Nr 3/2004 (54), Czytelnictwo dzieci i młodzieży. Badania, teorie, wizje |
Lidia Ippoldt
| |||
Upośledzenie umysłowe to zagadnienie złożone i trudne do zdefiniowania ze względu na różnorodne przyczyny, obraz kliniczny, dynamikę przebiegu czy prognozę. Główną trudność w zdefiniowaniu w sposób wyczerpujący upośledzenia umysłowego stanowi skomplikowana etiologia tego stanu.
W celu określenia upośledzenia umysłowego używa się zamiennie takich terminów, jak: upośledzenie umysłowe (mental retardation), obniżona sprawność umysłowa (mental subnormality), oligofrenia (gr. oligos – mało, phren – umysł)
[1] Złożoność zjawiska powoduje, że istnieją różne sposoby ujmowania upośledzenia umysłowego. I tak, J. Sowa proponuje definiować upośledzenie umysłowe jako stan obniżonej sprawności umysłowej w stosunku do stanu normalnego, charakteryzujący się niedorozwojem lub zaburzeniami procesów percepcyjnych, uwagi, pamięci i myślenia w wyniku procesów patologicznych
[2] E. Doll przedstawia sześć kryteriów, które uznaje za istotne dla definicji niedorozwoju umysłowego. Są to: 1. Niedojrzałość społeczna. 2. Niska sprawność umysłowa. 3. Opóźnienie rozwojowe. 4. Zahamowanie nieprzemijające w miarę dojrzewania. 5. Pochodzenie konstytucjonalne. 6. Nieodwracalność procesu
[3] Do najbardziej typowych przyczyn niepowodzeń dzieci niepełnosprawnych intelektualnie zalicza się zazwyczaj: brak motywów uczenia się, powolne tempo myślenia, skłonność do powierzchownego uogólnienia, niestałość uwagi wskutek nadmiernej pobudliwości psychoruchowej lub przeżywania postaw depresyjno – lękowych, szybkie męczenie się wykonywaną pracą umysłową itp. Zaburzenia te hamują postępy dzieci i młodzieży w nauce i mogą stanowić dalsze źródło niepowodzeń szkolnych
[4] Charakterystyka środowiska badanychDo badań wybrano dwie szkoły pełniące rolę zespołów ze szkołą podstawową i gimnazjum. Jedna z tych szkół to Zespół Szkół nr 4 przy ul. Senatorskiej w Krakowie. Jest to placówka usytuowana w centrum miasta, z dobrym połączeniem komunikacyjnym zarówno ze wszystkimi dzielnicami miasta, jak i miejscowościami ościennymi. Zapewne dlatego jest to szkoła stosunkowo duża, jak na specyfikę tej instytucji, mająca po dwa oddziały klas szkoły podstawowej i gimnazjum. W klasach V, VI i I gimnazjum, które wybrano do badań, uczy się ogółem około 50 uczniów.
Druga ze szkół, Zespół Szkolno-Wychowawczy przy ul. Praskiej to mniejsza liczebnie placówka. Jest to z pewnością spowodowane faktem, że szkoła ma siedzibę w peryferyjnej dzielnicy, z utrudnionym dojazdem ze wszystkich dzielnic Krakowa i z dobrym dojazdem jedynie dla mieszkańców Tyńca i jego okolic. Stąd, mimo że szkoła posiada internat, jest w niej mniej uczniów, co daje się zauważyć również w badanych klasach. I tak, klasy V i VI są tu łączone, natomiast I klasa gimnazjum funkcjonuje samodzielnie, jednak łącznie w tych oddziałach jest 25 uczniów. Charakterystyka badanychBadaniami ankietowymi objęto 60 uczniów klas V, VI i I klasy gimnazjum. Była to ankieta audytoryjna, przy Praskiej przeprowadzona przez samą autorkę badań, natomiast przy Senatorskiej - przez wychowawców klas. Respondenci ze szkoły przy Senatorskiej stanowili 60% i było to 36 uczniów. Pozostałe 40% (24 osoby) to uczniowie placówki przy Praskiej. Ta dysproporcja między przedstawicielami poszczególnych placówek jest spowodowana faktem mniejszej liczebności uczniów w szkole przy Praskiej, o czym już wspominano, charakteryzując środowisko badanych. W placówce przy Senatorskiej jedna klasa V nie brała udziału w badaniach, gdyż w tym dniu nie było wychowawcy, który miał je przeprowadzić. Wśród ankietowanych było 25 dziewcząt (41,7%) i 35 chłopców (58,3%). Przewaga tych ostatnich jest przypadkowa i wynika ze struktury klas, w obu szkołach w klasach V, VI i I gimnazjum przeważają bowiem chłopcy. Klasa V jest reprezentowana przez 16 uczniów (26,7%), klasa VI przez 20 respondentów (33,3%), a do klasy I gimnazjum uczęszcza 24 ankietowanych (40%). Charakterystykę badanych obrazuje tabela nr 1.
Z danych tabeli wyraźnie wynika, że najliczniejszą grupą są gimnazjaliści. Należy tylko przypomnieć, że zaledwie kilka szkół specjalnych w Krakowie prowadzi gimnazja, stąd gromadzą one liczniejszą grupę zebraną zapewne z miasta i okolic. Nie powinna więc dziwić przewaga tej klasy. Zainteresowanie książkąSpośród 60 respondentów 39 (65%) deklaruje, że czyta książki, pozostali – 21 osób (35%) przyznaje się, że nie czyta. Jest to więc spora grupa. Jednak w kolejnym pytaniu, o to, co ankietowani czytają najchętniej, tylko 13 osób (21,7%) nic nie wybiera, konsekwentnie utrzymując, że książek nie czyta. Pozostałe 8 osób (13,3% ogółu badanych) spośród tych, którzy nie chcieli przyznać się do czytania, decydują się jednak zakreślić najchętniej czytane lektury. Być może są to wybory z przymusu, bo część odpowiedzi wskazuje lektury szkolne, ale mimo wszystko są to prawdopodobnie osoby, które mało, ale jednak czytają. Najchętniej czytanymi przez dzieci książkami okazały się książki przygodowe, które zyskały 19 wyborców (31,7% ogółu badanych). Kolejne pozycje uzyskały lektury szkolne i komiksy – po 17 ankietowanych (28,3%), bajki – 13 (21,7%), książki historyczne – 10 (16,7%) i fantastyka – 6 (10%). Zaledwie 5 uczniów (8,3%) wpisało swoje własne wybory, ale tylko dwa z nich to książki niemieszczące się w propozycjach autorki badań. Są to lektury wojenne i „harlekiny”. Pozostałe z tych 5 osób wymieniają nazwisko H. Ch. Andersena, bajkę Kopciuszek czy „książki klasowe” (prawdopodobnie chodzi o lektury), a więc coś, co mieści się w propozycjach autorki ankiety. Uzyskane wybory obrazuje histogram nr 1.
Powyższy wykres pokazuje, że najchętniej czytanymi przez badanych książkami są książki przygodowe, lektury szkolne i komiksy. Zapewne wynika to z faktu, że dzieci niepełnosprawne umysłowo mają wiele problemów z opanowaniem techniki czytania, a szczególnie z czytaniem ze zrozumieniem
[5]
Uczniowie mogli wybrać także autorów, których książki chcieliby mieć w swoim kanonie lektur szkolnych. Najchętniej wybieranymi okazali się Julian Tuwim i Henryk Sienkiewicz, którzy zyskali po 15 głosów (25% ogółu). Dwunastu zwolenników (20% ogółu) miał Adam Mickiewicz, po 11 (18,3%) Kornel Makuszyński i Maria Konopnicka, a 7 (11,7%) Adam Bahdaj. Jedna osoba (1,7%) dodała od siebie tytuł, który chciałaby mieć wśród lektur. Był to Pan Tadeusz A. Mickiewicza.
Dominacja H. Sienkiewicza na tej liście właściwie nie powinna dziwić z racji ekranizacji jego powieści, które, jak się okazuje, cieszą się ogromną popularnością. Poza tym, nauczyciele, szukając dróg przybliżenia lektur swoim niepełnosprawnym podopiecznym, trafiają z nimi do kina, aby ułatwić i uatrakcyjnić odbiór lektury. Zapewne z tych samych powodów wysoką pozycję na liście zyskał A. Mickiewicz. Natomiast pierwsze miejsce J. Tuwima może nieco dziwić, szczególnie, że bajka znalazła się na dalszej lokacie wśród najchętniej czytanych książek. Tuwim znalazł swoich wyborców głównie wśród uczniów Zespołu Szkół nr 4. Mogło tak być z dwóch powodów: albo zyskał tylu zwolenników tylko dlatego, że figurował jako pierwszy na liście autorów do wyboru, albo też jego twórczość jest uczniom tej szkoły rzeczywiście znana, rozpropagowana imprezami bibliotecznymi, których wdzięcznym tematem są często wiersze tego autora. Podsumowując zainteresowanie książką badanej grupy, można stwierdzić, że jest ono mimo wszystko spore, chociaż nie wybiega zbyt często poza kanon lektur szkolnych. Tym bardziej ważne jest, by poloniści starali się przybliżać swoim niepełnosprawnym intelektualnie uczniom jak najwięcej tytułów. Zainteresowanie czasopismami
Badani mogli złożyć deklarację nie tylko dotyczącą książek, ale i czasopism. Okazuje się, że zainteresowana nimi jest większa część respondentów. Spośród nich 23 (38,3%) w pierwszym pytaniu o czasopisma twierdzi, że ich nie czyta. Pozostałych 37 (61,7%) deklaruje, że czyta czasopisma i gazety. Liczba niezainteresowanych prasą maleje przy wyborze konkretnych tytułów. Nie wybiera ich tylko 19 (31,7%) wcześniejszej liczby nieczytających. Pozostali, po zobaczeniu niektórych tytułów, być może przypominają sobie o ich pewnie sporadycznym czytaniu. I tak, najwięcej zwolenników zyskuje czasopismo Bravo – 16 wyborców (26,7%), wyprzedzając takie tytuły, jak Piłka Nożna – 13 (21,7%), czy Dziewczyna – 10 (16,7%). Kolejne głosy otrzymał Popcorn i prasa codzienna, w tym Dziennik Polski i Gazeta Krakowska – wszystkie uzyskując po 8 głosów (13,3%). Super Express ma wśród respondentów zaledwie 4 (6,7%) zwolenników, natomiast nikt nie czyta Tempa. Tylko kilka osób dodało swoje tytuły, a były to: Pani Domu i Bravo Sport. Jedna z osób wpisujących swoje tytuły dopisała „dziecko rodzic”, inna „programy”, „żużel, siatkówka”. Prawdopodobnie są to czasopisma związane tematycznie z tymi zagadnieniami, jednak respondenci nie znają dokładnie tytułów tych czasopism.
Powyższe wybory nie odbiegają od zainteresowań młodzieży szkół masowych, gdzie również na listach czasopism dominuje Bravo. Pozycje Piłki Nożnej czy Dziewczyny to natomiast odzwierciedlenie różnic zainteresowań poszczególnych płci, bo pierwszy z tytułów wybierają tylko chłopcy, drugi zaś wyłącznie dziewczęta. WnioskiCzytelnictwo dzieci niepełnosprawnych intelektualnie nie wypada w świetle badań gorzej niż u uczniów szkół masowych. Większość z nich, w przewadze chłopców z klasy I gimnazjum, czyta książki, chociaż obok przygody są to głównie lektury szkolne. Również ich autorów, przede wszystkim J. Tuwima i H. Sienkiewicza, chcieliby widzieć nadal wśród autorów swoich lektur. Większość respondentów deklaruje też czytelnictwo czasopism, w tym głównie takich tytułów, jak: Bravo, Piłka Nożna czy Dziewczyna. Podsumowując, można stwierdzić, że zainteresowania czytelnicze dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych nie odbiegają od zainteresowań dzieci zdrowych. Dlatego nie należy rezygnować z pracy z książką w tej grupie osób, twierdząc, że czytelnictwo w niej nie istnieje, a jakiekolwiek jego propagowanie nie ma sensu. Trzeba tylko znaleźć tym uczniom łatwiejszą lekturę, którą pomoże się im zrozumieć, pracując razem z nimi, co autorka postuluje. Przypisy[1] Cyt. za: BORECKA, I., WONTOROWSKA-ROTER, S. Biblioterapia w edukacji dziecka niepełnosprawnego intelektualnie. Wałbrzych, Wydaw. UNUS 2003, s. 11. [2] Tamże. [3] DOROSZEWSKA, J. Pedagogika specjalna. T. 2. Wrocław, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1989, s. 18. [4] Tamże. [5] BORECKA, I., WONTOROWSKA-ROTER, S. Biblioterapia..., s. 21. |
| |||