Celem mojej kolejnej podróży ku poznaniu bibliotekarstwa europejskiego stała się Dania. Kraj ten, podobnie jak pozostałe państwa skandynawskie, realizuje politykę biblioteczną bardzo mocno wspieraną i nadzorowaną przez władze centralne. Środki finansowe na utrzymanie bibliotek pochodzą z budżetu państwa. Aby jednak były wydatkowane w sposób efektywny, zobowiązano biblioteki do bardzo ścisłej, wzajemnej współpracy. Chodzi o działanie minimalizujące dublowanie prac i tym samym ograniczanie zbędnych wydatków. Duży nacisk kładzie się na tworzenie sieci bibliotek i organizowanie w ramach każdej z nich ścisłej współpracy. Polega ona m.in. na systematycznych spotkaniach przedstawicieli poszczególnych bibliotek tworzących sieć np. dwa razy w miesiącu, omawianiu pojawiających się problemów i wspólnym szukaniu najlepszych rozwiązań.
O tym wszystkim niżej podpisana mogła dowiedzieć się w trakcie wizyty w bibliotece uczelni partnerskiej – University College Vitus Bering w Horsens – w dniach 16-20 czerwca 2008 r. Biblioteka ta jest biblioteką publiczną i stanowi jednocześnie część składową University College. Gromadzi literaturę i źródła elektroniczne z zakresu nauk ścisłych i technicznych oraz z ekonomii, zarządzania, informatyki i języków obcych. Główny nacisk kładzie na wykorzystanie pełnotekstowych i bibliograficznych baz danych. Biblioteka zatrudnia pięć osób. Ta liczba wydaje się wystarczająca ze względu na duże wykorzystanie zasobów informacyjnych z komputerów osobistych czytelników, bez konieczności ich wizyt w siedzibie biblioteki.
Fot. 1. Biblioteka University College Vitus Bering w Horsens
Mój pobyt w bibliotece w Horsens był możliwy dzięki europejskiemu programowi edukacyjnemu Erasmus, który objął swym patronatem nie tylko studentów i kadrę naukowo-dydaktyczną, ale również innych pracowników uczelni wyższych, w tym bibliotekarzy. Wyjazdy zagraniczne w ramach Erasmusa mają na celu podnoszenie kwalifikacji i zdobywanie doświadczenia zawodowego.
Kontakty nawiązane w trakcie tygodniowej wizyty pozwoliły przyjrzeć się z bliska duńskiemu modelowi polityki bibliotecznej. Rozwiązaniem, które wzbudza największe zainteresowanie, jest wprowadzona przed kilku laty nowoczesna wymiana międzybiblioteczna, z której duńscy bibliotekarze są bardzo dumni. Aby jak najlepiej wykorzystać istniejące księgozbiory, biblioteki codziennie przesyłają sobie książki, przewożone przez powołaną w tym celu jednostkę kurierską. Samochód kursuje pomiędzy bibliotekami według grafiku, przewożąc w skrzynkach zamawiane książki. Ogranicza to konieczność kupowania przez biblioteki dużej liczby książek, ponieważ mogą szybko i sprawnie wymieniać się nimi.
Bardzo duże wrażenie robią biblioteki publiczne w tym kraju. Horsens to miasto średniej wielkości. Liczba mieszkańców wynosi ok. 60 tys. Jednak posiadanej biblioteki nie powstydziłoby się niejedno duże miasto w Polsce. W bibliotece publicznej o nazwie Horsens Bibliotek, poza książkami i czasopismami, bezpłatnie wypożyczane są płyty z muzyką i filmami.
Fot. 2. Biblioteka publiczna w Horsens
Dla najmłodszych czytelników przygotowano kąciki do czytania, oglądania bajek na płytach DVD i do zabawy. Dzieci mają też możliwość tworzenia inscenizacji teatralnych – znajdą w bibliotece potrzebne do tego rekwizyty i kostiumy. W następnej, kolorowej i ciekawie ozdobionej sali uczniowie mający trudności w nauce mogą popołudniami odrabiać lekcje z pomocą wolontariuszy. Pomyślano również o najmłodszych – dla przedszkolaków ustawiono w bibliotece „magiczne pudełko”, do którego mogą wrzucić smoczek, aby rozstać się z nim na zawsze. Całe wyposażenie działu dla dzieci w bibliotece publicznej jest kolorowe i rozmiarami dopasowane do wzrostu tej grupy czytelników.
Fot. 3 Kącik dla dzieci |
Fot. 4. Magiczne pudełko dla przedszkolaków |
Biblioteka ta spełnia wiele funkcji: propaguje czytelnictwo, uczy poprzez zabawę i teatrzyk, pomaga dzieciom i opiekuje się nimi. Dla dorosłych, wśród których jest wielu imigrantów, tworzy się specjalne kolekcje książek i czasopism w ich językach narodowych. Bogate zasoby zgromadzono w języku arabskim, tureckim i rosyjskim. Na półkach znaleźć można również książki w języku polskim – zarówno powieści, jak i poradniki, a nawet książkę kucharską (Kuchnia Polska). O popularności biblioteki świadczyć może duża grupa czytelników codziennie stojąca przed jej drzwiami już na pół godziny przed otwarciem.
Fot. 5. Kolekcja dla obcokrajowców
Wizyta w Horsens nie ograniczała się jednak do zwiedzania bibliotek i rozmów o pracy. Gospodarze, ściślej mówiąc gospodynie, ponieważ było to pięć uroczych pań, zadbały o stworzenie klimatu sprzyjającego wzajemnemu, bliższemu poznaniu. Dzięki spotkaniom, czy to w ich prywatnych mieszkaniach, czy to w restauracji, poznawałyśmy zwyczaje i kulturę naszych krajów. Rozmowy prowadzone były w języku angielskim i trzeba przyznać, że duńskie koleżanki mogą się pochwalić biegłą znajomością tego języka. Ćwiczenie czyni mistrza – ta zasada sprawdza się znakomicie w ich przypadku. Ze względu na dużą liczbę studentów zagranicznych w University College Vitus Bering (ok. 25% ogółu studentów), codzienne używanie języka angielskiego stało się koniecznością. Niemniej często w rozmowach prywatnych wymieniałyśmy zarówno duńskie, jak i polskie nazwy przedmiotów. Udało nam się nawet znaleźć jednakowo brzmiące w obu językach słowo „por” określające popularne warzywo.
Fot. 6. Autorka w otoczeniu nowych koleżanek |
Fot. 7. Horsens |
Program wymiany Erasmus jest bardzo znanym i cenionym programem wsparcia dla osób, które chcą poszerzać wiedzę i umiejętności. Daje możliwość uzyskania grantu na przynajmniej częściowe sfinansowanie pobytu w uczelni partnerskiej. Dla bibliotekarzy, dość skromnie uposażonej grupy zawodowej, to znakomita okazja do zdobycia kolejnych doświadczeń i wiedzy. Wyjazd może też stać się fantastyczną przygodą, jeśli ma się szczęście trafić na wspaniałych ludzi. Mnie się udało!
|