ebib 
Nr 6/2010 (115), Nowy wymiar zabezpieczania zasobów. Badania, teorie, wizje
 poprzedni artykuł następny artykuł   

 


Ilona Miller
Maria Strutyńska
Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu

Konserwacja szesnastowiecznych drzeworytów jednokartkowego druku („Einblattdrucker”) De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnagk ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu


W ramach Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu działa Oddział Konserwacji i Zabezpieczenia Zbiorów, który rokrocznie przeprowadza prace konserwatorskie obiektów. W zeszłym roku zakonserwowano szesnastowieczne drzeworyty jednokartkowego druku (Einblattdrucker) De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnagk. Konserwowane obiekty to dziewięć egzemplarzy kart[1] o wymiarach 28x41,2–42cm(=2°) składających się z piętnastu ilustracji drzeworytowych ujętych w trzy rzędy po pięć ilustracji w każdym z nich. Ilustracje są podpisane w języku dolnoniemieckim. Podpisy wydrukowano. Karty wraz z drzeworytami wydrukował (ustalenia z Borchling & Claussen – bibliografia druków w Niederdeutsche[2]) Jakob Winter w Magdeburgu w roku 1509. J. Winter (14??–1513) był drukarzem działającym w Magdeburgu w latach 1506–1513. Po jego śmierci drukarnię prowadzili spadkobiercy[3]. Drzeworyty musiał zamówić u nieznanego nam drzeworytnika, który rysunki naniósł sam na klocek; możliwe jest także, że rysunki wykonał zupełnie ktoś inny, a rzemieślnik drzeworytnik je wyrytował. Trzeba pamiętać, że na przełomie XV i XVI w. artyści rzemieślnicy nie sygnowali swoich dzieł, ta dość powszechna sztuka była anonimowa.

Bibliografowie C. Borchling i C. Claussen ustalili dwie edycje konserwowanych obiektów pochodzące z tej samej drukarni (poz. 457 i 458 – edycja pierwsza zawierała adres wydawniczy). Ponowne odbicie jednokartkowego drzeworytu składającego się z 15 grafik (czyli 15 klocków drzeworytowych) z drukowanym tekstem jeszcze w tym samym 1509 r. (Biblioteka UMK posiada drugie wydanie, to bez adresu wydawniczego) świadczy o dużym zainteresowaniu ówczesnej społeczności wydarzeniem przedstawionym na ilustracjach. Przyjęta forma wydawnicza – druk jednokartkowy — spowodowała szybkie zniszczenie, „zaczytanie” tych edycji. Nie wiemy, jak wysoki był nakład. Nawet jeśli wynosił kilkaset egzemplarzy, to taka jednokartkowa edycja (Einblattdrucker) z początku XVI w. była już w następnych stuleciach wielką rzadkością.

Trzeba stwierdzić, że w światowych zbiorach zachowało się bardzo mało jednokartkowych druków dewocyjnych i okolicznościowych z początku XVI w. O wielu tego typu wydawnictwach nawet nie wiemy. Miały one charakter doraźny i krótkotrwały żywot. Z tego względu ich aktualna wartość jest bardzo duża. Trzeba dodać, iż po wystąpieniu Marcina Lutra (1517 r.) na terenach Brandenburgii religia protestancka zaczęła wypierać religię katolicką, co wiązało się ze zmianą stosunku do eucharystii, hostii i cudów. W toku burzliwych polemik oraz wojen religijnych na pewno ucierpiał opisany Einblatt. Potwierdza to zresztą fakt użycia zachowanych egzemplarzy w charakterze makulatury wykorzystanej do wzmacniania opraw. Dziś tego typu wydawnictwami interesują się historycy sztuki, religii, socjologowie badający mentalność w dawnych wiekach oraz historycy drukarstwa i kultury.

Treść

Zilustrowana na obiektach historia dotyczy cudu eucharystycznego, który przedstawiano w postaci krwawiących hostii (Wunderblut; Blutwunder). Zdarzenie owo miało miejsce w 1383 r. w miejscowości Wilsnack (obecnie w powiecie Prignitz w Brandenburgii). W czasie pożaru wsi spłonął doszczętnie kościół, a w pogorzelisku odnaleziono nietknięte hostie, na których pojawiła się krew. Owa historia z XIV budziła duże zainteresowanie jeszcze w pierwszej połowie XVI w.[4]. Odpowiednie władze kościelne starały się o oficjalne uznanie cudu. Miejscowość Wilsnack stała się miejscem pielgrzymkowym i dla potrzeb owych licznie gromadzących się pielgrzymów przygotowano pamiątkowy Einblatt piętnastu drzeworytów przedstawiających opisaną historię. Jego pewny zbyt dawał zarobek drukarzowi, ponieważ zgromadzenia religijne stwarzały doskonałą okazję do zarobku przy sprzedaży pamiątek religijnych, w tym wizerunków świętych, bardzo licznie wtedy odbijanych mechanicznie z klocków drzeworytowych (ze względu na swoją nietrwałą formę dziś stanowią niebywałą rzadkość w zbiorach bibliotek i kolekcjonerów).

Historia obiektów

Konserwowane grafiki wydobyto na początku XX w. z opraw książek przechowywanych Bibliotece Uniwersyteckiej w Greifswaldzie, gdzie zostały użyte w charakterze makulatury wzmacniającej okładki. Świadczy o tym akcesja Biblioteki Greifswaldzkiej: 1903.430. Wszystkie dziewięć egzemplarzy otrzymało sygnaturę Fl. 80. [= Folium 80?], opartą zapewne na inwentarzu grafik Biblioteki Uniwersyteckiej w Greifswaldzie. Wydobyte grafiki były zdefektowane. Dzięki temu, że uszkodzenia obejmowały różne fragmenty na poszczególnych egzemplarzach, udało się zrekonstruować całość piętnastu grafik, odtworzyć wszystkie ilustracje oraz wydać ich kopię (sygn. Biblioteki UMK A.1396/1). Dokonali tego wydawca Paul Heitz (1857–1943) z historykiem sztuki Wilhelmem Ludwikiem Schreiberem (1855–1932). Wspólnie opracowali publikację wydaną w Strassburgu w roku 1904[5].

Opracowanie powyższe, jak pokazują bazy dostępne on-line, znajduje się w wielu bibliotekach na świecie. Niektóre z tych baz informują o zatraconych (Kriegsverlust) w czasie II wojny światowej oryginalnych drzeworytach będących przedmiotem badań wymienionych wyżej autorów. To te właśnie uchodzące za utracone w czasie II wojny światowej unikatowe drzeworyty, traktujące o cudzie eucharystycznym w Wilsnack, znalazły się w 1972 r. w Bibliotece UMK. Kupiono je wówczas za 30 zł. O tym, że konserwowane grafiki pochodzą z Biblioteki Uniwersyteckiej w Greifswaldzie, świadczą pieczęcie na planszach będących wzmocnieniem wydobytych grafik oraz sygnatura A II. 76080 na teczce ochronnej przygotowanej w Bibliotece Uniwersyteckiej w Greifswaldzie.

W Bibliotece UMK znajduje się duży zespół książek proweniencji greifswaldzkiej[6], który wpłynął już w 1945 r. do zbiorów Biblioteki UMK przekazany przez marszałka Georgija Żukowa. Niemcy, chcąc zabezpieczyć zbiory przed dywanowymi nalotami aliantów, przemieścili je do miejscowości Pęzino (niemieckie Pansin) koło Stargardu Szczecińskiego. Po II wojnie światowej zmieniły się granice i znalazły się one na terytorium państwa polskiego. To, że opisana teczka z grafikami drzeworytowymi wpłynęła w 1972 r. drogą kupna do zbiorów Biblioteki UMK, a nie w roku 1945, świadczy o ogromnym chaosie i różnych kłopotach będących efektem trudnych lat powojennych. Zanim zbiory poniemieckie zabezpieczono, część z nich mogła już ulec zniszczeniu lub grabieży. Mogła też trafić do prywatnych osób jako „nabytek” od żołnierzy sowieckich, którzy za jakieś „dobra” oddawali mienie poniemieckie traktowane jako trofeum wojenne. Zwożone do Torunia zbiory były przecież w dawnych latach składowane w różnych miejscach i kilkakrotnie przemieszczane, zanim trafiły do budynku Biblioteki przy ulicy Chopina. Były też przemieszczane już w samym budynku biblioteki z sali do sali. Pracowali przy tym różni wolontariusze, studenci, wojsko. W takich warunkach pracownicy biblioteki nie byli w stanie wszystkiego dopilnować, tym bardziej, że zbiory nie były wówczas pieczętowane. Pieczęcie Biblioteki UMK stawiano dopiero przy katalogowaniu, które następowało sukcesywnie i trwało wiele lat.

Niezależnie od wszystkich możliwych hipotez ważne, że się odnalazły i zostały zakupione za symboliczną kwotę, nieadekwatną do rzeczywistej wartości. W czasie prac porządkowych – przy scontrum zbiorów graficznych – w październiku 2007 r. przypadkowo na te drzeworyty zwrócił uwagę dr Krzysztof Nierzwicki (08.10.2007). To spowodowało zbadanie dziejów drzeworytów i poddanie ich konserwacji w ramach wewnętrznego grantu Biblioteki w roku 2009. Fakt konserwacji jest bardzo ważny ze względu na unikatowość grafik, ich treść oraz zainteresowanie jakie ciągle budzą. Ukazało się bowiem niedawno (1992) kolejne opracowanie Rity Buchholz[7] popularyzujące historię Wilsnack (bedącego dziś miejscowością wypoczynkową ukierunkowaną na turystów) oraz Caroline Walker Bynum, amerykańskiej historyk religii profesor Institute for Advanced Study, School of Historical Studies w Princeton, która zajmowała się teologicznymi i historycznymi aspektami kultu krwawiących hostii w północnych Niemczech w okresie średniowiecza[8]. Amerykańska badaczka przekazała informację, że w swych pracach zawsze miała do czynienia tylko z reprodukcjami[9].

Stan zachowania

Grafiki odbito w technice drzeworytniczej na papierze czerpanym, na którym widoczne są żeberka i bardzo słabo zarysowane kresy. Obecne są również znaki wodne, niestety, w wielu przypadkach mało czytelne. Kopię wykonano w tej samej technice, odbijając ją na papierze żeberkowym. W prawym górnym narożniku odbito okrągłą ciemnoniebieską pieczątkę Biblioteki Uniwersyteckiej w Greifswaldzie, poniżej czarnym atramentem naniesiono sygnaturę Fl.80, pod nią ołówkiem znak akcesji 1903.430. Poszczególne, niekompletne dziś z powodu zniszczeń, egzemplarze zdublowano na arkusze papieru maszynowego o zbliżonych wielkościach. Na podkładach od lica i od odwrocia odbito okrągłą pieczątkę w kolorze ciemnoniebieskim Biblioteki Uniwersyteckiej Greifswaldu. Przy pieczątkach na licu dodatkowo naniesiono czarnym atramentem sygnaturę Fl.80. Poddawane konserwacji grafiki zostały znalezione w makulaturze i stąd wynikały ich podstawowe zniszczenia – pokrycie całej powierzchni miejscami bardzo grubą, zbrązowiałą warstwą kleju skrobiowego, która zamazywała przedstawienia oraz bardzo liczne ubytki powstałe na skutek żerowania owadów. Stopień zniszczeń spowodowany klejem skrobiowym był różny dla poszczególnych grafik – od 5% do 50%. Wygląd korytarzy pozwolił na identyfikację szkodnika – zniszczenia spowodowały larwy żywiaka chlebowca (Stegobium paniceum) obecne w zabytku we wszystkich etapach dorastania – stąd korytarze o bardzo wąskim i znacznie szerszym przekroju, a także korytarze widoczne na papierze w postaci wyżłobień[10]. Liczba otworów po owadach jest w wielu miejscach bardzo silnie zagęszczona. Powierzchnia ubytków papieru poszczególnych egzemplarzy jest różna – od 4% do 80%.

Rys. 1. Stan druku De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnag przed konserwacją

Rys. 1. Stan druku De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnag przed konserwacją.
Fot. Ilona Miller.

Wszystkie oryginalne odbitki, po wyjęciu z makulatury zostały zdublowane bez oczyszczania na arkusze papieru maszynowego, dzięki czemu nie zostały utracone liczne luźne i drobne elementy drzeworytów. Jednakże wiele fragmentów zostało naklejonych z przesunięciami i „na zakładki”. Nieuporządkowane i przemieszczone miejsca powstały głównie na skutek bardzo silnego rozdrobnienia papieru przez owady, a „zakładki” są efektem porozciągania papieru. Bardzo niekorzystny był wpływ kwaśnego papieru maszynowego na papierowe podłoże grafik. Papiery podkładów silnie pożółkły na skutek zaawansowanego procesu starzenia. Zażółcenie to było niejednorodne – wyraźnie mniejsze w obrębie miejsc przyklejenia grafik. Krawędzie podkładów uległy pozaginaniu, w wielu miejscach powstały przedarcia i drobne ubytki kruchego i łamliwego papieru. Złożenie arkuszy wzdłuż osi pionowej spowodowało powstanie wyraźnie widocznych linii. Wokół krawędzi grafik papier podkładowy sfalował się od kleju. Na zachowanych oryginałach widoczne były również silne zabrudzenia wnikające w strukturę papieru oraz miejscami rozmyta farba drukarska.

Kopia wykonana na początku XX w. zachowała się w dobrym stanie. Była jedynie nieco zabrudzona (od odwrocia brudne ślady palców), a wzdłuż osi pionowej przebiegała linia powstała w wyniku złożenia arkusza na pół i przechowywania w tej postaci. Poszczególne grafiki oraz kopia przechowywane były w zniszczonej teczce z tektury, która nie chroniła właściwie znajdujących się w niej obiektów (zakwaszenie, pozaginane krawędzie). Teczka pierwotnie wiązana była na trzy taśmy – obecnie niezachowane. Wykonano ją z tektury o niskiej jakości, którą pokrywają liczne drobne brązowawe plamki foxingowe. Poszczególne elementy połączono ze sobą paskami czarnego płótna, które w wielu miejscach bardzo się osłabiły, przetarły, rozdarły i postrzępiły. Od wewnątrz szczególnie silnemu zniszczeniu mechanicznemu uległ jeden z papierowych pasków, którym wyklejono teczkę – zachował się we fragmentach, był silnie pomięty i zmechacony.

Przebieg prac konserwatorskich

Ze względu na bardzo zły stan zachowania, grafiki zostały poddane pełnej konserwacji. Celem prac była poprawa właściwości fizycznych obiektu. Szczególny nacisk położono na dokładne usunięcie z podłoża papierowego nawarstwień kleju oraz precyzyjne uzupełnienie licznych ubytków. Wykonano wzmocnienie obiektu i prawidłowe zabezpieczenie dla celów dalszego przechowywania i ewentualnej ekspozycji.

Po założeniu dokumentacji fotograficzno-opisowej przystąpiono do prac nad poszczególnymi arkuszami grafik. Oczyszczano je mechanicznie miękkimi gumkami, a następnie, po przeprowadzonych próbach na odporność pieczątek i atramentowych sygnatur na wodę, przystąpiono do zabiegu rozdublowywania grafik od podkładów z papieru maszynowego. Pojedyncze grafiki, licem do dołu, układano między nylonowymi siatkami i umieszczano w kuwecie z wodą. Po kilkunastu minutach bardzo delikatnie i stopniowo arkusze rozdzielano łopatką. Papier podkładu unoszono w trakcie oddzielania wraz z nylonem, co zapewniało mu ochronę i stabilizację. Proces ten przeprowadzano ze szczególną uwagą, by nie uszkodzić powierzchni papierów, a przede wszystkim, by nie utracić i nie przemieścić bardzo drobnych i licznych fragmentów zniszczonych przez owady grafik. Po wykonaniu zabiegu przenoszono obiekt na siatce do kuwety z czystą wodą i tam na mokro oczyszczano papier z nawarstwień kleju zarówno od lica, jak i od odwrocia. Dokładne wypłukanie zabrudzeń wymagało kilkakrotnej wymiany wody, co także wykonywano z najwyższą uwagą ze względu na liczne luźne fragmenty oryginałów. W kąpielach wodnych oczyszczano również z kleju podkłady z papieru maszynowego. Po myciu drzeworyty umieszczone między siatkami nylonowymi przeklejano metylocelulozą, by ustabilizować i wzmocnić papier. Stanowiło to również niezbędne zabezpieczenie obiektów dla dalszych prac – przyklejenie obiektów do siatek pozwalało na ich przenoszenie i bezpieczną pracę.

Po dokładnym oczyszczeniu z kleju papier drzeworytów nadal miał szarawy odcień, a miejscowe brązowe przebarwienia utrudniały odbiór przedstawień i tak już bardzo rozbitych przez niezwykle liczne ubytki spowodowane żerowaniem owadów. Ponownie przystąpiono do mechanicznego oczyszczania gumką elektryczną, którą ze szczególną ostrożnością zdejmowano zabrudzenia z powierzchni papieru. Ostrożność ta była niezbędna przy małych fragmentach papieru, narzucających sposób czyszczenia – zawsze od środka ku krawędziom. Dzięki temu minimalizowano możliwość ewentualnych uszkodzeń mechanicznych papieru. Brązowe przebarwienia papieru bielono wodnym roztworem borowodorku sodu. Roztwór nanoszono pędzlem na najsilniej przebarwione miejsca. Dla ujednolicenia i poprawienia barwy papieru rozpylano ten sam roztwór na powierzchnię grafik aerografem. Po uzyskaniu właściwego efektu przenoszono grafiki do kąpieli wodnej, by wypłukać odczynnik. Kąpiel trwała około dwóch godzin, w trakcie których wielokrotnie zmieniano wodę. Po tym zabiegu ponownie przeklejano obiekty, stabilizując je i zabezpieczając.

Tak przygotowane grafiki można było poddać kolejnemu bardzo ważnemu etapowi prac konserwatorskich – uzupełnianiu ubytków. Dobrano odpowiednią w kolorze masę papierową. Zabieg przeprowadzono w maszynie do uzupełniania masą papierową, uzupełniając grafiki od odwrocia. Po wyschnięciu od lica naklejano cieniutkie skrawki masy, by wypełnić miejsca, w które masa nie napłynęła, czyli wyżłobione przez owady rowki bez prześwitu, oraz by uporządkować powierzchnię, optycznie zakrywając płatkami masy krawędzie licznych ubytków występujących w niezadrukowanych miejscach. Następnie grafiki zdublowano na dwie warstwy bibułki japońskiej. Wyjątkowo na jedną warstwę zdublowano grafikę, na której odwrociu odsłonięto zapiski wykonane atramentem. Do dublażu zastosowano metylocelulozę. Grafiki suszono i stabilizowano w prasie.

Fot. 2. Prace nad drzeworytami wykonywano niezwykle ostrożnie.

Fot. 2. Prace nad drzeworytami wykonywano niezwykle ostrożnie.
Fot. Ilona Miller.

Podkłady z papieru maszynowego po oczyszczeniu z kleju przeklejono metylocelulozą i przez długi okres stabilizowano w prasie. Jednak po wyjęciu spod przycisku deformacje papieru wracały. Z tego względu każdy podkład zdublowano na pojedynczy arkusz cienkiej (6 g) bibułki japońskiej na metylocelulozę, wysuszono i ustabilizowano w prasie. Dublaż ten dodatkowo wzmocnił i zabezpieczył kruchy z powodu zakwaszenia papier maszynowy. Po konserwacji podkłady umieszczono w teczce z kartonu bezkwasowego. Arkusz z wykonaną kopią oczyszczono na sucho, umyto w wodzie i przeklejono. Na odwrocie naklejono pasek bibułki japońskiej, by wzmocnić nieco osłabiony w miejscu złożenia papier. Całość pozostawiono do swobodnego wyschnięcia, a następnie nawilżono w goretexie i wyprostowano w prasie.

Teczkę, w której dotychczas przechowywano grafiki, poddano konserwacji zachowawczej. Całość oczyszczono na sucho miękką gumką. Płócienne paski podklejono klajstrem i wyreperowano w miejscach przedarć i osłabień nowym cienkim płótnem, które uprzednio pomalowano czarną farbą akrylową. W miejsce na płóciennym grzbiecie, gdzie naklejony był papier – bardzo zniszczony i zachowany we fragmentach – naklejono pasek papieru bezkwasowego, na który wklejono pozostałości papieru oryginalnego. Całość scalono kolorystycznie kredkami. Po konserwacji w teczce umieszczono podkłady zabezpieczone bezkwasowym kartonem.

Fot. 3. Obiekt po konserwacji w Bibliotece Uniwersyteckiej w Toruniu.

Fot. 3. Obiekt po konserwacji w Bibliotece Uniwersyteckiej w Toruniu.
Fot. Ilona Miller.

Oryginalne grafiki oraz wykonana w przeszłości kopia zostały oprawione w passe-partout. Zabezpieczone bezkwasowym kartonem podkłady włożono do zachowanej teczki. Wszystkie elementy zostały umieszczone w specjalnie wykonanym pudle ochronnym. Obiekty po konserwacji zdigitalizowano, ponieważ uznano, że udostępnienie obiektu w wersji cyfrowej będzie również formą zabezpieczenia oryginałów. Grafiki De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnagk, jako obiekty zachowane w tak nielicznych egzemplarzach, stanowią bardzo cenny i ciekawy element zbioru Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu. Ich opracowanie i konserwacja z pewnością ułatwią dalsze badania tym, którzy zechcą zgłębić aspekty historyczne, religijne i artystyczne drzeworytów.

Przypisy

[1] De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnagk. [Magdeburg: Jakob Winter, 1509]. Cytata bibliograficzna: Niederdeutsche Bibliographie. Gesamtverzeichnis der Niderdeutschen Drucke bis zum Jahre 1800 / Conrad Borchling und Bruno Claussen. Bd. 1 1473-1600. Karl Wachholtz Verlag Neumünster 1931–1936, poz. 458. Cf. VD 16 D 2076 [Ed.1]. Właściciel: Biblioteka UMK, Gabinet Grafiki, sygn. A. 1396/1-10. Akcesja K.1608/72 Gr. 64/72.

[2] BORCHLING, C., CLAUSSEN, B. Niederdeutsche Bibliographie. Gesamtverzeichnis der niederdeutschen Drucke bis zum Jahre 1800. Neumünster 1931-1957. ISBN: 9789061942313.

[3] RESKE, C. Die Buchdrucker des 16. 17. Jahrhundert im deutschen Sprachgebiet. Wiesbaden: Harrassowitz, 2007, s. 579.

[4] Das Verzeichnis der im deutschen Sprachbereich erschienenen Drucke des 16. Jahrhunderts (VD 16) rejestruje kolejne wydania historii cudu eucharystycznego w Wilsnack: Rostock (D 2077) i Lübeck (D 2078).

[5] De hystorie [Historie] unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnagk Das Wunderblut zu Wilsnack niederdeutscher Einblattdruck mit 15 Holzschnitten aus der Zeit von 1510–1520; nach mehreren in der Königlichen Universitätsbibliothek in Greifswald aufbewahrten Fragmenten. Strassburg: Heitz & Mündel: 1904, 17 s. [2] k.: Ill. Seria: Drucke und Holzschnitte des XV. und XVI. Jahrhunderts in getreuer Nachbildung; 10.

[6] Zob. STRUTYŃSKA, M. Struktura proweniencyjna zbioru starych druków Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu. Toruń 1999 oraz MILEWSKA-KOZŁOWSKA, J., STRUTYŃSKA, M. Kolekcja proweniencji greifswaldzkiej w zbiorach Biblioteki UMK w Toruniu. Książnica Kopernikańska, Folia Toruniensia 2004, nr 4, s. 95–102.

[7] De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wisnagk unter Verwendung eines von Paul Heitz im Jahre 1904 hrsg. niederdeutschen Einblattdrucks aus der Zeit zwischen 1510 und 1520 = Die Geschichte von der Erfindung des heiligen Sakraments zu Wilsnack/Rita Buchholz; Paul Heitz; Klaus-Dieter Gralow. Bad Wilsnack Ev. Kirchengemeinde 1992 (Kleine Schriftenreihe zur Geschichte von Bad Wilsnack, 1).

[8] BYNUM, W. C. Wonderful blood theology and practice in late medieval northern Germany and beyond. Philadelphia: University of Pensylvania Press, 2007. ISBN 0-8122-3985-7 (rel.). - 978-0-8122-3985-0 (rel.). - 978-0-8122-2019-3 (br.). Zob. http://www.sudoc.abes.fr/DB=2.1/SET=5/TTL=1/CLK?IKT=1016&TRM=Wonderful+blood.

[9] Fakt ten ustaliła Ilona Miller w bezpośredniej korespondencji z autorką. Wydanie pierwsze drzeworytowego Einblattu znajduje się w British Library. Wykazuje je katalog Copac. W British Library przechowywane jest jako „Cimelium” (Delicious).

[10] Identyfikację wykonała dr Joanna Karbowska-Berendt z Zakładu Konserwacji Papieru i Skóry UMK w Toruniu.

 Początek strony



Konserwacja szesnastowiecznych drzeworytów jednokartkowego druku („Einblattdrucker”) De hystorie unde erfindinghe des hillighen Sacraments tho der wilsnagk ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu / Ilona Miller, Maria Strutyńska// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska - Nr 6/2010 (115) sierpień/wrzesień. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2010. - Tryb dostępu: http://www.ebib.info/2010/115/a.php?miller_strutynska. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187