Nr 4/2005 (65), Bibliotekarze na językach. Artykuł |
Maria Pawłowska
| |||
Czy bibliotekarzom potrzebna jest dzisiaj znajomość języka rosyjskiego? Czy warto tracić czas i pieniądze, by doskonalić tę umiejętność? Kiedyś rosyjskiego uczyliśmy się wszyscy w szkole podstawowej i w szkołach średnich. Wielu z nas kontynuowało tę naukę na wyższych studiach. Jednak uczyliśmy się go niechętnie, bardziej z obowiązku, nie wierząc w to, że może nam się kiedyś przydać. A jednak... Już na początku pracy okazało się, że duża część zgromadzonego w bibliotece księgozbioru naukowego napisana jest w języku rosyjskim. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wszystkie zagraniczne nowości, błyskawicznie tłumaczone na język rosyjski, kupowało się za bezcen w księgarni radzieckiej "Kalinka". Biblioteki zgromadziły wtedy mnóstwo książek w języku rosyjskim. Naukowcy i studenci korzystali z tych publikacji bardzo chętnie, bo przecież dostęp do oryginałów był trudny, a czasami wręcz niemożliwy. Te dzieła stanowią znaczną część księgozbioru wszystkich bibliotek gromadzących literaturę z zakresu nauk ścisłych i technicznych. W bibliotekach wciąż przechowuje się wiele tytułów czasopism rosyjskich, do których, poszukując literatury, często sięgają naukowcy. Przecież nikt nie zaprzeczy, że rosyjscy naukowcy wnieśli olbrzymi wkład w rozwój takich dyscyplin naukowych, jak fizyka czy matematyka. Wystarczy wymienić takie nazwiska, jak: A.M. Lapunov, W.I. Romanowski, W.A. Stiekłow, G.F. Woronoj, M.W. Ostrogradskij, P.L. Czybyszew, A.A. Markow, N.N. Łuzin, N.I. Łobaczewski[1]; L.D. Landau, A.M. Prochorow, B.P. Dżelepow, N.A. Własow, I.J. Tamm, P.L. Kapica, P.N. Lebiedew, S.I. Wawiłow i inni[2]. W magazynach wielu bibliotek wciąż jeszcze znaleźć można Referativnyj żurnal, w którym szukaliśmy informacji wtedy, gdy o zagranicznych bazach danych mogliśmy tylko pomarzyć. Dziś bez żalu pozbywamy się tych zeszytów, bo nikt z nich nie korzysta, a zajmują mnóstwo miejsca. Po wieloletniej wymuszonej współpracy naukowo-technicznej między ówczesnym Związkiem Radzieckim a Polską nastąpiły lata wyraźnego ochłodzenia stosunków. Nikt nie kazał dzieciom uczyć się języka rosyjskiego, naukowe książki rosyjskie przestały się cieszyć popularnością. Otworzyły się granice na zachód, skąd można było przywozić interesującą literaturę. Równocześnie skończył się czas szybkiego tłumaczenia bestsellerów na język rosyjski. Oryginalne publikacje rosyjskie znacznie podrożały, więc biblioteki przestały je kupować. Przerwano prenumeratę wielu czasopism rosyjskich. Z mnóstwa tytułów pozostało zaledwie kilka, a ich ceny stały się porównywalne z cenami najdroższych tytułów zachodnich. Tak nakreślona rzeczywistość mogłaby wskazywać na to, że bibliotekarzom już nigdy nie będzie potrzebna znajomość języka rosyjskiego. Ale nic bardziej błędnego! Nowe wyzwanie, jakim stała się komputeryzacja katalogów bibliotecznych, spowodowało, że bibliotekarze znający rosyjski okazali się niezwykle przydatni. Opracowując zbiory, nie można było pominąć tysięcy tomów. Od biblioteki wymaga się bowiem pełnej informacji o jej zasobach. Osoby katalogujące komputerowo książki rosyjskie musiały znać ten język, by móc sporządzić opis bibliograficzny, a przede wszystkim, by dokonać prawidłowej klasyfikacji przedmiotowej opracowywanych dzieł. Nie zawsze wystarczała podstawowa znajomość języka. Pojawiały się problemy związane z pisownią nazwisk rosyjskich, nazw instytucji, miejscowości i inne, z którymi trzeba było się uporać podczas katalogowania. Tego typu problemy można rozwiązać, korzystając z informacji zawartych na stronie: http://www.gramota.ru/.
Trudno dziś wyobrazić sobie jakąkolwiek działalność informacyjną biblioteki bez znajomości rosyjskiego. Wszak wciąż sięga się do książek, a przede wszystkim do czasopism, w tym języku. Do Polski przybywa wielu studentów i naukowców z państw byłego bloku radzieckiego. Nasze bogato wyposażone biblioteki wciąż są dla wielu uczonych z Ukrainy, Litwy czy Rosji kopalnią wiedzy i miejscem, gdzie można znaleźć niedostępną dla nich literaturę. Równocześnie nasze Instytuty, otwarte na wszelkie oferty współpracy, chętnie zapraszają gości zza wschodniej granicy, bo często są to ludzie o otwartych umysłach i olbrzymim potencjale naukowym. Dziś rzadsze są przypadki wyjazdów naukowych naszych uczonych na wschód, ale z wieloma ośrodkami, np. w Dubnej, kontakty te są nadal ożywione.
Znajomość języka rosyjskiego ułatwia porozumienie nam, bibliotekarzom. Wprawdzie nikt z nas nie wyjeżdża dzisiaj na obowiązkowe kursy do Moskwy, jednak nie świadczy to o tym, że o współpracy bibliotekarskiej, a zwłaszcza informacyjnej, nie może być mowy. Wydaje się, że ochłodzenie naszych kontaktów w tym zakresie jest wynikiem skomplikowanych układów politycznych i dyplomatycznych między naszymi państwami. Kiedyś mieliśmy dostęp do wielu rosyjskich czasopism bibliotekarskich. Dziś w bibliotekach krakowskich można znaleźć tylko kilka tytułów: Bibliotekovedenie: naučno-praktičeskij żurnal[4] i Bibliotekovedenie i bibliografiâ za rubeżom[5] (w Bibliotece Jagiellońskiej), a także Bibliotekar’: eżemesačnyj żurnal teorii i praktiki bibliotečnogo dela[6] (Akademia Pedagogiczna). Jednak są i można z nich korzystać. Obecnie Internet, ze swymi nieograniczonymi zasobami informacji, pozwala wyszukać wiadomości na każdy temat. Stosując popularne wyszukiwarki, możemy znaleźć wiele bezcennych danych dotyczących działalności bibliotekarskiej i informacyjnej w Rosji. Wprowadzając znany nam skądinąd adres: www.google.ru i podając hasło "biblioteka", otrzymamy następujące informacje:
Jak widać, poszukiwania nie są trudne, więc kontynuując je, możemy zdobyć dodatkowe wiadomości. A oto strony domowe wybranych bibliotek rosyjskich:
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną, bardzo ciekawą stronę: http://www.mccme.ru/free-books/ilib.htm.
Jak widać, nawet pobieżne przeglądanie rosyjskich stron internetowych może przekonać nas o tym, że rosyjskie biblioteki są w dobrej kondycji, mają się czym pochwalić i w żadnym wypadku nie odstają od światowych wzorców w tym zakresie. Niektóre z nich wydają bibliotekarskie czasopisma elektroniczne, z których treścią możemy się zapoznać, jeśli nasz komputer potrafi czytać rosyjski alfabet. I jeszcze jedna, niezwykle istotna sprawa. Od nas, bibliotekarzy, wymaga się znajomości przynajmniej jednego języka obcego. By móc przystąpić do egzaminu na bibliotekarza dyplomowanego, tę umiejętność trzeba potwierdzić stosownym certyfikatem[7]. Angielski, niemiecki - z tymi językami nie ma problemów. Szkoły językowe prześcigają się w swoich ofertach[8]. Zdecydowanie trudniej znaleźć dobry kurs rosyjskiego, szczególnie taki, który przygotowałby do egzaminu językowego. Do niedawna nikt nie potrafił powiedzieć, gdzie można zdać stosowny egzamin i jak zdobyć wymagany certyfikat językowy. Na szczęście ten czas mamy już za sobą. Przyszła bowiem moda na uczenie się języka rosyjskiego. Firmy coraz chętniej przyjmują do pracy osoby władające nie tylko językiem angielskim, ale również rosyjskim. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, kilka lat temu zorganizowano na Uniwersytecie Jagiellońskim kursy przygotowujące do egzaminu Russkij jâzyk povednevnogo obŝenia. Wprawdzie organizatorzy proponują egzaminy z języka rosyjskiego na poziomie elementarnym i "przedprogowym", ale ich zdawanie nie przynosi żadnych wymiernych korzyści. Dopiero egzamin na poziomie średnim (porogovyj uroven’) daje właściwy certyfikat, uznawany na całym świecie. Obecnie uruchamiany jest kurs przygotowujący do egzaminu na poziomie "postporogovym" (B2). Prowadzony jest jeszcze jeden kurs, przeznaczony dla pracowników firm - rosyjski w biznesie (na poziomie podstawowym (bazovyj) i średnim (srednij). Kursom patronuje Studium Praktycznej Nauki Języków Obcych Uniwersytetu Jagiellońskiego, a zajęcia prowadzą doświadczeni lektorzy uniwersyteccy. Podstawowym celem kursów jest zdobycie umiejętności sprawnego posługiwania się współczesnym językiem rosyjskim w mowie i piśmie. Podobne kursy prowadzone są w Gdańsku i Poznaniu (pod patronatem Uniwersytetów), a także w Rosyjskim Ośrodku Kultury i Nauki w Warszawie. Z kursów korzystają osoby, które wcześniej uczyły się tego języka, więc program ich edukacji obejmuje przypomnienie podstaw gramatyki i ortografii, a także nabycie umiejętności sprawnego i poprawnego posługiwania się współczesnym słownictwem rosyjskim. Kurs z języka rosyjskiego ogólnego obejmuje 60 godzin; rosyjski w biznesie - 90 godzin. Uczestnicy kursu spotykają się na zajęciach dwa razy w tygodniu, jeśli nauka trwa jeden semestr, lub raz, jeśli uczą się języka przez cały rok. Zajęcia są bardzo interesujące, mimo że przez dwie godziny pracuje się bardzo intensywnie. Najpierw powtórka gramatyki, później ćwiczenia utrwalające, następnie przypomnienie słownictwa dotyczącego określonego zagadnienia (nauka, praca, wypoczynek, podróże, moda, zainteresowania itp.). I jeszcze najtrudniejsza część - słuchanie tekstów i próba ich zrozumienia. Początkowo z dużym wysiłkiem, później coraz śmielej, uczestnicy kursu próbują wyrażać swoje myśli w języku rosyjskim. Są kłopoty z odmianą rzeczowników, brakuje słownictwa, ale powoli nabiera się i tych umiejętności.
Szczegółowe informacje dotyczące kursu i egzaminu znaleźć można na stronie: www.filg.uj.edu.pl/spnjo/kurs.htm. Kurs prowadzony jest dwutorowo. Chodzi bowiem o przypomnienie języka, ale przede wszystkim o przygotowanie do egzaminu, który pozwala zdobyć upragniony certyfikat. Egzaminy przeprowadzane są dwa razy w roku; podczas sesji zimowej - w styczniu lub w lutym - i w czasie sesji letniej - w maju lub w czerwcu. Testy przygotowane są według standardów określonych przez Association of Language Testers in Europa (ALTE) przez filologów i lingwistów z Instytutu Puszkina w Moskwie. Egzamin "rosyjski w biznesie" wzbogacony jest o specjalne zagadnienia opracowane przez ekspertów z Izby Handlowej. Certyfikat wydawany jest przez Instytut Puszkina i Główne Centrum Egzaminowania Cudzoziemców przy Ministerstwie Edukacji Narodowej Federacji Rosyjskiej. Egzaminy odbywają się w Polsce (w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i w Warszawie), a przeprowadzają je Rosjanie ze specjalnej Komisji powołanej przez Instytut Puszkina i Rosyjską Izbę Handlową. Certyfikaty wydawane są w języku rosyjskim i angielskim, uznawane są na całym świecie. Egzamin na poziomie "porogovym" (pod względem trudności odpowiada egzaminowi First Certificate in English - FCE) obejmuje następujące etapy:
Zdając część pierwszą egzaminu, tzw. "czytanie ze zrozumieniem", otrzymujemy pięć krótkich tekstów, które trzeba uważnie przeczytać, a następnie na ich podstawie wybrać odpowiednie warianty odpowiedzi. Czasami pytania są podchwytliwe, trzeba więc wykazać się nie tylko umiejętnością rozumienia tekstu, ale również logicznego myślenia. Część druga jest dla nas, cudzoziemców, dość trudna. By ją pokonać, trzeba się wykazać praktycznymi umiejętnościami, które mogą każdemu z nas być pomocne, gdy znajdziemy się w Rosji. Ta część egzaminu polega na wypełnianiu przeróżnych formularzy - telegramów, kart meldunkowych w hotelach, rewersów bibliotecznych, kart czytelnika itp. Drugi etap, to przygotowanie listu na zadany temat, według określonego schematu. Część trzecia składa się z trzech zadań. Podstawą każdego z nich jest tradycyjny test wyboru. By go właściwie wypełnić, trzeba się wykazać dobrą znajomością zasad gramatyki i leksyki. Trzeba znać wiele zwrotów i związków frazeologicznych funkcjonujących we współczesnym języku rosyjskim i nie dać się zaskoczyć, bo każdy wariant odpowiedzi jest prawdopodobny. Niezwykle ważny, a zarazem bardzo trudny, jest fragment egzaminu polegający na słuchaniu tekstów i udzielaniu odpowiedzi na pytania dotyczące wysłuchanych informacji. Teksty odnoszą się do wielu dziedzin życia codziennego: można wysłuchać prognozy pogody, wiadomości politycznych, kulturalnych, gospodarczych; słowem, tego wszystkiego, o czym możemy usłyszeć w radio, telewizji, czy np. jadąc moskiewskim metrem. Wbrew pozorom, najprzyjemniejszą częścią egzaminu jest wypowiedź ustna. Dwie osoby, uczestnicy egzaminu, mają za zadanie w formie dialogu wypowiedzieć się na zadany temat. Tematy są bardzo różne. Mogą dotyczyć np. sposobów spędzania wolnego czasu, prezentować interesujące zabytki Krakowa lub Moskwy, opowiadać o naszych podróżach zagranicznych i ciekawych miejscach, które odwiedziliśmy podczas urlopu, prezentować interesujące spektakle teatralne, audycje radiowe i telewizyjne, koncerty, czy filmy. Niezwykle popularne są pytania dotyczące poszukiwania drogi do określonych miejsc. Ten etap egzaminu ma bowiem pokazać, że potrafimy wykorzystać znajomość języka przy rozwiązywania codziennych problemów. By wykazać się powyższymi umiejętnościami, trzeba w formie dialogu odegrać scenki na zadane tematy. A tematy są niby banalne: jesteś chory, poproś kolegę o pomoc; telefonicznie umów się z koleżanką na koncert; wyjaśnij jak dotrzeć w określone miejsce (teatr, kino, muzeum itp.); jesteś na dyskotece, chciałbyś zapoznać się z dziewczyną, która ci się podoba; pomóż koledze wybrać prezent dla jego sympatii; sprowadź mechanika do popsutego samochodu itp., itd. Problemy, z którymi ja zmagałam się podczas egzaminu, brzmiały następująco: 1. Czy dziś warto czytać książki - jaką lekturę poleciłabyś swojemu przyjacielowi? 2. Przyjechałaś do Moskwy. Nie wiesz jak trafić do gmachu opery. Zapytaj przechodnia o drogę. 3. Zaproś koleżankę do swojej daczy na wsi. Pani, która uczestniczyła z ramienia Komisji w egzaminie ustnym, stworzyła bardzo miłą atmosferę, włączała się do prowadzonych przez nas dialogów, prowokowała nas do swobodnych wypowiedzi. Pamiętam, że koleżanka, która miała mnie zaprosić "na daczę", wczuła się w sytuację i roztoczyła przede mną tak wspaniałe perspektywy spędzenia wolnego czasu, że w końcu sama Pani egzaminator była skłonna udać się z nami za miasto. Pisemna część egzaminu sprawdzana jest w Moskwie przez z Główną Komisję Egzaminującą Cudzoziemców. Tam trafiają wypełnione testy ze wszystkich państw organizujących egzaminy z języka rosyjskiego. O tym, kto zaliczył część ustną egzaminu, dowiadujemy się zaraz po jego zakończeniu. Ostateczne wyniki egzaminów znane są po dwóch tygodniach. Certyfikaty docierają do Polski po miesiącu.
Uważam, że kurs przygotowujący do egzaminu prowadzony był profesjonalnie, ciekawie, w sposób niezwykle atrakcyjny, a przede wszystkim na bardzo wysokim poziomie. Wszyscy jego uczestnicy uzyskali wysokie oceny umiejętności językowych (w granicach 90-98%). Warto zaznaczyć, że certyfikat uzyskuję się, jeśli udzieli się 60% prawidłowych odpowiedzi. Ponieważ Komisja ocenia każdą część egzaminu oddzielnie w razie niepowodzenia można powtórzyć tylko ten fragment egzaminu, za który nie uzyskało się wymaganej ilości punktów. Można, więc, z całą stanowczością, polecić taki sposób przygotowania się do egzaminu wszystkim tym, którzy wahają się, jaki kurs językowy wybrać. Niezwykle ważne jest to, że wystarczy pół roku intensywnej nauki, by bez obaw wziąć udział w tym poważnym egzaminie. Dla wielu z nas jest to duże wyzwanie, ale równocześnie olbrzymia szansa. Przypisy[1] KRYSICKI, W. (red.). Poczet wielkich matematyków. B. Biała: Wydawnictwo KLEKS, 2001. ISBN 83-7194-336-9. [2] GAWRYŚ, A., GAWRYŚ, Z. Poczet wielkich fizyków - atomistów. Warszawa: Instytut Wydawniczy "Nasza Księgarnia", 1978. ISBN 83-10-08169-3. [3] BOGOLÛBOV, N.N., BOGOLÛBOV, N.N. (ml.). Aspekty teorii polârona. Moskva: FIZMATLIT, 2004. ISBN 5-9221-0520-5. [4] Bibliotekovedenie: naučno-praktičeskij żurnal. Moskva: Izdatel’stvo "Kniżnaâ Palata" 1993- . ISSN 0134-6695. [5] Bibliotekovedenie i bibliografiâ za rubeżom. Moskva: Izdatel’stvo "Kniga" 1958-. ISSN 0320-7838. [6] Bibliotekar’: eżemesâčnyj żurnal teorii i praktiki bibliotečnogo dela. Moskva: Gosudarstvennoe Izdatel’stvo Kulturno-Prosvitel’noj Literatury. 1923-. ISSN 0006-1808. [7] WANIK, K. Co po "dyplomowaniu"? In Biuletyn EBIB [on-line] 2004 nr 6 (57) [dostęp 28 lutego 2005]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/2004/57/wanik.php. [8] AUGUSTYNOWSKA, I. Możliwości potwierdzenia znajomości języka obcego. In Biuletyn EBIB [on-line] 2005 nr 1 (62) [dostęp 28 lutego 2005]. Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/2005/62/augustynowska.php. |
| |||