EBIB 
Nr 3/2006 (73), Open Access i inicjatywy pokrewne. Sprawozdanie
 Poprzedni artyku Nastpny artyku   

 


Daniel Szukalski
Wyższa Szkoła Hotelarstwa, Gastronomii i Turystyki w Warszawie

„Grand Tour”, czyli zmiana punktu widzenia na zbiory biblioteczne


Wystawa
"Narodziny kolekcji. Grand Tour Stanisława Kostki Potockiego"
Muzeum Pałacu w Wilanowie

Czy wszyscy pamiętają, kim był Stanisław Kostka Potocki? Był między innymi kolekcjonerem, badaczem, krytykiem sztuki i archeologiem. Zgromadził duże zbiory malarstwa, grafiki, numizmatów, gliptyki, waz antycznych i sztuki dalekowschodniej. Zbierał pamiątki przeszłości związane z rodziną Sobieskich. 5 sierpnia 1805 r. Stanisław Kostka Potocki, ówczesny właściciel Wilanowa, udostępnił szerokiej publiczności swoją kolekcję dzieł sztuki oraz apartamenty mieszkalne króla Jana III Sobieskiego. Było to drugie na terenie ziem polskich muzeum, do którego dostęp był powszechny. Obchodzimy więc 200-lecie powstania muzeum. Z tej okazji otwarta została w Wilanowie wystawa Narodziny kolekcji. "Grand Tour" Stanisława Kostki Potockiego, która ilustruje proces kształtowania kolekcji, począwszy od idei zrodzonej z potrzeb intelektualnych jej właściciela, poprzez realizację: poszukiwania, transakcje aż po stworzenie ekspozycji udostępnionej publiczności.

Scenografia wystawy ujmuje główny temat w sposób nowatorski, wykorzystujący współczesne techniki prezentacji oraz aktywny sposób narracji, który bliski jest oczekiwaniom współczesnego widza. Jednocześnie przenosi zwiedzających w świat XVIII-wiecznych kolekcjonerów i miłośników sztuki, angażuje w poszukiwanie i odkrywanie dzieł sztuki. Projekcja multimedialna dawnych grafik ukazujących widoki miast daje możliwość odbywania Grand Tour w wyobraźni. Kolekcja dzieł sztuki Stanisława Kostki Potockiego była gromadzona podczas licznych podróży po Europie. Na jej kształt miał wpływ gust artystyczny i zainteresowania właścicieli - S. K. Potockiego i jego żony Aleksandry.

Grand Tour, czyli wielka podróż po Europie, w dobie oświecenia uznawana była za jeden z podstawowych elementów kształcenia młodych ludzi. Jej głównym celem była Italia z całym bogactwem przyrody, obyczaju i historii wiążącej ją z antykiem. Zgromadzone podczas podróży kolekcje to przede wszystkim: jeden z najbogatszych w Polsce księgozbiorów z dziedziny historii sztuki, zbiór rycin i rysunków, znaczący zbiór numizmatów i medali, zbiór rzeźby, gliptyki (gemmy i kamee) oraz, dzisiaj najliczniejszy w Polsce, zbiór ceramiki antycznej. W wyniku wieloletnich zabiegów Potockich, w pałacu w Wilanowie powstała galeria malarstwa europejskiego, galeria portretu i pierwsza profesjonalna ekspozycja sztuki Dalekiego Wschodu. W kolekcji nie zabrakło rzemiosła artystycznego: majolik, biskwitów, emalii, wyrobów złotniczych, brązów i sreber oraz poloników, wśród których znalazły się pamiątki związane z rodziną Sobieskich.

We wtorek 24 stycznia 2006 r. odbyło się otwarcie kolejnej wystawy, umieszczonej w Oficynie Kuchennej pałacu wilanowskiego, a opatrzonej tytułem Od muzeum S. Kostki Potockiego do muzeum wirtualnego, z istotnym podtytułem Zastosowanie cyfrowych technik dokumentacyjnych do rejestrowania zabytków. Uroczystości towarzyszyło spotkanie z dziennikarzami, promujące ekspozycję towarzyszącą wystawie jubileuszowej. Trzeba jednak spojrzeć na wyjątkowość tej wystawy przede wszystkim z punktu widzenia jej podtytułu - najistotniejsza jest idea "muzeum wirtualnego", potrzeba zastosowania nowoczesnych metod dokumentowania zabytków.

Już od wejścia autorzy wystawy zaskakują widza. Otóż elementem, bez którego nie da się obejrzeć w pełni tej wystawy, są okulary pozwalające widzieć trzeci wymiar (popularne 3D). Obiekty możemy oglądać również w tradycyjny sposób, czyli za szkłem, ale oko ludzkie nie jest w stanie w ten sposób w pełni zbadać wszystkich szczegółów. Równoległym sposobem prezentacji zbiorów są monitory komputerowe oraz ekrany, dzięki czemu jesteśmy w stanie zobaczyć najdrobniejsze szczegóły, nie dotykając nawet eksponatów. Bardzo ciekawie prezentuje się trójwymiarowa wizualizacja obiektów architektonicznych pałacu w Wilanowie, którą można obejrzeć na ekranie w postaci filmu 3D (oczywiście dużo ciekawiej ogląda się ją w odpowiednich okularach): tę część prezentacji przygotowano, wykorzystując przestrzenny skaner podczepiony do śmigłowca. Z tego wynika, że skanowanie nie ogranicza się już tylko do skanera i człowieka, ale potrzebny jest też zupełnie inny sprzęt. Wszystkie elementy wystawy wyglądały dość okazale. Można było je nie tylko obejrzeć, ale i wysłuchać informacji o zastosowanych rozwiązaniach technicznych (uczestnicy konferencji mieli możliwość zapytania realizatorów wystawy o szczegóły techniczne jej przygotowania).

Po oficjalnej prezentacji oraz osobistym zapoznaniu się z wystawą nadszedł czas na ogień pytań skierowany do twórców wystawy: odpowiadali Paweł Jaskanis - dyrektor Muzeum Pałacu w Wilanowie oraz Marcin Prochaska - prezes firmy Dephos, która zajmowała się stroną techniczną i sprzętem; obaj Panowie mieli wsparcie dwóch osób odpowiedzialnych za wystawę z ramienia muzeum.

Znaczna część pytań formułowanych przez dziennikarzy dotyczyła spraw finansowych. Pytania typu: ile to kosztowało, czy Muzeum na to stać, kiedy zobaczymy całość zbiorów w takiej postaci i jaki będzie tego koszt - pozostały oczywiście bez konkretnych odpowiedzi, bo takich nie sposób jeszcze w tej chwili udzielić. Z dyskusji wynika jednak kilka konkretów. Pomysł realizacji przedsięwzięcia pochodzi z Zachodu, najbardziej w tym zakresie prawdopodobnie zaawansowani są Niemcy. Jednak wszyscy dopiero uczą się: muzealnicy mówią, co chcieliby osiągnąć, technicy i informatycy zaś próbują zrealizować ich sugestie, wykorzystując sprzęt, technikę oraz posiadane umiejętności. Pieniądze podobno na to muszą się znaleźć, bo rosną potrzeby zarówno widzów (osób odwiedzających muzea), jak również muzeów (muzea na pewno nie zamierzają zrezygnować ze swoich odwiedzających, pozwalając im wszystkie eksponaty zobaczyć w Internecie). Oczywiście są też spore przeszkody przy takich projektach: po pierwsze - pieniądze (to chyba naturalne), po drugie - archiwizacja (każdy obiekt zeskanowany w formacie 3D to niemałej objętości plik, który należy przechowywać na nośniku elektronicznym), po trzecie - zabezpieczenia (jeśli pojawia się dokument, a takim niewątpliwie jest również dokument elektroniczny, pojawia się również ryzyko kradzieży).

Zapewne jeszcze sporo barier można by było wymieniać, ale też chyba warto wspomnieć, dlaczego trzeba podejmować wyzwania "wirtualizacji" zbiorów muzealnych:

  • po pierwsze, dla muzealników ważne jest, aby badacze nie musieli brać do rąk często kruchego eksponatu, by wyśledzić najdrobniejsze szczegóły;
  • po drugie, eksponaty nagle staną się dla widzów o wiele atrakcyjniejsze, również wystawy zaczną być efektowniejsze;
  • po trzecie, zastosowana technika istotna jest dla samych eksponatów: muzealnicy mając ich prawie wierną kopię, będą mogli obserwować, jak zbiory zmieniają się z upływem czasu, eksponaty będą mniej narażone na skutki badań, łatwiej będzie można odróżnić falsyfikaty od oryginału;
  • i wreszcie po czwarte, "wirtualizacja" zbiorów istotna jest dla samych placówek muzealnych: łatwiej będzie można dokonywać prezentacji eksponatów, gdy otrzyma się ich wierne kopie w postaci elektronicznej niż płacić za ich transport, ubezpieczenie i ochronę do odległego czasami muzeum. Z całą pewnością lista powyższa nie jest zamknięta.

Na koniec jeszcze kilka słów o samym celu wystawy. Otóż jak informowano w zaproszeniach, celem było zaprezentowanie nowoczesnych metod dokumentowania zabytków na wybranych przykładach obiektów z kolekcji Muzeum Pałacu w Wilanowie. Wydawać się może, że założony cel został osiągnięty w szerszym wymiarze niż oczekiwali autorzy spotkania poświęconego nowoczesnym metodom dokumentowania zabytków.

A sama wystawa może być sygnałem (nie tylko dla nowych metod dokumentacji i archiwizacji zabytków oraz zbiorów muzealnych w ogólności), że coś się zmienia, że technika wkracza coraz szybciej do naszej zhumanizowanej rzeczywistości. Uwaga - wystawa jest sygnałem również zmiany punktu widzenia bibliotekarza i czytelnika na zbiory biblioteczne przez pryzmat zastosowania nowoczesnej techniki. Nie można mówić jedynie o digitalizacji zbiorów, ale również o ich "wirtualizacji" zarówno w kontekście gromadzenia czy opracowania, ale również upowszechnienia informacji o zbiorach bibliotecznych, nieprawdaż?

Wystawa Od muzeum S. Kostki Potockiego do muzeum wirtualnego: zastosowanie cyfrowych technik dokumentacyjnych do rejestrowania zabytków będzie dostępna w warszawskim Wilanowie do 31 marca 2006 r., i jak informowali organizatorzy przewidziane są spotkania z publicznością, które będą dotyczyć nowoczesnych metod dokumentowania zabytków oraz pokazy skanowania. Zainteresowanych zapraszam na stronę internetową poświęconą obu wystawom jubileuszowym: www.wilanow-palac.art.pl.

 Początek strony



„Grand Tour”, czyli zmiana punktu widzenia na zbiory biblioteczne / Daniel Szukalski// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 3/2006 (73) marzec. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2006. - Tryb dostępu: http://www.ebib.info/2006/73/szukalski.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187