EBIB Nr 4/2007 (85), Technika i innowacje dla bibliotek. Artykuł Poprzedni artykuNastpny artyku  

 


Darren Chase
Stony Brook University
Health Sciences Library in New York

Dynamiczny sharing z użyciem komunikatorów, mechanizmu wiki, interaktywnych map i serwisu Flickr


W swoim nowym wcieleniu moja biblioteka jest interaktywna w sposób niezauważalny. Sieciowe narzędzia współpracy, takie jak wiki, komunikatory, platformy społecznościowe, zmieniły nasze usługi informacyjne, funkcjonowanie intranetu oraz relacje z użytkownikami i współpracownikami. Jednocześnie wszystkie wyżej wymienione narzędzia pozwoliły na stworzenie nowego modelu korzystania z biblioteki. Doskonale wiemy, że zmiany mogą przerażać, a nowe wcielenia nie zawsze są pożądane.

Pracuję jako informatyk-bibliotekarz w Stony Brook University Health Science Library w Nowym Jorku. Zdecydowałem się zastosować starannie przemyślany proces wprowadzania zmian we wspomnianych usługach oraz wdrożyć szereg nowych technologii. Pragnąłem położyć większy nacisk na sharing[1], który zmiany te umożliwia, niż na fantastyczny mechanizm, który do pożądanych zmian prowadzi. Większość użytkowników i pracowników uznała, że nowe wcielenie biblioteki jest niczym inteligentny i życzliwy przyjaciel. Olśniewające narzędzia i technologie, które ułatwiają dynamiczną, opartą na sieci współpracę nie powinny oślepiać ani też zaciemniać obrazu, który z założenia miał być rozświetlony.

Dzięki aktywnym działaniom służącym pozyskaniu technologii i serwisów, jakich oczekiwali użytkownicy, a także dzięki współpracy z moimi kolegami, byłem w stanie – w niespełna 10 miesięcy – z powodzeniem przeobrazić dwa elementy naszego serwisu on-line, przebudować służbowy intranet, zdobyć kilkoro przyjaciół dla biblioteki, jak również zająć się trochę PR-em i reklamą nowych usług.

Miłość rani (a współpraca nie poprawia nastroju)

Współpraca nie zawsze jest łatwa. Czasami, po długim, wyczerpującym dniu spędzonym w magazynach, chcę po prostu pójść do domu, wygodnie się położyć i zatopić obolałą wyobraźnię w przyjemnie ciepłej butelce dżinu. Czasami nie odbieram telefonu. Czasami, gdy jakieś zebranie zostaje odwołane, jestem wniebowzięty. Czasami.

Kocham swoją pracę, ale miłość czasem rani, a współpraca nie poprawia nastroju. Niemniej jednak w mojej bibliotece potrzebujemy współpracy i miłości. Powtarzam sobie, że sharing utrzymuje sieć wzajemnych powiązań, które z kolei pozwalają na przekształcenie naszych zasobów, serwisów i innych udogodnień w dynamiczną machinę napędzającą obieg informacji.

Jako informatyk-bibliotekarz jestem zobowiązany do wyszukiwania i rozbudowywania narzędzi, które łączą ludzi, informację i technologię. Nie wszystkie z tych narzędzi są nowinkami technicznymi, większość z nas dobrze zna niektóre z nich, na przykład nasz stary dobry znajomy – telefon. Może się wydawać zabawne traktowanie telefonu jako technologii, ale tak w istocie jest. Natomiast z nieznanymi i nowymi technologiami jest znacznie mniej zabawnie, gdyż w tym przypadku pojawia się zjawisko FUD (fear, uncertainty, doubt) – strach, niepewność, wątpliwość. Strategia, którą się posługuję, aby pomóc pracownikom biblioteki przezwyciężyć FUD, polega na wskazywaniu analogii pomiędzy nowymi technologiami i aplikacjami a rozmaitymi usługami i narzędziami tradycyjnie stosowanymi w bibliotekach. Na przykład używanie komunikatorów – jak już zauważyły przenikliwe umysły – przypomina korzystanie z telefonu.

The Health Sciences Library - strona główna
The Health Sciences Library – strona główna

Oto, jak się rzeczy mają: ludzie korzystają z narzędzi i dzielą się informacjami. I te dwa elementy są przez cały czas udoskonalane. Na naszym poziomie lokalnym rzecz przedstawia się tak, że studenci, kadra naukowa, lekarze i rezydenci Stony Brook University oczekują nowinek – udoskonalonych wersji – i spodziewają się, że im ich dostarczymy. Udało mi się wdrożyć komunikatory, zastosować interaktywne mapy, stworzyć bank obrazów z wykorzystaniem serwisu Flickr, a także, wraz z zespołem utalentowanych kolegów, zbudować intranet wiki dla biblioteki. Zrobiłem to zarówno w odpowiedzi na oczekiwania użytkowników, jak i w celu technologicznego usprawnienia tradycyjnych usług biblioteki.

Błyskawiczny sharing z użyciem komunikatorów

Nasz dział informacji ma niewielu pracowników i każdy z bibliotekarzy spędza średnio 21 godzin tygodniowo na dyżurach. Ponadto w naszej bibliotece, jak w wielu innych, obserwuje się coraz mniejszą liczbę odwiedzin „osobistych” przy gwałtownie rosnących wizytach on-line. Dział informacji, posiadający doświadczenie w pracy z czytelnikami, chciał dynamicznej obecności we wszystkich naszych zasobach oraz środowisku użytkowników. Podczas spotkania w styczniu 2006 r. uznano, że dział informacji powinien być dostępny on-line nie tylko za pośrednictwem poczty elektronicznej. Opracowano wstępnie listę potrzeb planowanego serwisu on-line:

  • wydajna platforma służąca do współpracy on-line z czytelnikami;
  • aplikacja, z której korzystania bez problemów nauczą się czytelnicy i pracownicy biblioteki;
  • narzędzie łatwe do zainstalowania, obsługiwania i zarządzania;
  • błyskawiczny i niekosztowny cud.

Pamiętając o tej liście, rozważałem zastosowanie różnych wirtualnych serwisów służących udzielaniu informacji – brałem pod uwagę także QuestionPoint oraz Live Help Messenger. Skontaktowałem się z bibliotekarzami, którzy używali tych i innych systemów, spytałem, jak je oceniają i czy łatwo się je instaluje i obsługuje. Ciekaw byłem także, jaka jest opinia pracowników działu informacji, jakie są koszty wdrożenia i utrzymania serwisu oraz jaki jest stopień zadowolenia czytelników. W lutym 2006 r. badałem pod tym kątem szereg bibliotek i wykorzystywanych przez nie wirtualnych serwisów informacji, robiłem porównania różnych produktów. Powołując się na wyniki przeprowadzonych badań, zarekomendowałem naszemu działowi informacji multikomunikator Trillian.

Komunikatory umożliwiają komunikację tekstową (niektóre z nich także dźwiękową i wideo) w czasie rzeczywistym za pośrednictwem Internetu. O wyborze komunikatora Trillian zadecydowały następujące powody:

  • jest darmowy;
  • umożliwia konwersację, a także wymianę linków i plików;
  • jest popularny; wielu naszych czytelników z komunikatora już korzysta;
  • nie ingeruje w przeglądarkę;
  • umożliwia komunikowanie się użytkowników trzech wiodących komunikatorów: Yahoo Messenger (YIM), AOL Instant Messenger (AIM) oraz MSN Messenger;
  • nie wymaga instalowania na lokalnym serwerze;
  • łatwo się nauczyć jego obsługi;
  • nawet wersja profesjonalna jest stosunkowo tania.

Kolejnym krokiem po wyborze Trilliana było utworzenie darmowych kont dla trzech wiodących komunikatorów. Postanowiłem zastosować identyczną nazwę użytkownika (healthsciencelib) dla wszystkich klientów, zatem nie ma znaczenia, czy nasi czytelnicy korzystają z AIM, YIM czy MSN Messenger – zawsze połączą się z naszym serwisem. Instalacja Trilliana była łatwa, ale dopóki nie pracuje on w sieci, musi być zainstalowany lokalnie przy głównym stanowisku działu informacji oraz na komputerze każdego z pracowników. Kiedy komputery zostaną zastąpione innymi, Trilliana trzeba będzie ponownie zainstalować.

Podczas jednego popołudniowego spotkania w marcu 2006 r. przeszkoliłem w zakresie obsługi Trilliana trzech pracowników działu informacji. Szkolenie trwało około godziny, drugą godzinę poświęciliśmy na sprawdzenie komunikatora w praktyce. O 9 rano 31 marca 2006 r. nowy serwis został uruchomiony. Pierwsze pytanie od użytkownika pojawiło się 17 minut później. Okazało się, że użytkownicy chętnie korzystają z komunikatora, a pracownicy działu informacji doceniają jego użyteczność, niezawodność, prostotę obsługi i ekonomię stylu. Korzystamy z komunikatora. Dodaj nas do swojej listy przyjaciół.

Hive Mind i jego wiki

Ule[2] są piękne. Ul posiada szereg ciekawych cech, do których należą: współpraca, podział pracy, wzajemność i całe roje owadów. Poza owadami, moja biblioteka w swoim najlepszym wydaniu jest jak ul. Ponieważ mechanizm wiki stanowi siłę napędową współpracy hive mind, jest odpowiedni dla Health Science Library. Co jest istotą działania wspaniałego, tajemniczego mechanizmu wiki? Nazwij to sharingiem, nazwij to współpracą, nazwij to łatwym w obsłudze, dynamicznym systemem zarządzania treścią. Użyj wszystkich tych nazw, gdyż wiki ma wiele twarzy. Bliską znajomość z wiki zawarłem w lutym 2006 r., podczas prac nad ulepszaniem intranetu.

Nasz pierwotny intranet stanowiły wyodrębnione w sieci zasoby. Jego działanie można porównać ze stertą drewna: wiedzieliśmy, gdzie się znajduje drewno, ale nie poszczególny klocek... Bibliotece potrzebny był rozszerzalny intranet, możliwy do przeszukiwania, ułatwiający współpracę i udostępnianie różnych typów plików, takich jak: obrazy, dokumenty, prezentacje, PDF-y, pliki dźwiękowe i wideo. Ponadto chcieliśmy mieć wewnętrzną kontrolę nad dostępem do naszych starannie opracowanych i dostępnych sieciowo regulaminów, a także możliwość tworzenia dokumentów w edytowalnych formatach. I jak zwykle przyjęte rozwiązanie miało być tanie.

Wspólnie z moimi kolegami: administratorem systemu Joe Balsamo, szefową serwisów dostępu Mary Chimato, głównym programistą Khaledem Saeed pracowaliśmy nad znalezieniem narzędzia, które będzie najlepiej odpowiadać naszym potrzebom. Aby zrozumieć, dlaczego wdrożyliśmy mechanizm wiki, należy najpierw powiedzieć o alternatywnych rozwiązaniach, jakie przeanalizowaliśmy: statyczne strony HTML, blog, system zarządzania treścią, a także poukładanie już istniejącej „sterty drewna”.

Komunikator biblioteki Health Sciences Library
Komunikator biblioteki Health Sciences Library

Odrzuciliśmy strony HTML na bezpiecznym serwerze, ponieważ nie edytują się szybko, są trudno rozszerzalne i nie sprzyjają współpracy. Blogi, chociaż są dobrym narzędziem do sharingu, nie zapewniają poziomu współpracy i kontroli, jaki był nam potrzebny. Braliśmy także pod uwagę system zarządzania treścią Joomla, ale jego obsługa jest zbyt pracochłonna i trudna do opanowania, co dla intranetu jest zabójcze (chociaż nasza biblioteka będzie wykorzystywać Joomlę jako platformę dla całej sieci). Dyskutowaliśmy o utrzymaniu intranetu w dotychczasowej postaci, ale z uporządkowanym „stosem drewna”. Nagle spojrzeliśmy na siebie, zaczęliśmy się śmiać i uznaliśmy, że już jesteśmy przepracowani. Zdaliśmy sobie sprawę, że nawet gdybyśmy dokonali wyczynu na miarę Herkulesa i przeorganizowali już istniejący intranet, on wciąż nie byłby dostępny sieciowo, rozszerzalny i nie sprzyjałby współpracy.

Z kolei mechanizm wiki odpowiadał wszystkim naszym oczekiwaniom, ponadto automatycznie zapisywał i indeksował wszystkie zmiany dokonane przez użytkowników na którejkolwiek ze stron. Do połowy lutego wspólnie zdecydowaliśmy się na mechanizm wiki. Kolejnym wyzwaniem był jego wybór. Prawie wszystkie z dostępnych mechanizmów wiki są darmowe. Przed wyborem konkretnego wiki musieliśmy podjąć przyziemne decyzje dotyczące wymagań systemu, przechowywania danych oraz bezpieczeństwa. Nasza biblioteka posiada własne serwery, zatem hosting nie wchodził w grę. Joe i Khaled byli w stanie ocenić, czy mechanizm wiki, który wybraliśmy, pasuje do struktury naszego systemu, na którą składają się:

  • system Linux;
  • serwer Apache;
  • liczne języki programowania i języki skryptowe oraz bazy danych (Perl, MySQL, Oracle, PHP).

Różnice pomiędzy mechanizmami wiki bywają bardzo subtelne, toteż ich porównywanie wymaga cierpliwości. Dokładnie porównaliśmy zalety kilku mechanizmów wiki i pod koniec lutego wybraliśmy TWiki. Platformę tę wyróżnia posiadanie wielu użytecznych wtyczek, zwłaszcza edytora WYSIWYG, co bardzo docenili wszyscy pracownicy. W celu równoległego porównywania poszczególnych elementów różnych platform wiki (użyteczności, składni, hostingu, kompatybilności, wymogów serwera itp.) zaproponowałem odwiedzenie strony WikiMatrix www.wikimatrix.org.

Po zainstalowaniu platformy wiki, ale przed udostępnieniem jej pozostałym pracownikom, spędziliśmy 20 godzin, opracowując strukturę stron (layout) i główne menu, a także wypełniając wiki treścią. Ten cenny czas poświęcony na pracę w środowisku wiki pozwolił nam rozpocząć tworzenie intranetu. Wiedząc, że pierwsze spotkanie z wiki przypuszczalnie wywoła u pracowników efekt FUD, przy pomocy struktury stron chcieliśmy przekazać trzy ważne informacje:

  1. Wszyscy pracownicy biblioteki stanowią zespół, a każdy członek zespołu jest współwłaścicielem naszej wiki.
  2. Konstrukcja wiki jest przejrzysta.
  3. Wiki jest narzędziem przeznaczonym do współpracy i ułatwia pracę zespołową oraz wymianę informacji.
The Health Sciences Library wiki intranet
The Health Sciences Library wiki intranet

I w takim duchu opracowaliśmy wraz z moimi kolegami menu, które prowadzi użytkowników do poszczególnych działów, projektów, pomocy, planów i innych istotnych informacji dotyczących procedur i funkcjonowania biblioteki.

Aby szkolenie było w pełni efektywne, postanowiliśmy przedstawić cechy naszej platformy wiki poprzez wskazanie, że wspólnie wypracowywane zasoby oraz regulaminy poszczególnych działów mogą być łatwo przygotowane, dostępne, edytowane, popsute, a następnie przywrócone do stanu poprzedniego. Po dwóch dniach planowania i przygotowań byliśmy gotowi do szkolenia pracowników. „Wiki, wiki” w języku hawajskim oznacza „bardzo szybki”, zatem staraliśmy się stworzyć podczas szkoleń nieco żartobliwą atmosferę i udekorowaliśmy salę wizerunkami bóstw tiki[3], włączyliśmy muzykę tiki, a każdą z osób przybywających na zajęcia witaliśmy hawajskimi wieńcami kwiatów.

Cztery półtoragodzinne szkolenia nie były jednak zabawą, a dla niektórych pracowników biblioteki przyswajanie zasad obsługi wiki okazało się denerwujące. Jednak większość uczestników szkolenia odniosła się do wiki z entuzjazmem i czerpała korzyści z zajęć. Niektórzy zaś nie byli po prostu przekonani co do wartości wiki. Od kiedy platforma wiki działa, jest ceniona za łatwość, z jaką można tworzyć, udostępniać, poprawiać dokumenty. Przekształcenie statycznej sterty drewna we „wspólny umysł” (hive mind) jest miarowo postępującym procesem, a wiki idealnie się do tego nadaje. Chociaż trudno było nabrać rozpędu, po czterech miesiącach i dalszych szkoleniach prowadzonych po udoskonaleniu platformy zarówno nasza grupa projektowa, jak i inne działy biblioteki odkryły twórczy potencjał tkwiący w sieciowej współpracy.

Przemów do mnie, dynamiczna mapo

Kiedy przygotowywałem się do rozmowy kwalifikacyjnej w sprawie mojej obecnej pracy, poświęciłem sporo czasu na przeglądanie strony internetowej Health Science Library oraz jej zasobów, starając się nauczyć tak wiele, jak to możliwe. Nigdy wcześniej nie byłem w Stony Brook i jedynie strona internetowa mogła dać mi pojęcie o tym miejscu i ludziach z nim związanych. Okazała się bardzo pomocna. W miarę jak zbliżał się termin rozmowy, zacząłem interesować się podróżą z mojego domu w Buffalo na Long Island. Wtedy po raz pierwszy wybrałem link do strony opisującej jak trafić na uczelnię. Strona zawierała statyczny tekst. Strona była dla mnie bezużyteczna, bo nie podróżowałem promem z Connecticut, pociągiem z Penn Station ani samochodem z Nowego Jorku. Zamierzałem do niej jechać z hotelu wynajętym samochodem i potrzebowałem innych wskazówek, toteż zrobiłem to, co wszyscy: wytyczyłem trasę na mapie w moim komputerze. Rozmowę odbyłem, a reszta to już historia. Wiele zawdzięczam Google Maps.

Moje doświadczenia w podróży na rozmowę kwalifikacyjną upewniły mnie, że na stronie internetowej naszej biblioteki informacje o tym, jak do nas dotrzeć, powinny być interaktywne, dynamiczne i oznaczone na mapie. Bez cienia wątpliwości wybrałem najszybsze ze znanych mi rozwiązań i zastosowałem je. Zrobiłem, co następuje:

  1. Wybrałem Google Maps.
  2. Wpisałem w wyszukiwarce „Stony Brook University, 11794”.
  3. Zadowolony z rezultatów, wybrałem opcję „link do tej strony” [link to this page]” znajdującą się z prawej strony nad mapą.
  4. Skopiowałem URL.
  5. Edytowałem stronę Health Sciences Library i wstawiłem tam link do Google Maps.

Korzystając z linku do Google Maps, użytkownicy otrzymują oznaczone na mapie wskazówki, jak dotrzeć z dowolnego miejsca do Health Sciences Library czy do innego budynku Stony Brook. Rozwiązanie szybkie, darmowe i zadziwiająco fantastyczne.

Mój przyjaciel Flickr

Słowa są w porządku, jeśli łatwo do ciebie trafiają. Ja natomiast jestem wzrokowcem i uwielbiam obrazki. Zrobiłem wiele zdjęć naszej biblioteki i wykorzystałem je – wraz z innymi fotografiami – aby dodać naszej stronie internetowej „charakteru” i zilustrować nasze serwisy i usługi. Posłużyłem się także zdjęciami, aby wzbogacić wizualnie prezentacje oraz szkolenia dotyczące obsługi nowych technologii, baz danych i zasobów sieciowych. Uwielbiam sieciowy serwis udostępniania zdjęć Flickr, ponieważ z odpowiednią dynamiką i precyzją ułatwia wyżej wymienione działania, a także wiele innych.

Użytkownicy Flickra mogą utworzyć darmowe konto, a następnie przechowywać, indeksować, porządkować i udostępniać swoje zdjęcia. Na darmowym koncie można przechowywać do 200 zdjęć, a wykupienie niedrogiej opcji Pro Account daje nieograniczoną pojemność konta. Udostępnianie jest podstawowym założeniem Flickra. Flickr to znacznie więcej niż tylko fotografie, to sieć społecznych kontaktów pomiędzy jego użytkownikami. Sieć ta wspiera mnóstwo stworzonych przez użytkowników społeczności i pozwala grupom wirtualnie gromadzić i udostępniać zdjęcia.

Flickr - udostępnij zdjęcia, twórz społeczność.
Flickr – udostępnij zdjęcia, twórz społeczność.

Czasami nowe oblicze mojej biblioteki jest obliczem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Strona z naszym Flickrem najczęściej jest odwiedzana przez bibliotekarzy, jednak ja udostępniam nasze zdjęcia na szereg różnych, popularnych wśród studentów i pracowników naukowych sposobów. Z powodzeniem wykorzystałem najbardziej rzucające się w oczy zdjęcia z Flickra, tworząc znaki logo na stronie internetowej oraz plakaty promujące nasze usługi informacyjne z użyciem komunikatorów. Popularne zastosowanie zdjęć, to stale zmieniający się zestaw obrazów zamieszczony na naszej stronie internetowej. Studenci (ogólnie rzecz biorąc) nie tylko lubią, kiedy robi się im zdjęcia, ale także, kiedy udostępnia się je potem za pośrednictwem strony internetowej, co sprawia, że w zabawny sposób czują się dumni. Albo – jak powiedział jeden z naszych studentów – „Czuję się jak głupkowata gwiazda”. (Zawsze pytam studentów, czy zgadzają się na zrobienie im zdjęć i proszę o podpisanie zgody na ich upublicznienie. To dobra praktyka). Z kolei na wydziale pielęgniarskim Flickr tak się spodobał, że wykorzystali go w bazie danych przygotowywanej na potrzeby zajęć seminaryjnych. Zdjęcia nadały bazie poczucia rzeczywistości, czego clip art nie jest w stanie zapewnić.

Konstrukcja Flickra jest doskonałym przykładem pewnego rodzaju natchnionej anarchii, ponieważ społeczność Flickra sama sobą rządzi. Możliwość uzyskania we Flickrze wysoce użytecznych wyników wyszukiwania dowodzi, jaką siłę posiada opisywanie czy indeksowanie obiektów przez użytkowników. Użytkownicy opisują swoje fotografie tyloma słowami kluczowymi, ile wybiorą, a także przyporządkowują je do tylu grup podobnych zdjęć, ilu chcą. Użytkownicy mogą także dodać do swoich zdjęć opisy i notatki, jak również tagi, opisy i notatki dowolnych zdjęć ze swojej listy kontaktów. Ten pomysł nazywany jest „radical trust”. To sprawia, że mam dreszcze.

Jeśli bibliotekarze nie są z natury anarchistami, to – ogólnie rzecz biorąc – są osobami praktycznymi. Oto praktyczne powody, dla których my bibliotekarze wolimy korzystać z Flickra niż z prostych programów służących do przechowywania zdjęć na naszych komputerach:

  • budowanie jakości (branding) – zdjęcia studentów współpracujących i korzystających z komputerów pokazują, że biblioteka jest wygodnym, rozwiniętym technologicznie miejscem, posiadającym znakomite warunki do dynamicznej pracy;
  • nadawanie znaczenia – zdjęcia storczyków i egzotycznych kwiatów ustawionych na stanowisku informacyjnym i w innych miejscach oznaczają, że nasza biblioteka jest piękna, naturalna i nowoczesna;
  • dbałość – zdjęcia dokumentują nasz obiekt, zwłaszcza podczas renowacji i reorganizacji;
  • rejestrowanie – zdjęcia dokumentują działalność biblioteki i bibliotekarzy: warsztaty, kursy, wykłady, konferencje, zarówno codzienną pracę, jak i specjalne wydarzenia i wizyty gości;
  • sharing – za pośrednictwem społeczności Flickra możemy być w kontakcie z naszymi użytkownikami, innymi bibliotekami i bibliotekarzami.

Korzystając z serwisu Flickr, moja biblioteka zyskała łatwą w obsłudze, opartą na sieci bazę danych zdjęć, a także stała się członkiem dalekosiężnej, międzynarodowej sieci innych bibliotek i bibliotekarzy, którzy ochoczo dzielą się pomysłami, opiniami i wzbogacają serwisy zdjęciowe własnych instytucji.

Nie bój się dzielić!

Większość ludzi nie zaprzeczy, że Internet jest bibliotekom potrzebny, podobnie jak większość ludzi nie zaprzeczy, że energia jest potrzebna do pracy różnych urządzeń. Internet to przede wszystkim interakcje, udostępnianie i współpraca, natomiast moim zadaniem jako bibliotekarza jest rozpoznanie konkretnych interaktywnych aplikacji sieciowych, współpracujących sieciowo społeczności, a następnie wykorzystanie ich możliwości do obsługi czytelników i osiągania innych celów biblioteki. Szukam wzbogacających, zaawansowanych technologicznie mechanizmów zorganizowanej współpracy, dostępu i wymiany, podobnie jak inżynier elektryk, który łączy ze sobą obwody, przełączniki i urządzenia kontrolne, aby wprawić maszynę w ruch.

Narzędzia sieciowe, takie jak: komunikatory, mechanizmy wiki, interaktywne mapy czy społeczności użytkowników, na przykład serwisu Flickr, współgrają z tradycyjną, realną biblioteką i jej misją polegającą na łączeniu ludzi z informacją. Prawdziwi bibliotekarze zawsze doceniali współpracę z użytkownikami i innymi bibliotekarzami. Twórcza siła tych relacji może być teraz wspomagana przez platformy społecznościowe, sieci, współpracę i wymianę. Czy mam rację?

Przypisy:

[1] Sharing to udostępnienie, wymiana określonych programów poprzez Internet. Współdzielenie się zadaniami. W artykule termin ten nie został przetłumaczony, ponieważ w postaci anglojęzycznej funkcjonuje także w języku polskim.

[2] Gra słów: w języku angielskim „hive” oznacza ul. W terminologii informatycznej hivemind to oprogramowanie umożliwiające współpracę, w psychologii – wspólny umysł.

[3] Tiki to polinezyjski bóg nieba u Maorysów. To także nazwa nurtu amerykańskiej pop-kultury, inspirowanego kulturą hawajską.

Bibliografia:

  1. QuestionPoint [on-line]. Dublin, Ohio USA. OCLC Online Computer Library Center. [dostęp 26 kwietnia 2007]. Dostępny w World Wide Web: http://www.questionpoint.org/.
  2. Live Help Messenger [on-line]. Gold Coast, Queensland Australia. Stardevelop Pty Ltd. [dostęp 26 kwietnia 2007]. Dostępny w World Wide Web: http://livehelp.stardevelop.com/.
  3. Cerulean Studios [on-line]. Connecticut. [dostęp 26 kwietnia 2007]. Dostępny w World Wide Web: http://www.ceruleanstudios.com/.
  4. Joomla. [on-line]. [dostęp 26 kwietnia 2007]. Dostępny w World Wide Web: http://www.joomla.org/.
  5. TWiki [on-line]. [dostęp 26 kwietnia 2007]. Dostępny w World Wide Web: http://twiki.org/.
  6. WikiMatrix [on-line]. Cosmo Code Berlin. [dostęp 26 kwietnia 2007]. Dostępny w World Wide Web: http://www.wikimatrix.org/.
  7. Google Maps [on-line]. Mountain View, California USA. [dostęp 26 kwietnia 2007]. Dostępny w Worlld Wide Web: http://maps.google.com/.
  8. Flickr.com. Yahoo Inc. Sunnyvale, CA USA. [data dostępu 26 kwietnia 2007]. Dostępny w WWW: http://www.filckr.com/.
  9. Creative Commons. San Francisco, CA USA. [data dostępu 26 kwietnia 2007]. Dostępny w WWW: http://creativecommons.org/.

Darren Chase jest informatykiem w Stony Brook University Health Sciences Library in Stony Brooks, N.Y. Posiada dyplom ukończenia bibliotekoznawstwa na University of Buffalo. Adres e-mailowy darren.chase@stonybrook.edu, woli korzystać z komunikatora AIM: secretlibrary.

Tłumaczenie: Joanna Grześkowiak
Wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki.



Przedruk za zgodą wydawcy i autora: TranSfOrmatiVe Sharing with Instant Messaging, Wikis, Interactive Maps, and Flickr. Computers in Libraries January 2007, s. 6. Copyright Information Today, Inc. Jan 2007.

 Początek strony



Dynamiczny sharing z użyciem komunikatorów, mechanizmu wiki, interaktywnych map i serwisu Flickr / Darren Chase// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 4/2007 (85) maj. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2007. - Tryb dostępu: http://www.ebib.info/2007/85/a.php?chase. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187