyte, zaniedbane lub będą wprowadzały ludzi w błąd. Możliwa jest także odwrotna sytuacja, że znak z domeny publicznej zostanie na jakiś czas przez kogoś zastrzeżony. Domena publiczna zestawiana jest także z patentami. Nowe wynalazki mogą zostać zarejestrowane i opatentowane, co powoduje, że nikt inny nie może tych pomysłów wykorzystać do innych wynalazków bez zgody autora. Podobnie jak prawa autorskie, patenty mają ograniczony czas ochrony, po którym pomysły opisane w nich mogą być wykorzystane przez innych, czyli wchodzą do domeny publicznej.

W dobie Internetu musimy domenę publiczną traktować jako cyfrową domenę publiczną[5] i nie wystarczy stwierdzić, że dany utwór jest wolny od ograniczeń wynikających z praw autorskich. W praktyce niezbędna jest również możliwość digitalizacji (jeśli jest to konieczne), a przede wszystkim udostępnienie utworu z pomocą mediów cyfrowych, przede wszystkim Internetu. Szczególnie jest to ważne przy masowej digitalizacji, z punktu widzenia powszechnego dostępu, poprawy nauczania i postępu w nauce.

Domena publiczna jako zbiór utworów powinna być swobodnie dostępna w sposób bezwarunkowy. Utwory z domeny publicznej nie powinny podlegać przepisom dozwolonego użytku, regulującym wyjątki od ochrony przez system praw autorskich – ale w odniesieniu do utworów objętych tym systemem. Z tego powodu kontrowersyjne jest funkcjonowanie technicznych zabezpieczeń czy też „zawłaszczanie” utworów przez odpłatne bazy danych, które mogą ograniczać dostęp do utworów w domenie publicznej, niezależnie od zasad prawa. Obrońcy domeny publicznej przyjmują założenie, że nic nie może hamować dostępu do utworów w niej zawartych i określać zakresu ich wykorzystania.

Istotnym dla rozwoju cyfrowej domeny publicznej jest także dokładne opisywanie utworów (metadane schematu DublinCore mają element opisu rights), opatrywanie ich wszelkimi oznaczeniami, które wyraźnie wskazują, co wolno użytkownikowi z utworem robić, jak go cytować i wykorzystywać, aby być pewnym, że działa się w zgodzie z prawem. Komputery muszą być także w stanie analizować metadane utworu i rozpoznawać jego status oraz przydatność dla użytkownika. Bibliotekarze polscy digitalizujący dzieła, które przeszły do domeny publicznej nie są pewni, w jaki sposób je oznaczać myląc prawa autorskie osobiste z majątkowymi wpisują w pole opisu różne dane, np. nazwę swojej własnej biblioteki. Ponieważ nie ma jasnych instrukcji, co do tego, jaka informacja powinna się tam znaleźć, należy je jak najszybciej opracować i wdrożyć. W przypadku utworów, dla których czas ochrony minął, czy dokumentów rządowych można by zrobić zapis: publiczna domena, ale z objaśnieniem co to znaczy, ponieważ termin nie jest powszechnie znany. W bibliotekach amerykańskich zaleca się by w tym polu wyraźnie określić status dzieła: copyrighted, not copyrighted, podać dokładny opis wyjaśniający, jak trzeba, nazwisko właściciela praw a nawet kontakt do niego.

Niektórzy badacze domeny publicznej przyjmują przy tym, że zbiór utworów dostępnych na wolnych licencjach – choć pewne prawa są do nich ciągle zastrzeżone – można traktować jako element domeny publicznej. Projekt Creative Commons, który rozwija domenę publiczną poprzez promocję licencjonowania na zasadzie „pewne prawa zastrzeżone”, oferuje standardową specyfikację dla materiałów cyfrowych Creative Commons Rights Expression Language (ccREL), która pomaga opatrzyć utwór licencją i pokazywać ją – w sposób czytelny nie tylko dla ludzi, ale także dla programów przetwarzających dane – razem z utworem. W ramach projektu powstaje również, analogiczny do wolnych licencji, mechanizm oznaczania utworów domeny publicznej. Prace nad nim ciągle trwają; początkowo miał on postać certyfikatu dla utworów z domeny publicznej – Public Domain Certification (http://creativecommons.org/licenses/publicdomain/). Obecnie rozważa się raczej model protokołu pozwalającego opisywać utwory jako będące w domenie publicznej lub też zrzekać się wszelkich praw do utworów (tam gdzie to możliwe), przenosząc je do domeny.

Warto na koniec dodać, że polskie rozwiązania stosowane w ustawie o prawie autorskim budzą pewne kontrowersje. Art. 40 ustawy reguluje tzw. domaine public payant, czyli Fundusz Promocji Twórczości[6]. Producenci lub wydawcy utworów literackich, muzycznych, plastycznych, fotograficznych i kartograficznych, dla których okres ochrony autorskich praw majątkowych już upłynął, obowiązani są do przekazywania na konto Funduszu Promocji Twórczości od 5% do 8% wpływów brutto ze sprzedaży egzemplarzy tych utworów, pochodzących z wydań publikowanych na terytorium Polski. Domena publiczna w Polsce nie jest zatem zupełnie wolna, a stosowane rozwiązanie unikalne na skalę europejską. Dlatego postuluje się zmianę bądź usunięcie art. 40 z ustawy o prawie autorskim.

Przypisy

[1] Public domain. W: Wikipedia. The Free Encyclopedia [on-line], [dostęp 5 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://en.wikipedia.org/wiki/Public_domain.

[2] SAMUELSON, P. Enriching discourse on public domains. Duke Law Journal 2006, Vol. 55, s. 783.

[3] BOYLE, J. Foreword: The Opposite of Property? Law & Contemporary Problems [on-line] 2003, nr 1 (66) [dostęp 15 grudnia 2008], s. 29-30. Dostępny w World Wide Web: http://www.law.duke.edu/journals/lcp/.

[4] KELLY, K. Scan this Book! New York Times [on-line]. 14 May 2006 [dostęp 15 grudnia 2008]. Dostępny w World Wide Web: http://www.nytimes.com/2006/05/14/magazine/14publishing.html?pagewanted=print.

[5] Carrollogos, A blog about Law, Technology, and Music. Blog Michaela Carrolla [on-line]. Washington [dostęp 9 stycznia 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://carrollogos.blogspot.com/2008/12/digital-public-domain.html.

[6] Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych [on-line], [dostęp 12 styczeń 2009]. Dostępny w World Wide Web: http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=open&id=WDU19940240083

 Początek strony



Domena publiczna – co to takiego? / Bożena Bednarek-Michalska, Alek Tarkowski, Barbara Szczepańska// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska - Nr 1/2009 (101) luty. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2010. - Tryb dostępu: http://www.ebib.info/2010/101/a.php?bednarek_tarkowski_szczepanska. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187